26 listopada wrocławscy uczniowie napiszą Wielki Test Wiedzy o Klimacie. - Mamy w oceanach znacznie większą energię związaną z globalnym ociepleniem. Można to porównać do trzech bomb atomowych odpalanych co sekundę - mówi Krzysztof Smolnicki z Fundacji Ekorozwoju.
Zaledwie cztery śledztwa prowadzone są w Polsce w związku z podejrzeniem fałszywych internetowych zbiórek związanych z powodzią. Tymczasem w czwartek 3 października policja informowała, że ujawniła "232 zbiórki, mogące mieć znamiona przestępstwa".
- Prosiłbym, żeby nie grać na emocjach straumatyzowanych powodzią ludzi ani nie szerzyć fałszywych informacji o zaniżaniu wartości szkód - mówi Artur Olech, prezes zarządu PZU. I zapewnia, że ubezpieczyciele chcą jak najlepiej wywiązać się z zawartych umów.
Jeszcze dwa tygodnie temu worki z piaskiem były na wagę złota, dziś - pomimo organizowania zbiórek dla kolejnych zagrożonych regionów - leżą na chodnikach i ulicach.
Przychodził człowiek, pokazywał zdjęcie swojego domu i miejsce, w którym tego domu już nie było. Trudno takiemu człowiekowi coś powiedzieć, pocieszyć go. To chwyta to za gardło, a my też jesteśmy ludźmi i wiemy, jaka to tragedia - o swojej pracy po powodzi opowiada nam pracownik mobilnego biura ubezpieczeń PZU.
Były komendant główny straży pożarnej na spotkaniu z parlamentarzystami PiS stwierdził, że do walki z powodzią rząd Tuska skierował zbyt mało strażaków. Powołał się przy tym na dokument, który mało kto widział. "Wyborcza" ujawnia go w całości.
Zespół Pracy dla Polski, na którego czele stoi Mateusz Morawiecki, opublikował białą księgę powodzi. Miał wyjść obraz: "Za Tuska chaos, za PiS państwo działało szybko i sprawnie", więc wyszedł.
Nie ma co czarować, jeśli pismo jest podpisane przez adwokata, to widzimy, że jest inne podejście do takiego klienta - mówi aplikant adwokacki Patryk Janczewski, który za darmo oferuje swoją pomoc w sprawach z ubezpieczycielami. Adwokatów, którzy chcą pomagać pro bono, jest cała lista
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pęknięcia wału przy tamie w Stroniu Śląsku. "Wyborcza" rozmawiała z firmami, które w ostatnich latach wykonywały prace na tamie lub w jej pobliżu. Jedna twierdzi, że "tylko raz przejechali tamtędy koparką", inna, że używała koparek "o bardzo niewielkim nacisku na podłoże".
- Od zawsze popieraliśmy budowę suchych zbiorników takich jak Racibórz Dolny. Dodatkową ochroną mogłoby być rozszerzenie wałów, co sprawdziło się w tym roku w Tarchalicach - mówią działacze koalicji Czas na Odrę.
W tym całym błocie i tym szlamie, który nas otacza, staram się szukać czegoś dobrego - mówi Ewelina Koremba, której woda zniszczyła sklep.
Gdy rzeczoznawca z PZU przyjechał ocenić szkody w domu po powodzi, powiedział: "Szkoda, że ten milion z polisy nie wystarczy, żeby to wszystko tutaj pokryć" - opowiada właścicielka domu pod Lądkiem-Zdrojem. Dostała jednak tylko 85 tys. zł. Ubezpieczyciel zapewnia, że oszacuje straty ponownie.
Ulewy na Dolnym Śląsku mogą mieć groźne skutki - piszemy 12 września w "Wyborczej". Przez kolejne dni i noce bez przerwy relacjonujemy dramatyczne wydarzenia na Śląsku, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie. Trwa szacowanie strat, ale już wiadomo, że są gigantyczne.
