Szpitale nie respektują praw pacjentów do intymności i godności. We Wrocławiu chorzy nie mogli liczyć na prywatność nawet w toaletach. Na najbardziej rażące nieprawidłowości kontrolerzy NIK natrafili jednak na porodówce w Warszawie.
Brak inwestycji przeciwpowodziowych spowodował, że mamy do czynienia z tak wielką tragedią - mówi o skutkach powodzi prezes NIK Marian Banaś. "Wyborcza" ustaliła, że zakres niezrealizowanych prac w czasach rządów PiS, jest porażający. Wiele inwestycji miało się zakończyć w minionym roku, ale terminy ciągle przesuwano.
NIK wkrótce złoży doniesienia o machinacjach finansowych i utrudnianiu kontroli w fundacjach związanych z "układem wrocławskim". Pieniądze z grantów dla organizacji pozarządowych zgarniała polityczno-biznesowa grupa powiązana z PiS, głównie fundacje braci Wojtyczków.
Stowarzyszenie Gazet Lokalnych złożyło wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie czterech dolnośląskich samorządów w sprawie wydawania przez nie mediów. - Te media nie pełnią funkcji kontrolnych, opisują jedynie fragmenty rzeczywistości z perspektywy atrakcyjnej dla władzy - mówi Andrzej Andrysiak, szef Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę Fundusz Patriotyczny, z którego pieniądze płynęły do organizacji związanych ze skrajną prawicą. - Jestem wstrząśnięty skalą nieprawidłowości - napisał p.o. dyrektora Instytutu Dmowskiego, zapowiadając zawiadomienie prokuratury i walkę o zwrot pieniędzy.
"Wyborcza" przejrzała raport NIK z kontroli Funduszu Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry. Jest 200-stronicowy. Ustalenia jego patologii są porażające.
Mikołaj Pawlak, późniejszy pisowski rzecznik praw dziecka, odręcznie wykreślił z komisyjnych protokołów oferty rekomendowane do finansowania z Funduszu Sprawiedliwości - wynika z raportu NIK.
Pomimo wprowadzanych rozwiązań, w tym nowych ścieżek rowerowych i inwestycji w komunikację zbiorową, samorządy siedmiu miast nie poradziły sobie z problemem nadmiernej emisji spalin z transportu - uznała Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy zbadali sytuację m.in. we Wrocławiu oraz w Legnicy.
Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła obawy samorządowców, że PiS im zaszkodził Polskim Ładem, reformami podatkowymi i dzieleniem dotacji. Marian Banaś: "Zdani byli na łaskę niektórych polityków podejmujących decyzję, zwłaszcza z KPRM"
Tylko niecałe 4 proc. mieszkańców Polski może liczyć na miejsce w schronach i ukryciach w razie zagrożenia. Poza tym są w złym stanie technicznym, a obywatele nie wiedzą, gdzie ich szukać - wynika z raportu NIK.
Wielka dotacja dla Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, potem szybka habilitacja szefa Agencji Badań Medycznych - tak o kulisach zawrotnej kariery Radosława Sierpińskiego pisała "Wyborcza". Temat wrócił na posiedzeniu Komisji Zdrowia w Sejmie - uczelnia broni się, że padło wiele nieprawdziwych zarzutów.
- Nie jesteśmy firmą krzakiem. To, co się dzieje teraz, to wypaczenie celu i sensu takiego programu - mówią przedstawiciele wrocławskiej firmy Aidar. NCBiR, zamiast wypłacić pieniądze, kontroluje teraz np., czy płacili ZUS.
- Zostaliśmy przez państwową instytucję znokautowani. Lata naszej pracy mogą zostać zniweczone - mówi Przemysław Maliszewski z wrocławskiej firmy Aidar, która czeka na pieniądze z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Afera z przyznawaniem grantów w NCBiR uderzyła w nią rykoszetem.
Dolnośląski Urząd Wojewódzki opóźnił działania związane z zeszłoroczną katastrofą na Odrze prawie o miesiąc - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Źle zorganizowano nawet utylizację śniętych ryb - szkodę w budżecie państwa NIK szacuje na niemal 280 tys. zł.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli po zatruciu Odry, do którego doszło latem 2022 r. - Państwo polskie nie było przygotowane. Nie zareagowało właściwie na masowe śnięcie ryb. To wierzchołek góry lodowej - mówił prezes NIK Marian Banaś.
Sasinowymi ustami pisowcy szczycą się tym, jak to wspaniale ratowali zdrowie i życie Polek i Polaków w pandemii. A powinni zapaść się pod ziemię widząc, ile grobów w Polsce wtedy przybyło.
Najwyższa Izba Kontroli po kontroli w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim nabrała podejrzeń co do sposobu, w jaki zlecono utylizację martwych ryb po katastrofie na Odrze. Zawiadomiła prokuraturę i rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
Z ogólnopolskiej kontroli NIK na temat walki z pandemią wynika m.in., że szpitale tymczasowe w sporej części były niepotrzebne, przygotowane za późno i za drogo. A przez bałagan w przepisach "minister i prezes NFZ wydali prawie 9 mld zł, bez kontroli i sprawdzenia, czy wypłacane medykom covidowe dodatki były należne".
Zgodnie z zapowiedzią prezesa Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza kontrolę w ok. 20 państwowych instytucjach, które były odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Wyniki mają być gotowe w drugiej połowie roku.
