Anna Morawiecka z PiS, siostra Mateusza Morawieckiego, została przewodniczącą rady powiatu trzebnickiego. Prawo i Sprawiedliwość weszło w koalicję z lokalnym ugrupowaniem Samorządowcy dla Powiatu Trzebnickiego i będzie rządzić w powiecie.
Marcin Rybak z "Gazety Wyborczej Wrocław" i Daniel Długosz z "Nowej Gazety Trzebnickiej" zostali nagrodzeni za cykl tekstów o fikcyjnym zatrudnieniu siostry Mateusza Morawieckiego. Za rządów PiS byli za publikacje wzywani na przesłuchania.
Prokuratura umorzyła śledztwo wszczęte z doniesienia siostry pisowskiego premiera Anny Morawieckiej na dziennikarzy "Wyborczej" i "Nowej Gazety Trzebnickiej", opisujących jej fikcyjne zatrudnienie w Urzędzie Miasta w Trzebnicy.
Portal "Poufna Rozmowa" opublikował mail, jaki szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego Michał Dworczyk miał dostać od jego siostry Anny. Prosiła w nim o pracę dla córki Szymona Pacyniaka, swojego sztabowca z czasów, gdy kandydowała na burmistrza Obornik Śląskich.
Gdy dostałem wezwanie na przesłuchanie ws. tekstu o siostrze premiera Morawieckiego, przypomniała mi się historia z 1985 roku. Bo dochodzenie na takim szczeblu, z tak absurdalną prawną kwalifikacją przestępstwa, jest dla mnie próbą zastraszenia, jak przed laty.
Dziennikarze "Wyborczej" i "Nowej Gazety Trzebnickiej" są wzywani na przesłuchania przez policję we Wrocławiu po tym, jak opisali fikcyjne zatrudnienie siostry premiera Morawieckiego w Urzędzie Miasta w Trzebnicy. Są traktowani jako potencjalni przestępcy.
Prokuratura i policja zajęły się autorami tekstów o fikcyjnym zatrudnieniu Anny Morawieckiej w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy. Dochodzenie dotyczy rzekomego ujawnienia tajemnicy dziennikarskiej.
Anna Morawiecka była potrzebna burmistrzowi Trzebnicy Markowi Długozimie, bo jest siostrą premiera. Co najmniej dwa razy rozmawiała z urzędnikami rządowej agencji rolnej, od których decyzji zależało, czy gmina będzie musiała oddać miliony za przekazany jej grunt. Po tych rozmowach poszli burmistrzowi na rękę, teraz sprawą zajmują się organa ścigania - wynika ze śledztwa dziennikarzy "Wyborczej" i "Nowej Gazety Trzebnickiej".
Urząd Miejski w Trzebnicy po dwóch miesiącach odpisał nam na pytania ws. fikcyjnego zatrudnienia siostry premiera Anny Morawieckiej. W 80 procentach nie odpowiadając. Prawnik z Watchdog Polska ocenia, że urząd łamie prawo.
Gdy padają pytania o pracę Anny Morawieckiej, siostry premiera, w trzebnickim urzędzie miasta, burmistrz Marek Długozima milczy albo ucieka do gabinetu, a jego urzędnicy miesiącami zwlekają z odpowiedziami i mylą nazwy wydziałów.
Po naszych tekstach Urząd Miejski w Trzebnicy zmienił wersję i twierdzi, że siostra premiera Anna Morawiecka pracowała w Wydziale Pozyskiwania Funduszy. Ale mamy nagranie z wypowiedzią kierownika tegoż wydziału: "O tym, że pracowała, to nie wiem".
Wbrew przekonaniu siostry pisowskiego premiera Anny Morawieckiej, że nie musi nic wyjaśniać ws. zatrudnienia w Trzebnicy, warto przypomnieć, iż psim obowiązkiem każdego, kto sięga po publiczny grosz, jest się z niego w transparentny sposób rozliczyć.
Wbrew temu, co podał Urząd Miasta w Trzebnicy referatem, w którym miała być zatrudniona Anna Morawiecka kierował Marcin Raczyński. - Miałem współpracownicę, ale to nie była Morawiecka. I nigdy o niej w urzędzie nie słyszałem - mówi nam. Teraz urząd zmienia wersję, twierdząc, że się pomylił.
