Pijany górnik zaatakował zespół pogotowia ratunkowego udzielający mu pomocy, groził ratownikom, w drodze na SOR zniszczył specjalistyczne wyposażenie karetki. Gdy karetka zatrzymała się na drodze S3, ratownicy wezwali pomoc. Agresywny mężczyzna zaatakował wtedy też policjantów.
- Podniósł klienta jedną ręką, drugą zadał mu cios - mówił sędzia Piotr Wylegalski, ogłaszając prawomocny wyrok więzienia dla ochroniarza z klubu Jamaica w pasażu Niepolda we Wrocławiu.
- Leżałem we krwi, a ludzie przechodzili obok, nikt nie reagował i nie próbował mi pomóc - opowiada mieszkający we Wrocławiu Artur. Obywatel Ukrainy został brutalnie pobity w Poznaniu. Policja szuka sprawców.
- Przestrzegam wszystkich, którzy postanowią bronić kogoś na ulicy, że jak nie mają składkowych lat, to ich państwo zniszczy. Tak jak mnie - mówi Piotr Dziuba.
Patostreamer Kawiaq zamieścił w sieci filmy, na których wraz z kolegami upija i lży młode dziewczyny. Jednej z nich rozbijają na twarzy szklaną butelkę. Część internautów twierdziła, że nagranie z tego zdarzenia najprawdopodobniej powstało w jednym z hoteli we Wrocławiu.
"Wyborcza" dotarła do filmików nagranych przez kilku nieletnich chłopców z Kamiennej Góry, którzy bili i kopali bezdomnego mężczyznę. Najłagodniejszy fragment nagrania trafił do sieci, resztę młodzież do dziś przesyła między sobą.
Policja szuka sprawcy, który 26 sierpnia pobił mężczyznę przy ul. Kościuszki we Wrocławiu. Na razie wytypowała podejrzanego. Zarejestrował go monitoring w sklepie.
Być może policjanci uznali, że nikt nie złoży zawiadomienia; że nie warto marnować czasu na mężczyznę, który mieszka na ulicy. Tak odczłowiecza polityczna ideologia.
Wrocławski sąd skazał byłego żużlowca Krzysztofa J. na więzienie. Ale nie za zabójstwo - jak chciała prokuratura. - Dla mnie to było zwykłe morderstwo i skatowanie mojego ojca. Będę się odwoływała, gdzie tylko będę mogła - komentowała nieprawomocny wyrok córka zmarłego.
Siła dwóch ciosów, które ochroniarz Przemysław J. zadał 32-letniemu Tomaszowi była tak duża, że biegli porównali obrażenia ofiary do tych, które powstają w czasie ciężkich pobić albo wypadków komunikacyjnych.
Ksiądz Adrian został zaatakowany w niedzielę rano w centrum Wrocławia: - Dostałem pięścią w twarz tak, że spadły mi okulary. Koloratkę mi wydarł - opisuje kapłan.
W sobotę, 27 maja, pięciu mężczyzn zaatakowało 58-latka. Pobicia nie przeżył, a sprawcy usłyszeli już zarzuty. Jak informuje prokuratura, do zdarzenia doszło z powodu konfliktu sąsiedzkiego.
- Czy prokurator poświęcił chwilę na wyjaśnienie, dlaczego doszło do pobicia? W akcie oskarżenia na ten temat nie ma nic - mówił sędzia Zbigniew Muszyński, uzasadniając wyrok za pobicie w pasażu Niepolda we Wrocławiu.
Na trzy miesiące do aresztu trafi 25-letni Dominik Cz., który atakował kobiety w tramwajach MPK we Wrocławiu. "Poczułam ogromny ból i odrzuciło mnie na środek wagonu. Uderzył mnie w tył głowy i szyję" - opisywała jedna z poszkodowanych.
Policja zatrzymała podejrzanego o pobicie kierowcy wrocławskiego MPK oraz uszkodzenie autobusu. Trafił do aresztu, grozi mu do pięciu lat więzienia.
Koniec procesu o pobicie w pasażu Niepolda. Prokuratura oskarża 27-letniego studenta i 28-letniego ratownika wodnego o brutalne pobicie, którego skutkiem była utrata wzroku w jednym oku u poszkodowanego.
Policja poszukuje podejrzanego o pobicie kierowcy wrocławskiego MPK oraz uszkodzenie autobusu. Prosi o kontakt osoby, które rozpoznają mężczyznę na zdjęciu i filmie.
W sądzie we Wrocławiu zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie brutalnego pobicia klienta przez ochroniarza w klubie Jamaica. - Dowody wskazują, że ochroniarz wyciągnął śpiącego klienta z loży i zadał mu cios, łamiąc kość czołową - mówiła sędzia Agnieszka Marchwicka.
Po ponad czterech latach od pobicia w klubie Jamaica we Wrocławiu zakończył się proces ochroniarza. Mecenas reprezentująca poszkodowanego wniosła o to, by sąd skazał mężczyznę na więzienie. Obrona przekonuje, że to nie Paweł Ś. pobił.
Pobity w klubie X-Demon mężczyzna jeszcze długo będzie musiał chodzić na rehabilitację. Jego partnerka została popchnięta i upadła. Tymczasem w sądzie we Wrocławiu toczy się proces o zacieranie śladów i pobicie w tym samym klubie Macieja Aleksiuka, którego ciało znaleziono w Odrze na wrocławskim Kozanowie.