Szanowni państwo, nie róbmy sobie żartów, bardzo proszę. Komunie będą w maju - mówi Marek Bartosiewicz, jeden z wolontariuszy, który pomaga powodzianom. I pokazuje, co ludzie wysyłają "w darach".
- Dlaczego 13 września okłamał pan Polaków, że nie ma powodów do paniki? - krzyczał poseł PiS Przemysław Czarnek do Donalda Tuska podczas sejmowej debaty na temat powodzi. Chciał może, by Tusk zawołał: "Od powietrza, głodu, ognia i wojny...", najlepiej po niemiecku.
Po wypominanych dzisiaj Donaldowi Tuskowi słowach "prognozy nie są przesadnie alarmujące", premier zaraz dodał: "nie lekceważymy oczywiście żadnego sygnału" i przestrzegł, co nam grozi. Dokładnie się sprawdziło.
W Sejmie doszło do politycznej awantura o to, kto ponosi winę za katastrofalne kutki powodzi. Posłowie PiS krytykowali rząd i premiera Donalda Tuska. - Wasz hejt i kłamstwa nie pomogą w ratowaniu dobytku ludzi. Wasze krzyki to desperacja, a kłamstwa nie przykryją przykryją faktów - ripostowała Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu.
Tragedii w Kotlinie Kłodzkiej można było uniknąć, ale kierownictwo Wód Polskich za czasów PiS zrezygnowało z rozmów z lokalnymi społecznościami na temat budowy zbiorników, kanałów, polderów. Powodzie wrócą, a nie możemy bez końca podnosić wałów - mówi prof. Janusz Zaleski, pomysłodawca zbiornika Racibórz.
Nowa ustawa powodziowa, którą zajmie się na obecnym posiedzeniu Sejm, przewiduje nowe przepisy dotyczące poleceń, które w czasie kryzysu mogą wydawać premier, ministrowie i wojewodowie. Polecenia takie obowiązywać będą nie tylko organy administracji, ale też przedsiębiorców czy organizacje pozarządowe.
Festiwal MIASTOmovie w tym roku skupia się wokół zawodów, związanych z architekturą. Nie zabraknie jednak aktualnych dyskusji o skutkach powodzi i odbudowie miast po kataklizmie.
Jest to klasyczne odwracanie uwagi od siebie przez złodzieja, który krzyczy "łapać złodzieja!" W PiS-ie doskonale zdają sobie sprawę, że nieprzygotowanie na przyjście dużej wody to efekt ich wieloletnich zaniedbań. Bo dla nich to nie był żaden priorytet.
Do prokuratury w Jeleniej Górze masowo zgłaszają się mieszkańcy Cieplic, którzy chcą być przesłuchani w śledztwie dotyczącym przekopania wału przeciwpowodziowego przez właściciela luksusowego ośrodka wypoczynkowego, co miało doprowadzić do zalania części miasta.
Podczas posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu rząd przyjął projekt specustawy powodziowej. - Na pomoc i odbudowę po powodzi przeznaczymy do 23 mld zł - zapowiedział premier Donald Tusk.
Powodzianie, którzy będą się starać o odszkodowanie, mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej. - Celem jest ochrona powodzian przed nieuczciwymi praktykami firm odszkodowawczych oraz windykacyjnych, które już wykorzystują sytuację, by zarobić - wyjaśniają prawnicy.
Stronie Śląskie, Lądek Zdrój, Kłodzko i inne miejscowości zmiotła fala z pękniętej tamy, a ludzie nie dostali ostrzeżenia na czas. Ponad syuletnia zapora na Morawce wytrzymała powódź w 1997 roku, dlaczego teraz pękła?
Właściciele firm z terenów objętych powodzią mogą mieć problem z płaceniem składek ZUS, bo wielu z nich teraz nie zarabia. Mogą je jednak odroczyć.
Rząd Donalda Tuska pracuje nad specustawą, która ma pomóc w likwidacji skutków powodzi na południu Polski. Posiedzenie Rady Ministrów rozpoczęło się o godz. 12 w Warszawie.
