Koszty studiów na Collegium Humanum prof. Andrzeja Rokity, w latach 2020-24 rektora AWF we Wrocławiu oraz dr. hab. Ireneusza Cichego, w tym czasie prorektora, zostały sfinansowane z unijnej dotacji dla uczelni. Zatwierdzali je ich podwładni.
Od wtorku przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli badają finansowanie przez gminę piłkarskiego Śląska Wrocław. W ciągu prezydentury Jacka Sutryka do klubu trafiło około 110 mln zł, a następne miliony mają zostać przekazane w kolejnym roku.
"Wyborcza" ustaliła, dlaczego Jacek Sutryk ma dyplom MBA Collegium Humanum z inną datą niż pozostali studiujący na tym roku. Bo potrzebował go wcześniej, żeby zostać wskazanym do rady nadzorczej wodociągów w Tychach przez tamtejszego prezydenta, który w zamian dostał stołek w radzie nadzorczej Stadionu Wrocław.
Afera z dyplomami Collegium Humanum spowodowała, że prezydenci m.in. Warszawy, Gdańska i Opola zażądali od urzędników, aspirujących do pracy w zarządzie i radach nadzorczych, zdania państwowego egzaminu.
Władze klubu radnych Koalicji Obywatelskiej chcą zdyscyplinować swoich radnych, tak żeby wszyscy poparli budżet Wrocławia na 2025 rok. W ostatniej chwili zmieniono nawet regulamin klubu, aby móc wyrzucać myślących inaczej. - W 98 procentach to budżet Jacka Sutryka, a nie KO - zaznacza radny Jakub Nowotarski.
Ze stron Collegium Humanum zniknęła relacja z wrocławskiej uroczystości rozdania dyplomów MBA z lipca 2020 r. Jacek Sutryk był na niej jako gość, a nie jako jeden z absolwentów. Tymczasem utrzymuje, że swój dyplom zdobył właśnie wtedy.
Władze Wrocławia przez lata przekonywały, że miliony miejskich pieniędzy, jakie daje na piłkarski Śląsk, przeznaczane są głównie na szkolenie dzieci i młodzieży. Prezes klubu zadał temu kłam i wprost powiedział, że kasy potrzebuje na kupowanie nowych zawodników.
Wrocławska Prokuratura Okręgowa nie znalazła dowodów na to, by dyrektor z magistratu uzależnił finansowe wsparcie dla Echa 24 od odsunięcia dziennikarza krytykującego prezydenta Sutryka. Ale śledztwo przeprowadzono wyjątkowo niedbale.
Afera Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Wśród osób, którym przedstawiono zarzuty, są rektorzy uczelni, członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej, politycy, biznesmeni. "Wyborcza" sprawdza, kto jest podejrzany i dlaczego.
Dwa zażalenia na działania prokuratury dotyczą zatrzymania prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka oraz postanowienia o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał jego obrońca.
Prokuratura uważa, że Marian D. pomagał prezydentowi Jackowi Sutrykowi w korumpowaniu rektora Collegium Humanum. Jednak stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej wrocławskiego portu lotniczego nie straci, bo główny akcjonariusz, czyli miasto Wrocław, nie ma do jego pracy zastrzeżeń.
Związek Miast Polskich, któremu przewodniczy podejrzany o korupcję prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, chce uchylenia zakazu zasiadania włodarzy miast w spółkach. Tymczasem samorządowcy z Wrocławia wciąż w nich dorabiają.
Śląsk Wrocław w przyszłym roku otrzyma z miasta 19 milionów złotych. Magistrat zapowiedział, że przeprowadzi audyt w klubie, a później zamierza sprywatyzować piłkarską spółkę. Na razie zabrano radnym darmowe bilety.
Nie było dyskusji ani głosowania nad apelem autorstwa PiS, by prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podał się do dymisji. Projekt odrzucili radni Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej, która się jednak podzieliła.
Zdaniem prokuratury były rektor Collegium Humanum, teolog Paweł Cz. był doradcą miejskiej spółki, skąd dostał 75 tys. zł, choć nic dla niej nie zrobił. Prezydent Wrocławia ma obowiązek wyjaśnić ten skandal i ukarać winnych. Tyle że za wyjaśnianie nie może się zabrać Jacek Sutryk.
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej są za dalszą współpracą z Jackiem Sutrykiem, bo przecież "trzeba uchwalić budżet miasta". Nieoficjalnie niektórzy obawiają się, że w dłuższej perspektywie afera Collegium Humanum może mieć fatalny wpływ na wizerunek Platformy.
Miejska spółka Wrocławski Park Technologiczny nie chce informować o zatrudnieniu jako doradcy teologa, rektora Collegium Humanum Pawła C. Zdaniem prokuratury była to forma łapówki w zamian za lewy dyplom MBA dla prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
- Trzeba dawać dobry przykład, dlatego ja w żadnych radach nadzorczych nie będę zasiadał - podkreślał Rafał Trzaskowski podczas spotkania wyborczego we Wrocławiu. Dodatkowych pytań o Jacka Sutryka, który dostał zarzuty w sprawie Collegium Humanum, dziennikarze zadać nie mogli.
Informator "Wyborczej", znający szczegóły śledztwa: Na Jacka Sutryka są nie tylko zeznania byłego rektora Collegium Humanum.
