Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali w piątek rano byłego księdza Jacka M. Najprawdopodobniej w sobotę zostaną mu przedstawione zarzuty wzywania do nienawiści wobec Żydów.
Mężczyźni, którzy stanęli przed sądem za pobicie Egipcjanina, nie mogą zdecydować, czy się przyznać, czy nie. Niewiele pamiętają, zmieniają wersję wydarzeń, nie chcą odpowiadać na pytania sądu.
Przedstawiciele globalnych korporacji we Wrocławiu już od dobrych kilku lat są zaniepokojeni atakami rasistowskimi. Ale głośno o tym nie mówią.
Sąd oddalił skargę narodowców na decyzję miasta o rozwiązaniu marszu w rocznicę rzezi wołyńskiej, na której wykrzykiwali nienawistne hasła. Po ogłoszeniu orzeczenia narodowcy chcieli dyskutować z sędzią, a Międlar atakował urzędnika miejskiego.
Marsz 11 listopada w ubiegłym roku bynajmniej nie przebiegał spokojnie. Nie możemy oddawać miasta "nienawistnym" gospodarzom.
Skandowanie nienawistnych haseł, odpalanie zabronionych rac, rzucanie na głowy ludzi butelek - tak wyglądał Marsz Niepodległości w ubiegłym roku. Sąd uznał jednak, że magistrat nie miał prawa go rozwiązywać.
Ośmieszanie postaw rasistowskich, ksenofobicznych czy w finale wręcz nazistowskich jest głównym przesłaniem twórców spektaklu "Cicho/Tuxo" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.
28 września we Wrocławiu zostanie rozegrany turniej piłkarski Boisko bez Granic. Celem wydarzenia jest zwrócenie uwagi na walkę z rasizmem oraz nietolerancją.
Nieformalny lider nacjonalistów Jacek Międlar oskarżył Martę Lempart o znieważenie i zniesławienie za to, że ta nazwała go neofaszystą, neonazistą i bandytą. Sąd umorzył postępowanie.
Psychiatra z Milicza przez osiem miesięcy pracować będzie społecznie. Wszystko przez swoje rasistowskie i ksenofobiczne wypowiedzi na Facebooku, których sąd nie uznał za żart - jak próbował przekonywać skazany.
Wrocław wziął się za usuwanie z murów ksenofobicznych, homofobicznych, rasistowskich i wzywających do nienawiści napisów i symboli. Zamalowują je pracownicy Wrocławskiego Centrum Integracji i ich podopieczni, wykonujący zasądzoną karę prac społecznych
W czwartek wrocławianie uczczą pamięć uczestników Powstania Warszawskiego, układając na Rynku symbol Polski Walczącej. Tak jak w ubiegłym roku zgłoszono też zgromadzenie na pl. Dominikańskim, gdzie od lat gromadzą się narodowcy.
- Dzieci obcokrajowców mają poczucie wykorzenienia, wchodzą w nowe środowisko, są wyobcowane. Dlatego jeśli spotykają się z wrogością otoczenia, jest im jeszcze trudniej niż ich polskim rówieśnikom - tłumaczy Aneta Osuch. I zaprasza na dyżur psychologiczny dla dzieci obcokrajowców poszkodowanych mową nienawiści.
- Decyzja miasta o rozwiązaniu marszu narodowców była w pełni zasadna - uznał Sąd Okręgowy we Wrocławiu, oddalając tym samym zażalenie Romana Zielińskiego na decyzję miasta. - Celem tego zgromadzenia nie było uczczenie pamięci poległych żołnierzy, ale nawoływanie do nienawiści wobec ludności żydowskiej - podkreślał sąd.
"Bądź dumny, jesteś biały" - to jedno z haseł, jakie pojawiło się niedawno we Wrocławiu na murze pomiędzy mostem Warszawskim a mostami Jagiellońskimi. W piątek zamalowano część z nich, wkrótce znikną wszystkie. Sprawa została zgłoszona na policję.
Administracja serwisu YouTube zamknęła kanał Jacka Międlara. - Jest skuteczniejszy niż polska prokuratura - komentują internauci.
Wyzwała nastolatka od pier... Arabów i kazała s... 70-latka nie przyznaje się jednak do winy. Przed sądem mówi, że nigdy nie odważyłaby się używać takich słów.
- Piotr K. opluł poszkodowaną celowo - mówił we wtorek sędzia Robert Zdych, uzasadniając swoją decyzję co do kary, jaką wymierzono mężczyźnie za oplucie Kubanki.
• Sąd okręgowy rozpoznawał apelację od wyroku skazującego kibica Lechii Gdańsk za rasistowski atak na pracującą we Wrocławiu Kubankę. • Obrońcy próbowali przekonać, że powodem oplucia nie był kolor skóry pokrzywdzonej.
"Żydzi nie będą mówili Polakom, w jaki sposób mamy uczcić ofiary pomordowane w Oświęcimiu" - mówi przed 74. rocznicą wyzwolenia Auschwitz Piotr Rybak, który w przeszłości został skazany za spalenie kukły Żyda. Nacjonalista zapowiada manifestację podczas obchodów.