Brak inwestycji przeciwpowodziowych spowodował, że mamy do czynienia z tak wielką tragedią - mówi o skutkach powodzi prezes NIK Marian Banaś. "Wyborcza" ustaliła, że zakres niezrealizowanych prac w czasach rządów PiS, jest porażający. Wiele inwestycji miało się zakończyć w minionym roku, ale terminy ciągle przesuwano.
Mateusz Morawiecki kujący w lakierkach ścianę w Głuchołazach, Doda pozująca do zdjęcia w Lewinie Brzeskim, youtuber Budda udzielający wywiadu w Paczkowie, gdzie przyjechał "nie dla wywiadów".
Wrocławscy radni zadecydowali, że w ramach solidarności miasto przekaże z budżetu sięgającego 6 miliardów zł zaledwie po 500 tys. zł dla zniszczonych przez powódź Kłodzka, Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Pomoc dla poszkodowanych powinna być rządowa, a nie samorządowa. Wykonaliśmy gest solidarnościowy - tłumaczy się jeden z radnych.
Donald Tusk zapowiedział prace nad zmianami ustawowymi, które ułatwią nam proces odbudowy. - We wtorek wieczorem postaramy się we Wrocławiu zaprezentować to, do czego przekonaliśmy różnych partnerów - zaznaczył premier.
Sto kontenerów mieszkalnych trafi na tereny zniszczone przez powódź na Dolnym Śląsku - poinformował w poniedziałek wojewoda dolnośląski Maciej Awieżeń. Mają to być miejsca tymczasowego pobytu dla osób, których domy muszą zostać odbudowane lub wyremontowane.
Powódź wprawdzie ominęła Wrocław, ale sprawiła, że kilka mostów i ulic w mieście jest nieprzejezdnych. Władze miasta ostrzegają przed korkami.
Poziom Odry w Głogowie powoli opada, ale zagrożenie powodziowe wciąż jest realne. Tam i w innych dolnośląskich miastach służby nadal są w pogotowiu.
Od niedzieli 22 września wjazd do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju jest kontrolowany. Wszystko przez kwitnącą turystykę powodziową: - To wszystko paraliżuje nam pracę. Naprawdę włos się na głowie jeży i nie dziwię się zdenerwowaniu wszystkich ratowników - mówi nadbrygadier Michał Kamieniecki.
Publicyści i politycy związani z PiS, żeby uderzyć w rząd Tuska, zarzucili pracownikom zbiornika przeciwpowodziowego w Nysie, że celowo wstrzymali w nim wodę, co doprowadziło do tragedii. Niedługo potem ci pracownicy zaczęli odbierać telefony z groźbami śmierci.
Bardzo dużo śmigłowców nad zbiornikiem w Mietkowie - zaalarmowała "Wyborczą" w niedzielę 22 września przed południem zaniepokojona Czytelniczka. Sprawdziliśmy, co się tam dzieje.
- Z powodu powodzi zamkniętych jest 431 placówek, ok. 200 z nich wymaga remontów od drobnych po całkowite. W związku z tym organizujemy dla uczniów zielone szkoły - poinformowała ministra edukacji Barbara Nowacka podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
Dzieci z terenów zalanych przez powódź zaczną wyjeżdżać na zielone szkoły, fala powodziowa zbliża się do Głogowa, na miejscu jest sześciuset żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Zdemolowane przez powódź Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie próbują się odbudować. A policja zaczyna akcje przeciwko internetowym oszustom, którzy organizują fałszywe zbiórki dla powodzian.
Metropolita wrocławski wezwał księży do włączenia prośby za powodzian do modlitwy wiernych w czasie mszy św. Z kolei biskupi z Opola i Świdnicy udzielili poszkodowanym przez powódź i osobom niosącym im pomoc dyspensy od obowiązku uczestnictwa we mszy św. w niedzielę 22 września.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.