"Wały to nie miejsce na spacery! Wczoraj Straż Miejska ostrzegała, dziś karze" - informuje oficjalny profil miasta Wrocław. Straż Miejska i Policja nałożyły już kilkadziesiąt mandatów. To kary w wysokości 500 zł. Z kolei sąd zarządzić może grzywnę nawet 5000 zł.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poprosił mieszkańców, aby oddali swoje worki z piaskiem tak, aby mogły zostać przekazane tam, gdzie fala powodziowa wciąż zagraża. Przy stadionie już zaczęła rosnąć ich góra.
Wody Polskie są gotowe do uruchomienia kanału Odra-Widawa, który obniży poziom fali kulminacyjnej przechodzącej przez Wrocław. Prezydent miasta informuje: Wciąż trwa zagrożenie. Pozostajemy w stanie gotowości na najbliższe dni.
Na wrocławskich Marszowicach wał przeciwpowodziowy na Bystrzycy przeciekał w dwóch miejscach. Jednego wycieku nadal nie udało się opanować. W nocy, dla zwiększenia bezpieczeństwa miasta zadecydowano o zalaniu polderu Oławka, który leży na terenach wodonośnych.
Sąsiad tu z osiedla opowiadał, jak o drugiej w nocy na ulicę Marszowicką zajechały ciężarówki i zaczęli się z nich wysypywać żołnierze.
- Fala kulminacyjna, która miała przyjść do Wrocławia w środę, pojawi się później, w czwartek i piątek - informuje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i podkreśla, że miasto w maksymalny sposób się na to przygotowuje.
Pojawiły się plotki, że w niektórych miejscach saperzy będą wysadzali wały przeciwpowodziowe, aby przed zalaniem uratować m.in. Wrocław i Opole. Rząd zaprzecza. - Celem tej dezinformacji jest sianie paniki przez wrogie nam służby - podkreślał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podczas powodziowego sztabu kryzysowego.
Wielu wrocławian boi się powtórki z powodzi na taką skalę, jak w 1997 r. Prezydent miasta Jacek Sutryk zapewnia, że tym razem miasto jest lepiej przygotowane na nadejście żywiołu. Powstał m.in. zbiornik w Raciborzu i przebudowany został Wrocławski Węzeł Wodny.
Ogłoszenie alarmu powodziowego we Wrocławiu oznacza, że każdy z nas powinien być na standbay'u - mówił prezydent Jacek Sutryk. - Nie należy jednak panikować. W mediach jest dużo nieprawdziwych informacji, co sabotuje nasze działania. Nie chcę mówić o ich źródle.
Jak to możliwe, że kibole Śląska Wrocław bez żadnych problemów wnoszą na stadion ogromne ilości zakazanych środków pirotechnicznych oraz potężne transparenty z wulgarną treścią? Władze klubu i miasta nie tylko im na to pozwalają, ale jeszcze z publicznych pieniędzy płacą kary finansowe za ich wybryki.
Wrocław zdecydował się skorzystać z nowego programu rządowego "Aktywny Rodzic". Dzięki dotacjom od października miejskie żłobki będą darmowe. Rodzice zapłacą wyłącznie za wyżywienie swoich dzieci.
- Samotny senior siedzi zamknięty w domu, nie dotrze do przystanku, sklepu czy na zwykły spacer, nie może spotkać się z sąsiadem - alarmuje seniorka z wrocławskiego Wojnowa.
Związek Miast Polskich oraz Związek Powiatów Polskich oprotestowały projekt ustawy zakazującej samorządom prowadzenia działalności medialnej, twierdząc, że media samorządowe służą promocji i informowaniu mieszkańców. - Utrzymanie tych "tworów" może doprowadzić do upadku niezależnych mediów - słyszymy od dziennikarzy lokalnych mediów.
W porozumieniu prezydenta Jacka Sutryka i Platormy Obywatelskiej zapisano rozpoczęcie prac nad szeregiem nowych tras tramwajowych. Pierwszą z nich będzie trasa tramwajowa na Swojczyce.
