Nie było dyskusji ani głosowania nad apelem autorstwa PiS, by prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podał się do dymisji. Projekt odrzucili radni Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej, która się jednak podzieliła.
Gwoli sprawiedliwości, trzeba przyznać, że prawicowe media miały trudniej po zatrzymaniu prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Bo nie było już ustawki z Ziobrowymi prokuratorami.
Lokalni politycy PiS za wszelką cenę chcą powiązać Jacka Sutryka z najważniejszymi politykami Platformy Obywatelskiej i przekonują, że cała afera, to efekt wewnętrznych walk w PO.
Afera związana z Collegium Humanum, w której zarzuty w ostatnich dwóch dniach postawiono prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi oraz b. europosłowi PiS Karolowi Karskiemu, to tak naprawdę bardzo prosta historia. Wystarczy prześledzić chronologię wydarzeń.
Radni PiS stanęli w obronie zwalnianych dyrektorów szpitali, którzy sprowadzali relikwie i mają wykształcenie teologiczne. W odpowiedzi usłyszeli od KO o mężu Elżbiety Witek, który wbrew procedurom zajmował miejsce na OIOM-ie.
Za nielegalne finansowanie kampanii przed wyborami parlamentarnymi PiS ukarano odebraniem części państwowej dotacji, co grozi utratą wielu milionów złotych. Dlatego partia Kaczyńskiego apeluje o pomoc i pieniądze na kolejną kampanię. "Weźcie kredyt" - ironizują przeciwnicy.
- Nie wyobrażam sobie, żeby w taki sposób przeprowadzać konkurs na stanowisko - mówi wicemarszałek Jarosław Rabczenko wybraniu dyrektora szpitala przy Koszarowej we Wrocławiu. Jak podaliśmy w "Wyborczej" w komisji, która wybrała Dominika Krzyżanowskiego, byli jego podwładni z departamentu zdrowia, którym wtedy zarządzał.
Sejm ponownie debatował nad projektem ustawy o dekryminalizacji pomocy w aborcji. - Poprzedni rząd oraz tzw. Trybunał Konstytucyjny skazał na śmierć wiele kobiet - podkreślała Monika Rosa z PO. Przeciwko liberalizacji prawa są PiS oraz Konfederacja.
- Wszystkim życzę tak wspierającego szefa - pisze koordynator ds. sygnalistów w szpitalu przy Koszarowej we Wrocławiu o pisowskim dyrektorze Dominiku Krzyżanowskim, któremu zawdzięcza posadę.
Kłamstwo o tym, że Tusk oddał "śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej w ręce Rosji" politycy i propagandyści PiS mówią od pierwszych tygodni po tragedii, teraz powtarza je prezydent Duda. Czas z tym wreszcie skończyć i pokazać, jak bardzo manipulują faktami.
Na liście PiS "Koalicja przy korycie" znalazły się dwa nazwiska z Dolnego Śląska: męża wicemarszłkini Sejmu Moniki Wielichowskiej i prezesa Zagłębia Lubin, który miał być kandydfatem PO w wyborach samorządowych.
- Konkurs na dyrektora szpitala przy Koszarowej we Wrocławiu to farsa. Kandydującego pisowskiego nominata Dominika Krzyżanowskiego wybrali zasiadający w komisji jego podwładni. A on im się zrewanżował stołkami w szpitalu - mówią "Wyborczej" pracownicy placówki.
Inwestycje mające chronić mieszkańców i mienie samorządowe nie zostały rozpoczęte w najmniejszym stopniu. Pomimo, iż teren Kotliny Jeleniogórskiej zakwalifikowany w rządowym Planie został do obszarów wysokiego ryzyka wystąpienia powodzi - czytamy w zawiadomieniu do prokuratury
- Nasza propozycja to dwie handlowe niedziele w miesiącu oraz podwójna wypłata dla pracujących w te dni - mówi Izabela Bodnar, wrocławska posłanka Polski 2050, uczestniczka sejmowej debaty o handlu w niedzielę.