Psychiatra Krzysztof Klementowski na swoim profilu w mediach społecznościowych nazwał czarnoskórą dziewczynę "małpką", promował też zbiórkę pieniędzy na "karabin na ciapatych". Sąd skazał go na osiem miesięcy prac społecznych.
We wrocławskim sądzie okręgowym zapadł wyrok w sprawie studenta oskarżonego o pobicie i znieważenie czarnoskórego obywatela Angoli.
"Nasza firma nie toleruje jakichkolwiek agresywnych, zastraszających czy napastliwych zachowań, a także rasistowskiego, homofobicznego, seksistowskiego języka czy jakichkolwiek form dyskryminacji" - czytamy w oświadczeniu, które wydało kierownictwo firmy PPG Deco po ujawnieniu "twórczości" radnego PiS Miłosza Szczurowskiego.
Dyrektor muzeum Auschwitz-Birkenau to "żydowski pomiot", Jerzemu Owsiakowi bardziej do twarzy z "orłem niemieckim" niż polskim, a opozycja to "komuchy, syny komuchów i wnuki komuchów" - tego można się dowiedzieć z profilu członka władz PiS w powiecie wrocławskim.
Dr Krzysztof Klementowski na swoim Facebooku czarnoskórą dziewczynę nazwał "małpką", a muzułmańskie miasto proponował otoczyć drutem kolczastym i postawić wokół niego wieże strażnicze. Przed sądem idzie w zaparte: - To były żarty - mówi.
Policjanci z Wrocławia zatrzymali mężczyznę, który w lipcu w jednym z lokali pobił obywatela Kamerunu i zniszczył mu auto. Napastnik ukrywał się w Krakowie.
Krzysztof Mieszkowski, krytyk teatralny, dziennikarz i były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, a obecnie poseł Nowoczesnej, złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez organizatorów demonstracji środowisk nacjonalistycznych 13 grudnia we Wrocławiu. Zawiadomienie dotyczy m.in. Jacka Międlara.
Prezydent Wrocławia jednak złoży doniesienie do prokuratury ws. demonstracji narodowców, podczas której Jacek Międlar spalił portret Tadeusza Mazowieckiego i nazwał go "komunistycznym parchem". Jacek Sutryk apeluje też do rządzących, aby zmienili prawo dotyczące zgromadzeń.
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na manifestacji kiboli i nacjonalistów były ksiądz Jacek Międlar kolejny raz posługiwał się mową nienawiści i kolejny raz szczuł na Żydów. I kalał pamięć Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera w dawnym bloku wschodnim, nazywając go "komunistycznym parchem" i paląc jego portret.
Polskie zespoły z Wrocławia i Warszawy wystąpią w weekend na otwarcie neonazistowskiego festiwalu w Kijowie, który gromadzi prawicową ekstremę z całej Europy.
Jacek Międlar spalił we Wrocławiu zdjęcie pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Nazwał go przy tym "zdrajcą" i "parchem". Datę swego haniebnego "wyczynu" ten rówieśnik polskiej wolności (rocznik 1989) wybrał nieprzypadkową: 13 grudnia, rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Zrobił to, jak zwykle, w asyście policji i służb porządkowych.
Dr Krzysztof Klementowski, psychiatra z Milicza, o osobach czarnoskórych pisał "małpki", a o mieście z muzułmanami - "otoczyć je drutem kolczastym pod napięciem i wieżyczki strażnicze". Za swoje wypowiedzi odpowie przed sądem lekarskim.
Marsz 11 listopada pod znakiem neofaszystów. Będzie prelekcja włoskiej organizacji oskarżonej o zabójstwa na tle rasowym, a dla relaksu koncert z pieśnią: "Mein Kampf drogę nam wskazało, na której końcu czeka ład aryjskiego człowieka"
W sobotę na placu Solnym we Wrocławiu miała miejsce manifestacja przeciwko nacjonalizmowi i za zjednoczoną Europą. Podobne wydarzenia odbyły się w ponad 50 innych europejskich miastach.
Antyukraińską w swej wymowie "pikietę informacyjną" organizuje w sobotę pod pręgierzem Obóz Narodowo-Radykalny (ONR). Kandydaci na prezydenta Wrocławia są zgodni: dla takich akcji nie może być miejsca w europejskim i otwartym Wrocławiu.
"Brudasow wrzucic do wisly albo zagazowac jak hitler żydów", "do wora z jeb. cygańskim ścierwem..." - pisały na jednym z lokalnych portali trzy osoby, komentując pobicie 23-letniego mieszkańca Świebodzic i jego brata. Teraz staną przed sądem za nawoływanie do nienawiści.
10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie to zbyt dotkliwa kara dla Piotra K., którego sąd uznał za winnego naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia na tle rasowym Kubanki Jacqueline Lazy Carrery.
Ponad 1000 ulotek z instrukcją, jak reagować na pojawiające się w przestrzeni publicznej przypadki rasizmu, faszyzmu i ksenofobii, rozdali w sobotę po południu w rynku przedstawiciele inicjatywy "Wrocław jest dla wszystkich".
"Na scenie, która popiera faszystów, ja występować nie mogę" - napisał Petr Rimsky na facebookowym profilu klubu Pieśniarze.
Sąd uznał Piotra K. za winnego oplucia czarnoskórej obywatelki Kuby i wymierzył mu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.