- Upartyjnienie w instytucji tak newralgicznej, związanej ze zdrowiem, może spowodować nie tylko szkody finansowe, ale narazić życie pacjentów - powiedział Michał Jaros z Koalicji Obywatelskiej. Wraz z Zofią Czernow składają wniosek do Najwyższej Izby Kontroli ws. kontroli pogotowia w Jeleniej Górze.
Doniesienie NIK ws. nieprawidłowości we wrocławskim szpitalu tymczasowym dla chorych na COVID-19, to efekt kontroli z budowy i funkcjonowania placówki, zorganizowanej przez PiS-owskiego wojewodę w przy ul. Rakietowej.
Nowy szpital onkologiczny we Wrocławiu miał być tańszy, mniejszy i gotowy już w 2025 r. Sejmikowa opozycja zapowiada złożenie wniosku do NIK o kontrolę inwestycji.
Wojewoda rządu PiS nie skorzystał z oferty z prywatnego szpitala Hasco-Lek, który za wynajęcie chciał "symboliczną złotówkę". Za to zdecydował o zbudowaniu szpitala covidowego w hotelowym kompleksie za 90 mln zł.
Koszt budowy wrocławskiego szpitala tymczasowego dla chorych na covid zawyżono o 11 mln zł - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. "Dopuszczono do niegospodarnego wydatkowania środków publicznych w wielkich rozmiarach" - czytamy w dokumencie, do którego dotarła "Wyborcza". NiK zapowiada doeniesienie do prokuratury.
Dochody Wrocławia i innych polskich miast są zaniżane przez politykę rządzących. Pieniądze z PIT, które są zabierane samorządom, są nam teraz potrzebne jak tlen - alarmują radni.
Największe zastrzeżenie budzi nadużywanie przepisów ustawy covidowej. Dyrekcja kupiła pakiet aplikacji biurowych za 4 mln zł bez konkursu, a pracownikom niepracującym bezpośrednio przy pandemii wypłaciła blisko 300 tys. zł dodatków.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś oficjalnie zapowiedział, że NIK skontroluje, jak działały władze państwowe w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Ma się to stać "w najbliższym czasie".
- Alert o zatrutej Odrze wysyłany po kilkunastu dniach to nie jest alert. Wojewoda wiedział o sytuacji, ale nie reagował - mówi posłanka Lewicy i domaga się odwołania wojewody Obremskiego. Wnioskuje też o kontrolę NIK w urzędzie wojewódzkim.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący stosowania środków przymusu bezpośredniego przez policjantów. Skontrolowano też interwencje dolnośląskiej policji, które zakończyły się śmiercią Dmytra Nikiforenki, Łukasza Łągiewki i Bartosza Sokołowskiego.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek z Jawora kolejny raz ukarana finansowo przez Najwyższą Izbę Kontroli. Powód? Nie stawia się na przesłuchania jako świadek kontroli programu "Polskie szwalnie".
Najwyższa Izba Kontroli zbada, jak doszło do wielkiej katastrofy sześć lat temu. Z raportu urzędu górniczego, który ujawniła "Wyborcza" wynika, że po stronie spółki PGE było wiele nieprawidłowości.
Biuro Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu odnosi się do raportu pokontrolnego NIK o samorządowych spółkach: "Nieprawidłowości nie ma". W kilku sprawach ma odmienne zdanie niż Najwyższa Izba Kontroli.
Najwyższa Izba Kontroli prześwietliła 18 spółek komunalnych we na Dolnym Śląsku. Większość przynosi straty, za to wynagrodzenia prezesów i członków rad nadzorczych są zawyżone.
Największe nieprawidłowości są w Operze Wrocławskiej - stwierdziła NIK w raporcie po kontroli w instytucjach kultury na Dolnym Śląsku. Zawiadomiła rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
Związki zawodowe działające w Operze żądają podwyżki 800 zł netto do pensji zasadniczej i grożą sporem zbiorowym. - Jesteśmy w trakcie rozmów z naszymi organizatorami. Na razie nie możemy więc nic obiecać - mówi dyrektorka Halina Ołdakowska.
Artykuł "Gazety Wyborczej" o efektach kontroli NIK w Operze sprowokował reakcję urzędu marszałkowskiego. Napisaliśmy, że "władze województwa tolerują naruszanie prawa przez dyrektor Opery Wrocławskiej", rzecznik marszałka przysłał zaskakujące wyjaśnienie.
Opera Wrocławska. Druzgocąca ocena NIK po kontroli. Ujawniono nowe źródła zarobków Mariusza Kwietnia, który przed podpisaniem kontraktu za prawie 3 miliony zł, dostał 125 tys. zł za przygotowanie repertuaru w sezonie pandemicznym. Aż 41 osób dostało pokątnie posady, nie publikowano ogłoszeń o naborach.
Dyrektor Ossolineum wycofał kontrowersyjnego kandydata na dyrektora Muzeum Pana Tadeusza. Kuratorzy mieli w przyszły czwartek głosować nad nominacją prof. Mariana Ursela, ale będą na razie dyskutować tylko o sposobach obsadzenia stanowiska.
Zanieczyszczenia samochodowe to poważny problem, zwłaszcza że Polska ma dużo używanych aut. Według Najwyższej Izby Kontroli brakuje jednak przepisów o kontroli niesprawnych pojazdów i o strefach ograniczonego ruchu w centrach miast. Podobnej strefy domagał się wrocławski panel obywatelski.
Dane pokazują, że coraz więcej osób ginie na polskich drogach. Ale GDDKiA nie chce przebudowywać miejsc niebezpiecznych. Wydała tylko 7,5 proc. pieniędzy na ten cel. Na wszelkie próby poprawy programu rząd reaguje oburzeniem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.