Gwoli sprawiedliwości, trzeba przyznać, że prawicowe media miały trudniej po zatrzymaniu prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Bo nie było już ustawki z Ziobrowymi prokuratorami.
Robert Leszczyński, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej we wrocławskiej radzie miasta może zostać odwołany - słyszymy od radnych. To efekt walk w lokalnej Platformie.
Jakoś sobie nie bardzo wyobrażam, żeby w okresie, w którym rządził PiS, w ogóle pojawiały się takie ostre działania służb czy prokuratury, której celami byłyby osoby z obozu władzy - mówi prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Nieoficjalnie słychać, że Sutryk stracił swoją dotychczasową pozycję i do wyroku sądu będzie tylko "prezydentem technicznym", bez siły przebicia i zaplecza.
Jacek Sutryk jest podejrzewany przez prokuraturę o korupcję i oszustwo. Prezydent Wrocławia twierdzi, że zarzuty są absurdalne. Na czym one polegają i co na ten temat mówi prawo?
Sprawa Collegium Humanum ma głównie wymiar moralny. Gdy jedni protestowali na ulicach, inni z uprzejmą prośbą stali w kolejce do Pawła Cz., żeby dostać przepustkę do większych pieniędzy. O tym należy pamiętać - mówi Władysław Frasyniuk.
Lokalni politycy PiS za wszelką cenę chcą powiązać Jacka Sutryka z najważniejszymi politykami Platformy Obywatelskiej i przekonują, że cała afera, to efekt wewnętrznych walk w PO.
Zatrzymany przez CBA Jacek Sutryk do polityki wszedł jak burza jako zwykły, nieznany szerzej urzędnik bez żadnej partyjnej legitymacji. Wyborcy mu zaufali, wybierając go na prezydenta Wrocławia, ale potem rozczarowanie goniło rozczarowanie.
W aferze Collegium Humanum prokuratura postawiła Jackowi Sutrykowi cztery zarzuty - jest podejrzewany o wręczenie łapówki i oszustwa. Prezydent Wrocławia nie przyznaje się do winy, zarzuty nazywa "absurdalnymi" , a w piątek rano pojawił się w pracy.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podejrzany o wręczenie łapówki i oszustwa. W zamian za lewy dyplom Collegium Humanum rektor tej uczelni dostał pieniądze z miejskiej spółki jako jej fikcyjny doradca - twierdzi Prokuratura Krajowa. - Żadnej łapówki nie wręczyłem - komentuje Jacek Sutryk, dodając, że nie zamierza składać dymisji.
Po zatrzymaniu Jacka Sutryka pojawiły się wezwania do prezydenta Wrocławia, by złożył rezygnację. Politycy PiS wykorzystali okazję, by zaatakować również premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
W czwartek CBA zatrzymało nie tylko prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, ale także Mariana D., przewodniczącego rady nadzorczej wrocławskiego lotniska.
Jacek Sutryk został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a prokuratura postawiła mu zarzuty korupcji i oszustwa. Co dzieje się z urzędem w tej sytuacji, a co stanie się w przypadku ewentualnego aresztowania i skazania?
Wrocławskie CBA w akcji pod kryptonimem "Balladyna" ustalało, czy biznesmen, powołujący się na układy w magistracie, mówił prawdę.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został w czwartek zatrzymany przez CBA i przewieziony do prokuratury w Katowicach. Ma to związek ze śledztwem w sprawie Collegium Humanum. Sutryk ma dyplom tej uczelni.
Finansowanie piłkarskiego Śląska przez Wrocław jest największą dotacją, jaką polski samorząd przekazuje na zawodowy klub sportowy. Śląsk kosztuje wrocławian znacznie więcej, niż PiS wydał na podkomisję smoleńską Macierewicza.
Śląsk Wrocław zwolnił trenera Jacka Magierę oraz dyrektora sportowego Davida Baldę, ale nie pozbył się prawdziwych problemów. Pomimo ciągłego pompowania milionów z miejskiego budżetu funkcjonowanie zawodowego klubu nadal całkowicie uzależnione jest od miasta.
Jacek Magiera nie jest już trenerem, a David Balda dyrektorem sportowym Śląska Wrocław. Dymisja tego duetu to efekt fatalnych wyników zespołu, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli piłkarskiej Ekstraklasy.
Kontrola finansowa w piłkarskim Śląsku Wrocław została zablokowana, ale radni miasta mają się spotkać z władzami klubu, aby zadać pytania dotyczące funkcjonowania klubu. Jednak niektórzy radni sceptycznie oceniają pomysł, gdyż nie mają zaufania do Patryka Załęcznego, prezesa Śląska.
Marta Kozłowska, Paweł Karpiński i Marek Zalewski nie są już członkami Platformy Obywatelskiej. Zostali wyrzuceni z partii, gdyż w wyborach samorządowych wystartowali z list innych komitetów.
Poznaliśmy siedmiu przedstawicieli strony społecznej we Wrocławskiej Radzie Kultury. Pozostałych ośmioro wskaże prezydent i instytucje kulturalne. - To zmiana proporcji na korzyść urzędu. Czy w takim układzie praca rady ma jakiś sens? - mówi były członek rady Tomasz Sikora.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.