Jeden z nagrodzonych przez Obywateli RP adwokatów zadedykował swoje wyróżnienie synom. - Jest tu napisane "Stający w imię zasad", więc chcę im powiedzieć, że zawsze warto stawać - podkreślał.
We wtorek rano grupa wrocławian stanęła pod sądem na Podwalu, aby wyrazić solidarność z Ewą, tymczasowo aresztowaną wolontariuszką, która niosła pomoc na granicy polsko-białoruskiej. -To sprawa ewidentnie polityczna - podkreśla Ewa Trojanowska z Obywateli RP.
Ponad 160 osób, w tym wrocławianie, podpisało się pod oświadczeniem skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym twierdzą, że politycy PiS i komendanci służb ponoszą współodpowiedzialność za "tysiące nielegalnych wywózek, około trzystu zaginionych osób i 40 ofiar śmiertelnych" na granicy polsko-białoruskiej. Są gotowi stanąć za te słowa przed sądem.
W niedzielę, 12 lutego, na wrocławskim rynku odbędzie się protest organizowany m.in. przez Polskę Demokratyczną, KO i Obywateli RP: "Wychodzimy, aby przypomnieć, co PiS-MAFIA zrobiła z krajem".
Siostrzeniec premiera, wrocławski aktywista Franek Broda, został zatrzymany w nocy ze środy na czwartek w Warszawie w związku z protestem. Na dachu warszawskiej galerii Kordegarda, naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego, rozwieszono antyfaszystowskie transparenty i odpalono race.
Dwoje wrocławian zostało zamkniętych w areszcie w Hajnówce, bo chcieli wywieźć z lasu na polsko-białoruskiej granicy dwóch uchodźców z Iraku. Justyna klęczała przed policjantem i błagała dla nich o litość. Ale był bezwzględny.
Aktywiści i aktywistki pikietowali pod wrocławską siedzibą PCK, żądając natychmiastowego wysłania pomocy humanitarnej na granicę polsko-białoruską.
Protest przeciwko nielegalnym działaniom Straży Granicznej, wymierzonych w grupę uchodźców, rozpoczął się o godz. 18 na wrocławskim Rynku.
W niedzielę mieszkańcy Wrocławia będą protestować w obronie niezależności TVN. "Nie chcemy, aby w telewizji jedynymi programami były te nadawane przez TVPiS" - piszą organizatorzy.
Lex TVN. "Wolne media - wolna Polska - wolni ludzie - Polska przeciw PiSowładzy" - pod tym hasłem odbędzie się we Wrocławiu protest przeciwko przegłosowanej w Sejmie nowelizacji ustawy medialnej. Podobne akcje zaplanowano w innych miastach regionu.
Wrocław. Około 60 protestujących spotkało się pod sądem rejonowym na Podwalu. Chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec antyunijnych działań rządu.
W czwartkowy wieczór aktywiści i aktywistki po raz kolejny odczytają we wrocławskim rynku "Listę Hańby" z nazwiskami rządzących.
Wrocławscy działacze, którzy w maju ubiegłego roku pikietowali na pl. Wolności, zostali obwinieni przez policję o łamanie przepisów koronawirusowych. Sąd umorzył postępowanie.
Paweł Wrabec z Obywateli RP został przesłuchany w prokuraturze po tym, jak doniósł sam na siebie, że zachęcał do udziału w protestach po "wyroku" trybunału Julii Przyłębskiej.
Wrocławscy aktywiści, którzy brali udział w majowych protestach przeciwko wyborom kopertowym, zostali obwinieni o łamanie przepisów koronawirusowych. Sąd umorzył jednak postępowania, bo rozporządzenie nie może ograniczać konstytucyjnej wolności zgromadzeń.
Obywatele RP w sylwestrowy wieczór spotkali się przed prokuraturą na Podwalu, skąd przeszli na pl. Wolności. To akcja protestacyjna wobec wprowadzenia przez rząd zakazu przemieszczania się.
Obywatele RP w sylwestrowy wieczór, w ramach protestu wobec wprowadzenia zakazu przemieszczania się, spotkają się przed prokuraturą na Podwalu, skąd przejdą na pl. Wolności. - Kiedy rząd po raz kolejny bezprawnie łamie prawo, naszym obowiązkiem jest stanąć tam, gdzie władza stać zakazuje - tłumaczą.
Obywatele RP z Wrocławia jako pierwsi w Polsce zostali wezwani na przesłuchania po tym, jak donieśli sami na siebie, że zachęcali do udziału w protestach. - To był akt solidarności z tymi protestującymi, którym grożą zarzuty - mówi "Wyborczej" Ewa Trojanowska.
Uczestnicy strajku kobiet w Trzebnicy zostali dziś przesłuchani przez policję. - Komendant powinien się douczyć, bo 96 proc. takich spraw jest umarzanych przez sądy. Niech się dowie, że narusza nasze konstytucyjne prawo do protestu - mówiła jedna z wezwanych.
Obywatele RP, którzy protestowali przeciwko niekonstytucyjnym wyborom, musieli stawić się w sądzie. Sprawa jednak została umorzona, gdyż rozporządzenie ministerstwa nie może zakazać wolności zgromadzeń.
