Prokurator Generalny Adam Bodnar na spotkaniu z prokuratorskimi asesorami opowiadał o walce z korupcją w futbolu i ani słowem nie wspomniał o tych, którzy zrobili w tej sprawie najwięcej, wrocławskich prokuratorach Robercie Tomankiewiczu i Krzysztofie Grzeszczaku.
W najwyższym kierownictwie prokuratury doszło do bezprecedensowego, żenującego i gorszącego konfliktu, uderzającego w prestiż prokuratury. Dlatego popieram apel do zastępców prokuratora krajowego, żeby zrzekli się stanowisk - mówi Waldemar Kawalec, wrocławski prokurator.
Kiedyś był prokuratorem, dziś raczej jest politykiem. Bardzo zaufanym Zbigniewa Ziobry - mówią "Wyborczej" o Michale Ostrowskim prokuratorzy. - A kierowany przez niego Departament Przestępstw Gospodarczych leży, nic się w nim nie dzieje - dodają.
Zbigniew Ziobro pojawił się w niedzielę w Trzebnicy na majówce zorganizowanej przez burmistrza Marka Długozimę. Burmistrz nazwał go "specjalnym gościem", minister mówił o "szacunku wobec pana burmistrza i władz". Podległa Ziobrze prokuratura hamuje śledztwo ws. nieprawidłowości w tym urzędzie i machlojek gruntami w wykonaniu burmistrza.
To, co Zbigniew Ziobro zrobił z wyjaśnieniami i zeznaniami Marcina W. (tymi o Tusku, Napieralskim i rosyjskim wywiadzie), jest nadużyciem prawa. I nijak nie odpowiada na najważniejsze pytanie, czy to była ruska robota.
Rok więzienia w zawieszeniu za współżycie z 14-latką to niesprawiedliwa kara - przyznał Sąd Najwyższy, komentując wyrok wrocławskiego Sądu Apelacyjnego sprzed roku. - Jednak nie da się jej zmienić, bo Prokurator Generalny źle napisał kasację. - Szkolny błąd - przyznaje mecenas Justyna Beni, pełnomocniczka pokrzywdzonej w tej sprawie dziewczynki.
Urodziła dziecko w piwnicy. Pępowinę wyrwała. Noworodka przykryła szmatami i materacem. Wychodząc, nadepnęła. - 10 lat pozbawienia wolności jest rażąco łagodną i niewspółmierną karą do winy i społecznej szkodliwości czynu - uważa Prokuratura Generalna, która złożyła kasację do Sądu Najwyższego dla Dolnoślązaczki, która zabiła swojego nowo narodzonego syna.
62-letni Piotr P. ugodził nożem swojego syna w okolice klatki piersiowej. Mężczyzna zmarł. Sąd wymierzył mu najniższą z możliwych kar - osiem lat pozbawienia wolności. Teraz prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował kasację do Sądu Najwyższego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.