NIK wkrótce złoży doniesienia o machinacjach finansowych i utrudnianiu kontroli w fundacjach związanych z "układem wrocławskim". Pieniądze z grantów dla organizacji pozarządowych zgarniała polityczno-biznesowa grupa powiązana z PiS, głównie fundacje braci Wojtyczków.
Pieniądze z grantów dla organizacji pozarządowych zgarniała polityczno-biznesowa grupa powiązanych z PiS ludzi z "układu wrocławskiego", głównie fundacje braci Wojtyczków. Sprawa ma zostać zgłoszona do prokuratury.
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił dwa pozwy, które ws. tekstu o "układzie wrocławskim" złożyli przeciwko Agorze były rzecznik PiS Adam Hofman i jego spółka R4S. To pierwsze wyroki z serii sądowych spraw, które wytoczyli wydawcy "Gazety Wyborczej" i autorowi za publikacje na temat "układu wrocławskiego". Wyroki są nieprawomocne.
Dziennikarz Jacek Harłukowicz został uniewinniony w procesie karnym wytoczonym mu za tekst w "Wyborczej" o kulisach biznesu byłego rzecznika PiS-u Adama Hofmana.
Kolejne śledztwo dotyczące "układu wrocławskiego" umorzone. Prokuratura w Tarnobrzegu nie dopatrzyła się przestępstwa w relacjach byłego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza z wrocławskim biznesmenem Radosławem Tadajewskim.
2 stycznia członek zarządu Orlenu Adam Burak wpłacił 45 tys. zł na konto PiS. Jedenaście dni później prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące przyjęcia przez niego "korzyści osobistej i majątkowej", na co wskazywało CBA.
Prokuratura nie dopatrzyła się korupcyjnych układów wiceprezesa Orlenu Adama Buraka z wrocławskim biznesmenem Radosławem Tadajewskim. W śledztwie - jak ustaliła "Wyborcza" - pojawiają się "materiały niejawne", co oznacza, że byli podsłuchiwani.
Prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące jednego z wątków sprawy "układu wrocławskiego", opisywanego przez "Wyborczą", OKO.press i Fundację Reporterów. Chodzi o wiceprezesa Orlenu Adama Buraka i jego relacje ze znanym wrocławskim biznesmenem Radosławem Tadajewskim.
Robert Pietryszyn, związany z tzw. układem wrocławskim, dostał posadę w radzie nadzorczej banku PKO BP.
CBA się obraziło, bo napisałem we wtorek w "Wyborczej", że hamuje śledztwo w sprawie byłego rzecznika PiS Adama Hofmana. Czuje się skrzywdzone nieprawdziwą sugestią. Bo przecież działa zgodnie z kodeksem postępowania karnego i planem śledztwa. Otóż nie idzie o to, że niezgodnie tylko, że powoli.
CBA dokonało przeszukań w kilkunastu firmach w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy przez byłego rzecznika PiS, dziś biznesmena Adama Hofmana. Tyle że prokuratorskie nakazy przeszukań przeleżały w CBA niemal pół roku, zanim zostały wykonane - ustaliła "Wyborcza".
Kapituła Nagrody im. Dariusza Fikusa ogłosiła laureatów tegorocznej edycji konkursu. W głosowaniu kapituła wybrała trzy publikacje, w tym dwie przygotowane przez dziennikarzy "Wyborczej".
Minister Michał Dworczyk zawarł na Dolnym Śląsku sojusz ze środowiskiem "układu wrocławskiego". Ale nie wszystkim w PiS się to podoba. Do prezesa Kaczyńskiego znów płyną donosy i listy, w tym od Anny Zalewskiej.
Firma SatRevolution z Wrocławia próbowała zainteresować Michała Dworczyka misją na Marsa, ale się nie udało. Może szef kosmicznej firmy powinien był zadzwonić do Bartłomieja Misiewicza? Ten bez problemu załatwił innemu wrocławskiemu przedsiębiorcy 40 mln zł na badania naukowe.
Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego otrzymał dziennikarz TVN24 Marcin Gutowski za reportaż "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza". W finale znaleźli się także autorzy cyklu tekstów o "układzie wrocławskim", w tym Jacek Harłukowicz z "Wyborczej".
13 materiałów dziennikarskich otrzymało nominacje do tegorocznej Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego. Wśród nich autorzy "Wyborczej" za śledztwa dziennikarskie o Danielu Obajtku i "układzie wrocławskim".
Ponad 4 mln zł dotacji z rządowego Narodowego Instytutu Wolności, kontrolowanego przez wicepremiera Piotra Glińskiego, otrzymały kolejne fundacje zakładane przez Piotra Wojtyczkę i jego starszego brata Pawła. Obaj to ludzie "układu wrocławskiego", powiązani z Adamem Hofmanem.
Biznesmen z Jawora Szymon B. jest ścigany przez prokuraturę i policję za zlecenie podpalenia fabryki swojego konkurenta z Wielopolski, a także samochodu i domu skonfliktowanego z nim małżeństwa z Jawora. Ukrywający się przedsiębiorca jest niedoszłym klientem firmy byłego posła PiS Mariusza Antoniego K. To dla niego przygotowana była oferta, zawierająca cennik spotkań z politykami i urzędnikami.
Mariusz Antoni K. po wyrzuceniu z PiS poszedł w ślady Adama Hofmana, b. rzecznika PiS. Założył firmę i zarabiał na politycznych kontaktach. Jak ustaliła "Wyborcza" spółka Mariusza Antoniego K. na zleceniach ze spółek skarbu państwa i firm robiących interesy z rządem zarobiła w półtora roku ok. 1,5 mln zł.