Jacek Sutryk powołał do życia stanowisko Pełnomocnika Prezydenta Wrocławia ds. Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Funkcję będzie społecznie pełnił historyk Paweł Skrzywanek, doradca ministrów kultury i były prezes kilku dolnośląskich spółek.
Radni Wrocławia z Platformy, klubu Sutryka i Lewicy dorabiali, po znajomości, ogromne pieniądze w miejskich spółkach. - Radny jest od tego, aby kontrolować działania prezydenta, miasta oraz rozmaitych miejskich podmiotów. A jeśli bierze z miasta pieniądze, to staje się niewiarygodny, gdyż nie jest już niezależny - podkreśla Bogdan Zdrojewski, polityk PO.
Większość internautów z ogromnych zaskoczeniem i nieukrywaną złością zareagowała na fakt, że radni Wrocławia z Platformy, klubu Jacka Sutryka i Lewicy dorabiali ogromne pieniądze w miejskich spółkach. Niektórzy domagają się działań prokuratury: "To nie może się tak skończyć, to jest niebywały skandal, korupcja polityczna na wielką skalę" - piszą czytelnicy "Wyborczej".
Niemal 5 mln zł we wrocławskich spółkach dorobili sobie w ubiegłej kadencji wrocławscy radni PO, Nowoczesnej i Lewicy pod rządami Jacka Sutryka. Za "usługi doradcze i eksperckie". - To pachnie PiS-em - komentuje jeden z radnych, który te informacje ze spółek wydobył.
Po pół roku PO zdecydowała się ujawnić umowę koalicyjną z prezydentem Wrocławia, Jackiem Sutrykiem. Swoją pokazała też Nowoczesna. Są w nich zapisy o audytach w miejskich spółkach, ale też o "realnym wpływie na wybory personalne osób decyzyjnych".
Zasada zagarniania pod siebie działa i w przedsiębiorstwie PiS, i w przedsiębiorstwie "Koalicja 15 października". Nie wyeliminujemy tego, bo politycy nie są aniołami. Ale ważne, żeby nie stosować taryfy ulgowej, nie pobłażać, nie bagatelizować - apeluje Władysław Frasyniuk, legenda Solidarności.
Wrocławski radny Piotr Uhle przelał pieniądze zarobione w miejskiej spółce na konto Sieci Obywatelskiej - Watchdog Polska: "Swoją pracę w TBS uważam to za błąd, jednorazowy przez 10 lat pracy w radzie"
W tej kadencji nie będzie zatrudniania radnych w spółkach miejskich - zapewniają władze wrocławskiej Platformy, zarazem sprzeciwiają się określania mianem politycznej korupcji faktu opłacania radnych przez spółki miejskie w poprzedniej kadencji, bo było to legalne.
O tym, jak ciężko przychodzi we Wrocławiu ujawnianie informacji publicznej, mówi radny osiedla Psie Pole - Zawidawie Tomasz Darłak: - Nie ma różnicy między politykami PiS, PO czy Lewicy. Jak czują interes, zachowują się tak samo.
Władze Wrocławia ujawniły listę radnych, którzy w poprzedniej kadencji dorabiali w spółkach miejskich. Z Lewicy - wszyscy, bez konkursów. Internauci komentują: "Witamy narodziny oligarchii"
Obecny wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński z Lewicy dorabiał nie w jednej, ale w trzech wrocławskich spółkach, Jarosław Charłampowicz z PO - w dwóch. Blisko połowa, bo aż 16 radnych poprzedniej kadencji, pracowało w miejskich spółkach, albo w nich dorabiało.
Politycy Platformy, Lewicy i Nowoczesnej wygrali konkursy na członków zarządów w dwóch wrocławskich spółkach. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w trakcie kampanii wyborczej obiecywał, że będą one otwarte i transparentne. - To jest polityka - przyznaje jeden z działaczy.
"Dziś nad ranem, w 80. rocznicę Powstania Warszawskiego odeszła na wieczną wartę najstarsza uczestniczka Powstania Warszawskiego. Wrocław i Polska nigdy o Pani nie zapomną!" - poinformował 1 sierpnia Jacek Sutryk. Barbara Sowa ps. Basia miała 106 lat.
