Na stoisku Konfederacji można było dostać czapkę z napisem "make Poland great again", kupić książki od sprzedawcy w koszulce z hasłem "abort yourself", a autorzy teorii spiskowych przybijali piątkę. Odwiedziliśmy Targi Książki patriotycznej, na które zapraszał Grzegorz Braun.
Gośćmi sobotnich Targów Książki Patriotycznej we Wrocławiu będą m.in. patostreamer Marcin Rola, któremu YouTube za mowę nienawiści usunął kanał oraz Tomasz Stala, wydawca antysemickich książek. - Działania niemal każdego wskazanego na plakacie gościa targów zostały odnotowane w prowadzonej przez nas "Brunatnej Księdze" - mówi Anna Tatar ze stowarzyszenia "Nigdy Więcej".
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie zbiórek mających "wesprzeć działalność" Grzegorza Brauna po jego antysemickim wybryku w Sejmie. Śledczy sprawdzają, czy nie doszło do pochwalania popełnienia przestępstwa.
"Trzeba iść na peryferia wiary, tak jak mówi papież Franciszek" - tłumaczył we wrocławskim sądzie były ksiądz - nacjonalista Jacek M. oskarżony o znieważanie Żydów w słynnym kazaniu, które wygłosił w katedrze w Białymstoku w kwietniu 2016. Te "peryferia" to narodowcy z ONR, których on był duszpasterzem.
W czwartek naczelny rabin Polski Michael Schudrich ponownie odpalił chanukowe świece na ul. Oławskiej we Wrocławiu. Tydzień temu, po antysemickim występie posła Brauna w Sejmie, zostały zniszczone przez czterech nastolatków, którzy spalili też flagę Izraela.
Biskup legnicki przeprowadził rozmowę z proboszczem, który zamieszczał na parafialnej stronie antysemickie wpisy i wzywał do modlitwy za Grzegorza Brauna. - To była jego prywatna opinia - podkreśla rzecznik kurii.
Na wsparcie działalności Grzegorza Brauna po antysemickim skandalu w Sejmie zebrano na portalu Zrzutka.pl ponad 220 tys. zł. Pomimo zablokowania zbiórek pieniądze najprawdopodobniej trafią na konto fundacji posła.
Antysemicki wybryk posła Grzegorza Brauna w Sejmie mógł być skandalizującą formą promocji jego ultrakatolickiej partii Konfederacji Korony Polskiej. - Mnie skonfundował - mówi Krzysztof Tuduj, wrocławski poseł Konfederacji. - I żeby było jasne, abstrahuję od uzasadnień politycznych czy religijnych, taką formę uważam za niedopuszczalną.
Sąd rodzinny w poniedziałek 18 grudnia zatwierdził zatrzymania czterech chłopców, którzy według policji zdewastowali wrocławski świecznik chanukowy i spalili flagę Izraela. Teraz grozi im np. trafienie do poprawczaka.
Proboszcz spod Kamiennej Góry na parafialnej stronie wezwał do modlitwy za Grzegorza Brauna. Marszałka Szymona Hołownię nazwał "ministrantem żydowskim". W politykę ksiądz zaangażowany był już wcześniej.
Za czasów PiS śledczy wycofywali z sądu akty oskarżenia, wnosili o obniżanie kar i umarzali postępowania - w taki sposób prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry roztoczyła parasol ochronny nad antysemitami.
Zrzutka.pl zablokowała zbiórki dla Grzegorza Brauna, które miały wesprzeć posła po wywołanym przez niego antysemickim skandalu w Sejmie. Przedstawiciele serwisu powołali się na regulamin, który zakazuje organizowania zrzutek "związanych z pochwalaniem, wspieraniem lub propagowaniem nienawiści".
Czysty antysemityzm i ugruntowanie stereotypu - skomentował ustawienie nowego wrocławskiego skrzata jeden z internautów. W powszechnej opinii przypomina Żyda liczącego pieniądze.
Pod wpisem Marcina Torza, dziennikarza "Super Expressu" z Wrocławia, rozpętał się na Twitterze antysemicki hejt. Zapytaliśmy, czy nie żałuje, że dał pretekst do antysemickiej nagonki. "Nie widzi pan, gdzie doprowadziła świat fetyszyzowana przez lewą stronę poprawność polityczna?" - odpowiedział.
Wrocławski nacjonalista, podpalacz kukły Żyda, Piotr Rybak został prawomocnie skazany na pół roku więzienia bez zawieszenia przez Sąd Apelacyjny w Krakowie za publiczne znieważanie osób pochodzenia żydowskiego.
Choć prokuratorzy Ziobry obronili narodowca Jacka M. i sprawę umorzyli, to były ksiądz i tak odpowiada przed sądem. Rozpoczął się proces o to, że pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych publicznie znieważał Żydów i Ukraińców i nawoływał do nienawiści wobec nich.
Piotr R., znany jako podpalacz kukły Żyda, został we wtorek 19 października prawomocnie skazany na grzywnę za głoszenie antysemickich haseł. Umieścił w internecie film, na którym mówił m.in. że Żydzi "są mściwi, zawistni i będą Polaków wdeptywać w ziemię".
Sąd we Wrocławiu uznał, że były ksiądz Jacek M. nawoływał do nienawiści podczas przemówienia na tzw. marszu narodowców 11 listopada, na którym mówił m.in. o "żydowskiej hordzie".
Były ksiądz Jacek M. stanie przed sądem we Wrocławiu oskarżony o to, że pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych publicznie znieważał Żydów i Ukraińców i nawoływał do nienawiści wobec nich. Stanie przed sądem, mimo że prokuratura z Białegostoku bardzo starała się, by nie zasiadł na ławie oskarżonych.