Bartłomiej Misiewicz miał pomagać za pieniądze w docieraniu do najważniejszych osób w państwie - ustaliła "Wyborcza". Prokuratura prześwietla m.in. jego kontakty z obecnym szefem MSZ. Czy w czasie, gdy Zbigniew Rau był wojewodą łódzkim, podjął się interwencji w sprawie dewelopera na prośbę b. rzecznika MON.
"O tym, co robił dla państwowych spółek i ile na tym zarobił, jak powstała agencja R4S, czym przyciągała klientów i czy przetrwa zawieruchę i o popełnionych błędach" - tak swoją rozmowę z Adamem Hofmanem, współwłaścicielem agencji R4S, reklamował środowy "Puls Biznesu". Na żadne z postawionych pytań odpowiedzi jednak nie uzyskał.
Na Twitterze i na internetowym blogu opublikowano teksty mające skompromitować współautora głośnego cyklu o "układzie wrocławskim". Dziennikarz "Wyborczej" był śledzony, fotografowano go z ukrycia, nagrano i upubliczniano jego rozmowy telefoniczne, wykorzystując tajemniczego "informatora". Sprawą zajmuje się już prokuratura
Agencja ma się zająć budowaniem odpowiedniego klimatu w "Warszawie". Pan Sokołowski sugerował, że dzięki pomocy jego partnera i wspólnika Adama Hofmana są w stanie zyskiwać przychylność w niektórych ministerstwach dla wspomnianych wcześniej projektów - tak spotkanie z przedstawicielami spółki R4S relacjonował przełożonym PR-owiec państwowych Zakładów Chemicznych Police.
"Wyborcza" dotarła do dokumentów z dochodzenia związanego z działalnością agencji Adama Hofmana. Śledczy podejrzewają, że R4S brała od spółek skarbu państwa pieniądze, czasem wręcz abonament za załatwianie dostępu do wpływowych polityków PiS.
Funkcjonariusze CBA przeszukali we wtorek warszawskie biuro R4S, PR-owej agencji Adama Hofmana, byłego rzecznika PiS. CBA interesuje się umowami R4S m.in. z państwowymi Azotami, na których firma zarobiła w 2016 r. grubo ponad pół miliona złotych.
W państwowych spółkach, w tym kierowanym przez Daniela Obajtka Orlenie, znaleźli posady znajomi i współpracownicy byłego ministra skarbu Dawida Jackiewicza oraz Roberta Pietryszyna i Adama Hofmana, partnerów w słynnej agencji R4S. Koncern paliwowy został zaś partnerem kongresu organizowanego przez fundację Jackiewicza.
Tuż przed wyborem nowych władz Polskiego Związku Tenisowego kluczowe zebranie odbyło się w siedzibie słynnej agencji piarowej R4S Adama Hofmana. Potem były rzecznik PiS został delegatem związku w Polskim Komitecie Olimpijskim, Lotos sponsorem PZT, a Orlen - prywatnych inicjatyw zaprzyjaźnionego z Hofmanem członka władz związku.
Adam Hofman i agencja R4S pośredniczyli w kontaktach między polskim rządem a Bell Pottinger, agencją PR-ową znaną na świecie z wybielania wizerunku dyktatorów, m.in. Aleksandra Łukaszenki. Bell Pottinger miała promować Polskę za granicą, jedno ze spotkań odbyło się w gabinecie ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza
Układ wrocławski. 1 proc. z podatków Polaków miał iść na cele i organizacje społeczne. A na co wykorzystał go najbardziej ukryty członek "układu", biznesmen powiązany z Adamem Hofmanem?
Radek Tadajewski (sam zdrabnia swoje imię) to czarodziej biznesu i magik nowych technologii - taki wizerunek kreuje. Hipsterskie okulary, skarpetki w bałwanki, przekleństwo dla skrócenia dystansu, przesadna gestykulacja. Dba, by nie kojarzono go z "układem wrocławskim". Ale ustaliliśmy, że to dzięki "układowi" związane z nim firmy pracowały przy kampaniach wyborczych PiS i dla centrali partii.
Aby zdobyć dziesiątki milionów złotych państwowej dotacji, przyjaciel Adama Hofmana z "układu wrocławskiego" szukał wsparcia Akademii Sztuki Wojennej i MON. Pomógł mu - nie za darmo - były rzecznik resortu Bartłomiej Misiewicz. Ich rozmowy nagrało Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Prawie 150 tys. zł zarobiła na zleceniach od resortu kultury Piotra Glińskiego spółka Prospect, założona przez partnerów słynnej agencji piarowskiej R4S. Współwłaścicielem tej firmy jest m.in. były wpływowy rzecznik PiS Adam Hofman.
Skierowanie pytań do Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera ds. bezpieczeństwa nadzorującego służby specjalne, dotyczących opisanego przez "Wyborczą", OKO.Press i Fundację Reporterów "układu wrocławskiego", zapowiedzieli w poniedziałek posłowie Koalicji Obywatelskiej. - Panie prezesie Kaczyński, to jest pański układ i pan ponosi za niego odpowiedzialność - mówił w Sejmie poseł Marek Sowa.
Biznesowa grupa powstała wokół byłego rzecznika PiS Adama Hofmana obsadziła państwowe spółki tak gęsto, że zajęło się nią CBA i prokuratura. Wspólne śledztwo kilku redakcji wykazało, że operację służb spalił przeciek. A "układ wrocławski" ma do dziś rozległe wpływy m.in. w Orlenie Daniela Obajtka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.