Od 2021 r. wrocławski magistrat nie publikuje rejestru wniosków w trybie dostępu do informacji publicznej i odpowiedzi na nie. Koalicja Obywatelska przycisnęła Jacka Sutryka, który właśnie zmienił zdanie w tej sprawie.
Błartłomiej Ciążyński z Lewicy, były radny, a obecnie wiceminister sprawiedliwości oraz Ewa Wolak z Platformy to kolejni radni Wrocławia, którzy dorabiali w spółce należącej do miasta. Te informacje spółka próbowała ukryć przed opinią publiczną.
Radni Wrocławia przegłosowali zwiększenie deficytu budżetowego miasta do 612,6 mln zł. Najwięcej kontrowersji wywołały dodatkowe pieniądze przeznaczone na portal wroclaw.pl i gazetkę wydawaną przez miejską spółkę ARAW. - To medium mówi, że w mieście jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. I wiadomo, komu to zawdzięczamy - ironizował Piotr Uhle z KO.
W 2016 roku miasto Wrocław przeprowadziło badania na obecność gniazd jerzyków w budynkach, ale pomimo tego wciąż w okresie lęgowym tych ptaków trwają remonty, które mogą doprowadzić do śmierci piskląt. Taka sytuacja właśnie ma miejsce w kamienicy przy ul. Prusa.
Władze Wrocławia przedstawiły radnym projekt uchwały zakładający dwa warianty prywatyzacji klubu piłkarskiego WKS Śląsk Wrocław. - O wiele szczegółów transakcji dopytywaliśmy przedstawicieli UM, ale nie byli w stanie odpowiedzieć - mówią radni Koalicji Obywatelskiej.
Od 1 lipca zgodnie z uchwałą antysmogową palenie węglem i drewnem we Wrocławiu podlega karze grzywny. Tymczasem wymiana pieców węglowych w mieszkaniach komunalnych, których jest pięć tysięcy, wciąż się nie skończyła.
Koalicja Obywatelska przed wyborami zapowiadała nową jakość rządzenia we Wrocławiu. Radni KO właśnie podpisali z prezydentem Jackiem Sutrykiem umowę, jednak realizację niektórych postulatów odłożono na później.
Miasto zapewnia, że "prywatyzacja piłkarskiego Śląska jest właściwą drogą do uwolnienia pełnego potencjału sportowego klubu". Jednak władze działają tak, jakby nie chciały się pozbyć drużyny. - Nowa wycena zablokuje sprzedaż klubu - twierdzi jeden z radnych KO.
Do konkursu na zarządzanie prestiżowym XIV Liceum Ogólnokształcącym zgłosiła się tylko dotychczasowa dyrektorka Anna Maćkowska, jednak nie pozostanie na stanowisku. "Wyborcza" dotarła do pisma, z którego wynika, że prezydent Sutryk na tę funkcję wskazał inną osobę.
24 radnych zagłosowało za udzieleniem absolutorium i votum zaufania prezydentowi Jackowi Sutrykowi. Przeciwko był tylko Andrzej Kilijanek z PiS, a wstrzymało się czterech radnych Koalicji Obywatelskiej i siedmiu z PiS. Przed radą klub KO wprowadził dyscyplinę i kto nie głosował "za" może spodziewać się konsekwencji.
Ponad 27 tys. osób odwiedziło Przegląd Sztuki "Survival" 2024 na wrocławskim Brochowie, a ich faworytem został artysta projektujący... odzież patriotyczną. Jeszcze przed otwarciem wystawa została oprotestowana przez prawicowców. Przytaknął im prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który udzielił artystom honorowego patronatu.
Wrocławianie ponownie będą mogli jeździć koleją i MPK na jednym bilecie Urbancard. Politycy wreszcie w tej sprawie się dogadali i podali termin.
Wrocławianie przez lata domagali się otwarcia Rynku dla rowerów. W pandemii zrobił to prezydent Jacek Sutryk, który teraz jednak rozważa wprowadzenie ponownie zakazu jazdy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.