"Młody Cygan staranował pięć aut" - krzyczy tytuł artykułu w internetowym wydaniu "Gazety Wrocławskiej", która nie pierwszy raz gra w ten sposób na uprzedzeniach wobec osób innej narodowości i wzbudza do nich niechęć.
Nie oddamy organizacjom żydowskim ani złotówki! - taki tytuł zamieściła dziś na swojej stronie internetowej należąca do Polska Press "Gazeta Wrocławska". Po krytycznych głosach go zmieniła, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że gazeta w pogoni za klikami nie cofnie się nawet przed wyzwalającym nienawiść jątrzeniem.
Stowarzyszenie Nomada chce zorganizować cykl spotkań i szkoleń dla kobiet ze społeczności Romów rumuńskich.
"Brudasow wrzucic do wisly albo zagazowac jak hitler żydów", "do wora z jeb. cygańskim ścierwem..." - pisały na jednym z lokalnych portali trzy osoby, komentując pobicie 23-letniego mieszkańca Świebodzic i jego brata. Teraz staną przed sądem za nawoływanie do nienawiści.
- Codziennie rano biegam po szkole i sprawdzam, czy wszystkie dzieci romskie są w klasie. Jeśli kogoś nie ma, to dzwonię do rodziców dziecka, by wyjaśnić dlaczego - mówi Dorota Szoma, asystentka ds. edukacji romskiej w Szkole Podstawowej nr 80 na Brochowie.
- Określenia "dobry Rom to martwy Rom" czy też "wpadłbym tam z maczetami" to publiczne znieważenie i nawoływanie do nienawiści na tle rasowym. Tak uznał wrocławski sąd i skazał dwóch mężczyzn na wysokie grzywny.
- Prezydent Wrocławia odpowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich, że nie widzi możliwości wycofania pozwu. Według nas taka postawa nie jest rozwiązaniem. Usuwanie ludzi z osiedla siłą będzie eskalowało konflikt - mówi Barbara Imiołczyk z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Romowie z Wrocławia zostali zaproszeni na wniosek premier Ewy Kopacz. Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania organizuje dziś w Warszawie spotkanie, w którym wezmą udział przedstawiciele rządu, władz samorządowych, eksperci oraz wrocławscy Romowie
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz nie została poinformowana o likwidacji koczowiska przy ul. Paprotnej. Uważa, że magistrat naruszył przepisy.
We wtorek prezydent Wrocławia wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że Romowie z koczowiska przy ul. Paprotnej byli poinformowani o planowanym demontażu zabudowań koczowiska. Zapewnia, że miasto zrekompensuje koszty związane ze zniszczonym mieniem i pomoże w odtworzeniu dokumentów, które uległy zniszczeniu podczas działań rozbiórkowych
W środę 22 lipca we Wrocławiu zostało zburzone osiedle, na którym mieszkała kilkunastoosobowa rodzina rumuńskich Romów. Stowarzyszenie Nomada wspólnie z Infopunktem Łokietka prowadzą zbiórkę potrzebnych rzeczy dla bezdomnych rodzin.
Po tym jak miasto zrównało z ziemią koczowisko przy Paprotnej, tego samego boją się niektórzy Romowie z Kamieńskiego.
Kobiety zaczęły krzyczeć, mężczyźni wymachiwać rękami, dzieci płakać - tak zareagowali Romowie z koczowiska przy ul. Paprotnej na widok tego, co zostało z ich domów. Pod nieobecność mieszkańców miasto zrównało obóz z ziemią.
W jednym z zaniedbanych podwórek u zbiegu ulic Paulińskiej i Rydygiera powstaje kolorowa ściana. Graffiti przedstawiające dwa smoki ziejące kolorowymi kwiatami dzieci malują na ścianie od piątku.
- Sprawdzaliśmy, jak Dolnoślązacy widzą Romów w swoim najbliższym otoczeniu. To tolerancja, ale jeszcze nie akceptacja. Romowie są w Polsce ciągle na dole listy, jako ci najbardziej nielubiani - mówią pracownicy fundacji Prom.
PREZYDENT WROCŁAWIA DLA "GAZETY". Romowie we Wrocławiu? "Państwo polskie abdykowało ze swoich obowiązków, my musimy sobie radzić z tą sytuacją". Sondaż wyborczy "Gazety"? "Wynik wzmaga we mnie poczucie obowiązku i odpowiedzialności za Wrocław". Za mało żłobków w mieście? "Ta liczba rośnie. Ale mamy sporo do zrobienia"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.