W sądzie we Wrocławiu rozpoczął się proces czterech osiemnastolatków, których prokuratura oskarża o brutalne pobicie ojczyma jednego z nich. Mieli bić kluczem do kół i pałką teleskopową, kopać i strzelać z pistoletu pneumatycznego.
Najpierw policja długo szukała podejrzanego. Teraz ciągnie się sprawa w sądzie, bo zmienili się biegli. - Nie mamy poczucia, że państwo stoi po naszej stronie - mówi żona mężczyzny bestialsko pobitego w klubie Jamaica we Wrocławiu.
W niedzielę 5 lutego na pętli Zawalna doszło do napaści na kierowcę autobusu linii 142. To kolejny atak na pracownika wrocławskiego MPK w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Prokuratura drugi raz bezskutecznie wnioskowała o tymczasowe aresztowanie ochroniarza z klubu Paradise w Lubaniu. Przemysław J., który był już skazywany, a teraz za śmiertelne pobicie grozi mu nawet dożywocie, poczeka na rozprawę na wolności. Do końca tygodnia ma być akt oskarżenia.
Wrocławski lekarz został prawomocnie uniewinniony z zarzutu udziału w ciężkim pobiciu wojskowego pilota, do którego doszło w 2018 roku w pasażu Niepolda.
32-letni Tomasz zmarł rok temu po tym, jak został uderzony pięścią w głowę przez ochroniarza klubu Paradise w Lubaniu. Bliscy zmarłego są sfrustrowani, że podejrzany wciąż przebywa na wolności, a akt oskarżenia nadal nie został skierowany do sądu.
Policja z Wrocławia udostępniła wizerunki dwóch mężczyzn, którzy mogą mieć związek z pobiciem, do którego doszło 15 lipca w Pasażu Niepolda. Apeluje o kontakt do osób, które mają informacje na ich temat.
W sprawie brutalnego pobicia 18-latka na bulwarze Dunikowskiego we Wrocławiu śledczy postawili zarzuty dwóm 17-latkom. Decyzją sądu zostali oni aresztowani na trzy miesiące.
Na ul. Sienkiewicza kilku mężczyzn zaatakowało studenta jednej z wrocławskich uczelni. W wyniku pobicia ma on ukruszone zęby, przestawiony nos i problemy za słuchem. Zapowiada: - Złożę zawiadomienie na policję, ale sam też szukam świadków zdarzenia.
Zanim na bulwarze Dunikowskiego we Wrocławiu został brutalnie pobity 18-latek, kilkunastoosobowa agresywna grupa najpierw miała szukać innych ofiar. - Zaczęli od ataku na Ukraińców za to, że nie mówią po polsku - mówi Agnieszka Imiela-Sikora, wrocławska działaczka, która jest w kontakcie z zaatakowanym.
Policja zatrzymała drugiego podejrzanego ws. brutalnego pobicia 18-latka na bulwarze Dunikowskiego we Wrocławiu. Obaj podejrzani to 17-latkowie. Postawiono im zarzuty, a prokuratura rozważa wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Policja zatrzymała mężczyznę, który ma związek z brutalnym pobiciem 18-latka na wrocławskim bulwarze Dunikowskiego. Funkcjonariusze ustalają jego rolę w całym zdarzeniu i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Do pobicia młodego mężczyzny doszło w piątek, 14 października, około godz. 19.45 na terenie bulwaru Xawerego Dunikowskiego. Sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia. Wizerunek jednego z nich publikuje wrocławska policja.
Rozpoczął się proces o brutalne pobicie w pasażu Niepolda we Wrocławiu. Oskarżeni zaprzeczają ustaleniom prokuratury i tłumaczą: - To nie my byliśmy prowodyrami.
Grupa napastników w piątkowy wieczór atakowała przypadkowych przechodniów nad Odrą we Wrocławiu. "Skakali mu po głowie i brzuchu. Dostał kastetem w twarz. Jak odeszli i zobaczyli, że się podnosi, to wrócili i bili dalej" - relacjonuje rodzina poszkodowanego.
W środę, 27 lipca, w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu miała odbyć się pierwsza rozprawa dotycząca pobicia "z powodu przynależności politycznej" dwójki wrocławian. - Zaj***ę was, lewaki! - groził im napastnik. Nie stawił się jednak w sądzie, tak jak jego obrońca.
Do pobicia doszło w listopadzie w jednym z klubów w centrum Wrocławia. Teraz policja opublikowała wizerunek mężczyzny mogącego mieć związek z tym zdarzeniem.
"Pobili mnie Ukraińcy i zrobię ci to samo, zabiję, zrobię krzywdę, wypier***" czy "jesteś poj***ną Ukrainką" - wykrzykiwał w jednej z wrocławskich Żabek pijany Piotr P., gdy pracownice - obywatelki Ukrainy - nie chciały mu sprzedać alkoholu. W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok.
W sądzie we Wrocławiu zapadł wyrok za pobicie obywateli Ukrainy w pasażu Niepolda. Napastnicy zaatakowali ich znienacka i bez powodu. Tylko dlatego, że nie spodobało im się, że mówili po ukraińsku.
"Wyp...ać na Ukrainę", " "Pier...ni", "Jeb..." Ukraińcy" - usłyszeli od trzech wrocławian obywatele Ukrainy, gdy siedzieli w ogródku wynajmowanego domu we Wrocławiu. Dwóch z nich zostało rannych, ale i tak prokuratura zgodziła się na niskie kary grzywny dla oskarżonych.
Copyright © Agora SA