"Żydowscy komuniści gorsi niż naziści" i "Precz z żydowską okupacją" - krzyczeli dwa lata temu narodowcy na marszu we Wrocławiu. Magistrat złożył doniesienie, ale prokuratura uznała, że tego rodzaju hasła to krytyka gruntująca patriotyzm.
Antysemita Jacek Międlar został wyrzucony ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Wcześniej dostał legitymację, bo zarząd kierował się "wolnością słowa", a były ksiądz nie ma wyroków za rasistowskie wypowiedzi.
Antysemita Jacek Międlar twierdzi, że do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich został zaproszony. A skoro jego członkostwo ma być unieważnione, to także innych członków przyjętych w takim samym trybie.
Tomasz Greniuch tłumaczy się w oświadczeniu, że "nigdy nie był nazistą", a hajlowanie było "młodzieńczą brawurą". Od szefa wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaczęli się odcinać politycy Prawa i Sprawiedliwości, a dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau mówi jasno: - Ta nominacja to skandal i kompletna kompromitacja.
Nominacja ONR-owca Tomasza Greniucha na szefa IPN we Wrocławiu to policzek wymierzony z premedytacją naszemu miastu, które od odzyskania wolności jednoznacznie opowiada się przeciw nacjonalistycznym demonom.
Najpoważniejsze światowe organizacje żydowskie wyraziły oburzenie po mianowaniu byłego ONR-owca Tomasza Greniucha szefem wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej. "Delegowanie neonazisty na państwowe stanowisko to skandal" - napisał dyrektor Centrum Szymona Wiesenthala.
Eksponowanie "Mein Kampf" przez księgarnie budzi niesmak, szczególnie gdy książka znajduje się tuż obok publikacji o papieżu. - Okładka tego wydania wcale nie sugeruje, że jest to edycja krytyczna z komentarzem - komentuje redaktorka Żydoteki.
Prokuratura ostatecznie umorzyła ciągnące się od czterech lat śledztwo w sprawie rasistowskich wypowiedzi Jacka Międlara. Z pomocną byłemu duchownemu ruszyli zaufani prokuratorzy Zbigniewa Ziobry. I powołany na biegłego ksiądz redemptorysta.
Prokuratura w Białymstoku umorzyła śledztwo w sprawie publicznego nawoływania do nienawiści przez byłego wrocławskiego księdza Jacka Międlara. Teraz musi rozpoznać trzy zażalenia, które wpłynęły w związku z tą decyzją.
Dwie rozprawy dotyczące Jacka M. mają się odbyć we wtorek we wrocławskim sądzie. Były ksiądz odpowiada za nazwanie nieżyjącego premiera Mazowieckiego, "komunistycznym parchem" oraz za podżeganie narodowców przeciw Marszowi Równości, by przyjrzeli się "gębom tych zboczeńców".
Prokuratura w Białymstoku umorzyła śledztwo dotyczące nawoływania do nienawiści przez Jacka Międlara. Jeszcze jako ksiądz podczas kazania mówił o "parszywym żydowskim motłochu", jednak śledczy uznali, że odwoływał się do historii i Ewangelii, a jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.
"Spalenie kukły Żyda we Wrocławiu to nie rasizm" - ogłosili na sesji wrocławscy radni PiS. Dopytywali też o "liczbę Murzynów w mieście i ataki na rasę żółtą". Dyskusja może się skończyć sądowym procesem.
Prokuratura postawiła zarzuty 45-latkowi z Wałbrzycha, który wielokrotnie publikował w internecie posty o słuszności Holocaustu i lżył osoby publiczne, m.in. Jurka Owsiaka.
"Babska", "półgłówki" "chwasty do wycięcia" - m.in. tak pisze Jacek Międlar o dwóch doświadczonych prokuratorkach, które skierowały do sądu akty oskarżenia przeciwko niemu.
Prokurator Małgorzata Kalecińska, która zdecydowała o zatrzymaniu Jacka Międlara, straciła stanowisko szefowej wrocławskiej prokuratury na Starym Mieście. - Rozkaz przyszedł z Prokuratury Krajowej - mówią nasi informatorzy.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił wszystkie argumenty prokuratury, która zażaliła umorzenie sprawy Jacka M. Były ksiądz stanie więc przed sądem w sprawie, w której prokuratura zarzuca mu publiczne pochwalanie czynu terrorysty mordującego muzułmanów.
- Do pełnej turystów restauracji Pod Jesionami w Karpaczu wszedł mężczyzna w odzieży nawiązującej do żołnierzy wyklętych i z widocznymi swastykami na pasie - mówi adwokat Andrzej Preiss. I oburza się, że policja nie zareagowała, bo w komisariacie tego dnia pracował tylko jeden funkcjonariusz.
Do sądu wpłynęły trzy akty oskarżenia dla Jacka M. Śledczy uznali, że wzywał do nienawiści, negował prawdę o Holocauście oraz znieważył Mazowieckiego.
Wrocławski aktywista Tomasz Sikora otrzymał w niedzielę medal za walkę z antysemityzmem. Po jego komentarzu na Facebooku o "brzydkiej grze w stereotypy" w sklepach OBI firma przeprosiła, po czym wycofała ze sprzedaży obrazki tzw. Żyda z pieniążkiem.
Przez całe lata Jacek Międlar, najpierw jako ksiądz, a potem jako cywil, nie musiał martwić się konsekwencjami swych słów. Gdy przesadził, rękę podawali mu politycy PiS. 13 grudnia zatrzymała go ABW. Czy to koniec bezkarności byłego duchownego antysemity?
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali w piątek rano byłego księdza Jacka M. Najprawdopodobniej w sobotę zostaną mu przedstawione zarzuty wzywania do nienawiści wobec Żydów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.