"Donald Trump - absolutna KLASA. Dziękujemy za piękny list. Niech Ci Ks. Jerzy błogosławi. Mało kto wie, że Donald Trump wykazywał ogromną wrażliwość na krzywdę chrześcijan i mniejszości religijnych. W tej sprawie zrobił bardzo dużo" - taką informację na portalu X Beata Kempa wysłała na oficjalne konto kandydata Republikanów na prezydenta USA.
Teolog i pedagog Wacław Szetelnicki, dzięki przynależności do PiS otrzymywał lukratywne posady w KGHM, który partia Jarosława Kaczyńskiego traktowała jak swój wyborczy łup. Miał tak skonstruowaną umowę, że po zwolnieniu wziął gigantyczną odprawę, wielokrotnie przewyższającą jego roczne zarobki sprzed przyjścia do miedziowego giganta.
Najważniejszą inwestycją jest dokończenie Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Najtańsza oferta jest droższa od przyjętego kosztorysu o około 50 mln złotych, dlatego będziemy analizować możliwość zwiększenia środków na realizację tej inwestycji - mówi Michał Rado, wicemarszałek Dolnego Śląska.
Czy po roku od wyborów wyborcy na Jagodnie znów staliby godzinami na mrozie, żeby oddać głos? Uważam, że tak. Bo jasno wówczas pokazali, na co się w Polsce nie zgadzają i nie sądzę, że zmienili zdanie.
Władze Jeleniej Góry obwiniają PiS i Wody Polskie za wieloletnie zaniechania, przez które powódź wyrządziła miastu ogromne straty. - Na nasze monity i pisma Wody nigdy nie odpowiadały. A porozmawiać mogłem co najwyżej z sekretarką - grzmi Jerzy Łużniak, prezydent zalanej przez powódź Jeleniej Góry.
Wymiana nominatów PiS w placówkach medycznych na Dolnym Śląsku ruszyła, ale idzie bardzo wolno. Niemal pół roku po zmianie władz, niektórymi wciąż kierują ludzie obsadzeni przez poprzedników.
Elżbieta Witek awansowała w Prawa i Sprawiedliwości z "opiekuna" Dolnego Śląska na wiceprezesa partii. Lokalni działacze są zachwyceni, a przeciwnicy ironizują z byłej marszałek Sejmu.
Rok od wyborów przyjrzeliśmy się i oceniliśmy pracę wybranych posłów. Niektórym przez ten rok prawie nic się nie chciało robić.
Działania władz KGHM z nadania PiS skupione były na aktywności marketingowej, a w mniejszym stopniu górnictwie i hutnictwie - wynika z audytów, jakie zleciły nowe władze miedziowego kombinatu.
O tym, czy powstaną zbiorniki przeciwpowodziowe, zawsze decyduje rząd, a w 2019 r. u władzy był PiS. Nie może być tak, że rząd coś robi albo nie, a odpowiadać ma za to opozycja - mówi wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń po powodzi na Dolnym Śląsku.
Zespół Pracy dla Polski, na którego czele stoi Mateusz Morawiecki, opublikował białą księgę powodzi. Miał wyjść obraz: "Za Tuska chaos, za PiS państwo działało szybko i sprawnie", więc wyszedł.
Część pisowskich aparatczyków nie utrzymała swoich intratnych posad państwowych po powstaniu rządu Tuska. Niektórzy, tak jak szwagier Mateusza Morawieckiego, przeszli na emeryturę, inni próbują się odnaleźć w lokalnych mediach.
W Sejmie doszło do politycznej awantura o to, kto ponosi winę za katastrofalne kutki powodzi. Posłowie PiS krytykowali rząd i premiera Donalda Tuska. - Wasz hejt i kłamstwa nie pomogą w ratowaniu dobytku ludzi. Wasze krzyki to desperacja, a kłamstwa nie przykryją przykryją faktów - ripostowała Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu.