Po niemal pół roku wrocławscy aktywiści prodemokratyczni dostali wyroki nakazowe za udział w "spacerach wolności" i innych protestach przeciwko próbom zorganizowania w maju wyborów kopertowych. Złożyli sprzeciw, więc sprawami ponownie zajmie się sąd.
Nad wejściem do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wisi tęczowa flaga z hasłem "Prawa człowieka". Zawiesili ją Obywatele RP, bo jak mówią, "polskie prawo nie broni osób LGBT+".
Z powodu epidemii koronawirusa rząd zakazał zgromadzeń. "Odebrano nam podstawowe prawo konstytucyjne" - denerwują się wrocławscy aktywiści. W sobotę wyjdą na ulice.
W niedzielę Strajk Kobiet i KOD ogłoszą "stan klęski" pod Pocztą Polską na rynku. Obywatele RP na pl. Wolności staną z białą płachtą. Ma być symbolem państwa, które trzeba urządzić na nowo.
W niedzielne popołudnie wrocławianie wyszli na ulicę, by protestować przeciwko majowemu głosowaniu kopertowemu. Na placu Wolności skandowali hasło "Konstytucja", a pod pręgierzem na rynku odśpiewali hymn Polski.
W niedzielę po południu na pl. Wolności Obywatele RP staną z kartkami z napisem "Konstytucja". Zaplanowano także "spacer". Policja ostrzega, że może skończyć się mandatami i karami od sanepidu.
W piątek wieczorem przed gmachem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia odbędzie się protest w obronie sądów. - Wchodząca w życie ustawa kagańcowa to zwykły zamordyzm - tłumaczą organizatorzy.
Paweł Wrabec z Obywateli RP został otoczony przez straż marszałkowską i siłą wywleczony z Sejmu w dzień głosowania nad tzw. ustawą kagańcową. - To był dla mnie gest Rejtana. Nie mogę patrzeć, jak dewastowana jest Konstytucja i niezawisłość sędziowska w Sejmie - mówi "Wyborczej".
Sprawę Lidii Słoniowskiej i Izabeli Witowskiej, które jako jedyne z dwunastu kontrmanifestantów zostały uznane za winne blokowania przemarszu narodowców w listopadzie 2017 r., teraz rozpatrzy Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Wrocławscy Obywatele RP - Ewa Trojanowska i Jacek Zabokrzycki - zostali uznani za winnych przeszkadzania w miesięcznicy smoleńskiej 10 maja 2017 r. - Będziemy składać apelację - zapewnia Trojanowska.
Mężczyzna, który podczas demonstracji 1 sierpnia 2017 r. nazwał Obywateli RP "komunistycznymi k...ami", znieważył ich - uznał sąd, wymierzając mu karę ograniczenia wolności. Policja początkowo postawiła zarzut Obywatelom RP.
W czerwcu czwórka Obywateli RP pojawiła się pod siedzibą Prokuratury Rejonowej z transparentami "Precz z polskim faszyzmem". Działacze wypowiedzieli hasło na głos, a następnie złożyli na samych siebie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Ewa Trojanowska i Miłosz Kłosowicz, których policja postawiła przed sądem za blokowanie marszu narodowców we Wrocławiu, niewinni. Przedstawiciel policji nawet nie stawił się na rozprawie. Trojanowska: - Uporczywe drążenie tej sprawy, to marnotrawienie naszych pieniędzy.
"Nie dla PiSokracji" oraz "Samorząd, a nie sam rząd" skandowali w sobotę we Wrocławiu uczestnicy manifestacji pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na pl. Solidarności. Obywatele RP stanęli w obronie Westerplatte.
Obywatele RP pojawili się w środę pod wrocławskimi biurami czterech partii: PO, Nowoczesnej, PSL i SLD. Przyszli tam z transparentem "Więcej demokracji wśród demokratów".
Obywatele RP wypowiedzieli pod gmachem prokuratury we Wrocławiu zdanie "Precz z polskim faszyzmem" i złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez samych siebie. To wyraz solidarności z Tomaszem Grabowskim z Przemyśla, któremu policja za takie same słowa, wypowiedziane w kierunku narodowców, postawiła zarzut obrazy narodu polskiego.
Sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego i uznał za winne Lidię Słoniowską i Izabelę Witowską. Działaczki stanęły na trasie marszu narodowców 11 listopada 2017 r.
- To orzeczenie jest ważne, bo odnosi się do wszystkich marszów neofaszystowskich. Przestają być pokojowe, więc przestają być legalne. Blokowanie ich nie jest niczym złym - mówiła po czwartkowym wyroku Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
Ewa Trojanowska i Paweł Wrabec z Obywateli RP pytają prezesa NIK, czy legalne było wydanie pieniędzy na zabezpieczenie miesięcznic smoleńskich, które nie były zgromadzeniami publicznymi. Wnoszą o kontrolę w tej sprawie.
Ewa Trojanowska i Miłosz Kłosowicz blokowali marsz narodowców 11 listopada 2017 r. We wtorek we Wrocławiu sąd pierwszej instancji wydał wyrok w tej sprawie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.