Jeszcze przed publikacją tekstu w "Wyborczej" o fikcyjnym etacie w Urzędzie Miasta w Trzebnicy Anna Morawiecka oznajmiła, że nie odpowie na nasze pytania. W oświadczeniu po ukazaniu się artykułu również nie udzieliła na nie odpowiedzi. Zadajemy je teraz publicznie.
Anna Morawiecka, siostra premiera, zapowiada proces za tekst "Wyborczej" i "Nowej Gazety Trzebnickiej" o jej fikcyjnym zatrudnieniu w Urzędzie Miasta w Trzebnicy. Mateusz Morawiecki nasz artykuł nazywa kalumniami i insynuacjami. A jakie są fakty?
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na artykuł "Wyborczej" o swej siostrze Annie Morawieckiej: - W świetle tego typu informacji, jeśli zostały przedstawione, zapewne strony spotkają się w sądzie i tam będzie można wykazać prawdę, bo jak inaczej postępować wobec różnego rodzaju kalumni i insynuacji?
Anna Morawiecka, siostra Mateusza Morawieckiego miała pracować jako "pomoc administracyjna" w referacie w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy, który - wg NIK - nawet nie istniał. Wyszło to na jaw po tym, jak do urzędu weszli policjanci z wydziału do walki z korupcją. Były szef CBA: - Należałoby się temu przyjrzeć jako próbie zdobycia przychylności premiera.
Siostra premiera Morawieckiego chciała ukarania dziennikarzy "Wyborczej" i "Nowej Gazety Trzebnickiej". - Gdyby interpretować przepisy prawa tak jak oskarżająca dziennikarzy, to baliby się cokolwiek napisać i społeczeństwo byłoby pozbawione informacji - uznał sąd i prawomocnie umorzył postępowanie.
Anna Morawiecka, siostra premiera, postanowiła ostro skomentować post odnoszący się do wywiadu z Władysławem Frasyniukiem, który krytykował m.in. postępowanie Mateusza Morawieckiego. Żona legendy "Solidarności" Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk nie pozostała jej dłużna.
Małgorzata Matusiak ze Wspólnoty Samorządowo-Ludowej została w poniedziałek wybrana na nowego starostę trzebnickiego. Z ubiegania się o stanowisko zrezygnowała ostatecznie siostra premiera Anna Morawiecka.
Marszałek Dolnego Śląska wszczyna kontrolę mającą wyjaśnić doniesienia o propozycji objęcia prezesury w nadzorowanej przez niego spółce w zamian za poparcie starostwa dla siostry premiera. Opozycja domaga się interwencji prokuratury i CBA.
Prezesura w jednej ze spółek samorządowych lub stołek wiceprezesa w innej, należącej do KGHM - to cena, za jaką PiS chce kupić stanowisko starosty powiatu trzebnickiego dla siostry premiera Mateusza Morawieckiego.
Anna Morawiecka, siostra premiera Mateusza Morawieckiego, nie zostanie burmistrzem podwrocławskich Obornik Śląskich. W niedzielnych wyborach została znokautowana przez konkurenta związanego z PO.
Wniosek do sądu w trybie wyborczym wniosła Anna Morawiecka. Uznała, że w artykule "Anna Morawiecka idzie po władzę" podaliśmy nieprawdziwe informacje, działając "z zamiarem zdyskredytowania jej w opinii wyborców".
Anna Morawiecka, kandydująca na burmistrza Obornik Śląskich, pozwała radnego powiatowego z PO za wypowiedź o przekazanych jej pieniądzach na organizację pikniku przez powiązanego z PiS starostę.
Siostra premiera Anna Morawiecka chce zostać burmistrzem Obornik Śląskich, którymi obiecuje rządzić niezależnie i "bez układów". Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało, że przyzna gminie środki na nowy most. A propisowski starosta dał jej fundacji pieniądze na piknik, bez konkursu.
Jarosław Broda, wieloletni urzędnik wrocławskiego magistratu, a prywatnie szwagier premiera Mateusza Morawieckiego, został w poniedziałek zastępcą redaktora naczelnego publicznego Radia Wrocław. Będzie odpowiadał za program rozgłośni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.