Tragedii w Kotlinie Kłodzkiej można było uniknąć, ale kierownictwo Wód Polskich za czasów PiS zrezygnowało z rozmów z lokalnymi społecznościami na temat budowy zbiorników, kanałów, polderów. Powodzie wrócą, a nie możemy bez końca podnosić wałów - mówi prof. Janusz Zaleski, pomysłodawca zbiornika Racibórz.
Niektórym odwołanym pisowskim nominatom udało się znaleźć nową pracę np. w samorządach związanych z partią Jarosława Kaczyńskiego. Bardzo wielu z nich jednak nadal pracuje w tych samych spółkach, w których powołano ich za czasów PiS.
Mariusz Gierus, radny PiS, może być odwołany ze stanowiska dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. Marszałek czekał tylko na zgodę tamtejszych radnych, a ci właśnie ją wyrazili.
Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak ordynarnymi, bezczelnymi i nachalnymi naciskami polityków ekipy rządzącej na PKW - powiedziała Radiu Wrocław Elżbieta Witek z PiS. Zapomniała dodać, że nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak ordynarnym i bezczelnym wykorzystaniem pieniędzy i instytucji publicznych w kampanii wyborczej obozu rządzącego.
Szczerze mówiąc, nie wiem, co było "niegrzecznego" w zachowaniu uczestników silent disco na Campusie Polska Przyszłości. Skandowane hasło dobrze oddaje temperaturę obywatelskiej złości, za którą odpowiada PiS.
Mariusz Gierus z PiS ma zostać odwołany ze stanowiska dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. Za poprzednich rządów był nie do ruszenia, choć ambulanse jeździły z zepsutymi drzwiami i klejono je pianką budowlaną.
Władze Wrocławia ujawniły listę radnych, którzy w poprzedniej kadencji dorabiali w spółkach miejskich. Z Lewicy - wszyscy, bez konkursów. Internauci komentują: "Witamy narodziny oligarchii"
Zaledwie na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi Fundacja KGHM rozstrzygnęła konkurs dla jednostek OSP, po czym Elżbieta Witek i Jacek Sasin, których nominaci rządzili miedziowym kombinatem, ruszyli w teren z czekami. M.in. tak PiS obchodził limity wydatków wyborczych.
Nasz mizerny wynik olimpijski jest dobitnym dowodem, że lata rządów PiS doprowadziły do zapaści polskiego sportu. Właściwie nie powinno to nikogo dziwić. Już wychodzą na jaw afery z przejmowaniem przez partyjnych działaczy pieniędzy przeznaczonych na sport, a to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Władze Dolnego Śląska ostatecznie zdecydowały o odwołaniu dyrektorki szpitala w Legnicy, w którym na OIOM-ie przez ponad dwa lata leżał mąż Elżbiety Witek. Powodem ma być zła sytuacja finansowa placówki i wysokie zadłużenie.
Wrocławski radny PiS Sławomir Śmigielski szerzy transfobię i dezinformację wokół igrzysk olimpijskich. Klub odcina się od jego komentarzy, ale ich nie potępia. - Mamy wolność słowa - mówi przewodniczący klubu PiS Łukasz Kasztelowicz.
KO zapowiada, że bierze się za porządki w służbie zdrowia, a na pierwszy ogień ma iść dyrektorka legnickiego szpitala, gdzie przed dwa lata na OIOM-ie leżał mąż Elżbiety Witek. - Jeżeli ktoś za PiS zbudował sobie karierę i merytorycznie sobie nie radzi, będziemy się z nim rozstawać - mówi Jarosław Rabczenko z KO.
Europoseł PiS Michał Dworczyk zażądał wstrzymania emisji filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland w ramach festiwalu Nowe Horyzonty, bo "nie może być zgody na hańbienie dobrego imienia polskiego munduru". To akcja warta uwagi, bo przypomina o cenzorskich zapędach prawicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.