"Marsz Polaków", który 11 listopada 2023 r. przeszedł przez Wrocław, nie został rozwiązany mimo antyukraińskich i antyżydowskich haseł oraz przemówień. Jednak jest zawiadomienie do prokuratury na Roberta Piskorskiego - organizatora marszu, który w tej funkcji zastąpił Jacka Międlara.
Prokuratura zajmie się rasistowskimi wypowiedziami wrocławskiego motorniczego w programie prorosyjskich nacjonalistów o Ukraińcach. MPK go namierzyło i ukarało.
Warszawski sąd skazał Katarzynę S. z Fundacji "Wołyń Pamiętamy" za antyukraińską mowę nienawiści w internecie. Katarzyna S. była jedną z głównych postaci wrocławskiego Marszu Niepodległości w 2022, gdy policja zatrzymała byłego księdza Jacka Międlara.
Pod koniec lipca po raz kolejny kibice Śląska Wrocław wywiesili podczas meczu transparenty o antyukraińskim wydźwięku. Jak dowiedziała się "Wyborcza", klub został za to ukarany.
Na sobotnim spotkaniu PKO Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin kibice gospodarzy wyciągnęli banery wymierzone w Ukraińców. To nie pierwszy raz, kiedy kibole wykorzystują mecz w tym celu.
"W nocy zostaliśmy zaatakowani przez faszystów za to, że robimy wydarzenia prouchodźcze i równościowe. Najgorsze jest to, że osoby z kolektywu, przebywające w pomieszczeniu podczas ataku, zostały zatrute, a budynek skażony i wymagający wielu tygodni prac naprawczych" - napisali działacze Oddolnego Centrum Społeczno-Kulturalnego "Postój" we Wrocławiu.
- Nie wolno bez względu na swoją pozycję poniżać drugiego człowieka - mówi mieszkaniec wrocławskiego Gaju. To tam przy ul. Jabłecznej pracuje Mariola, która w internetowej telewizji nacjonalistów opowiadała, że "gnoi Ukraińców, a naczelniczka poczty ją w tym wspiera".
Przedstawiła się jako Mariola - pracownica Poczty Polskiej we Wrocławiu - i w internetowej telewizji Rodacy.tv, nacjonalistów Wojciecha Olszańskiego i Marcina Osadowskiego opowiadała o tym, że "gnoi Ukraińców, a naczelniczka poczty ją w tym wspiera". Poczta potwierdziła jej zatrudnienie.
Różnorodność Wrocławia jest bogactwem i siłą - przekonuje Alina Szeptycka, pełnomocniczka prezydenta Wrocławia ds. równego traktowania. Jej zadaniem jest m.in. przeciwdziałanie dyskryminacji w mieście.
Miasto Wrocław jest bodaj pierwszym samorządem, który w walce z nienawistnymi zgromadzeniami wziął na siebie rolę prokuratura i złożył akt oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi M. Bo choć mówił o "niewdzięcznych Żydach", to prokuratorzy Ziobry uznali, że "wzmacniał postawy patriotyczne".
W Światowym Dniu Walki z Dyskryminacją Rasową z wrocławskich podwórek zniknęły kolejne elementy mowy nienawiści. Na co dzień ich usuwaniem zajmują się osoby skazane przez sąd na prace społeczne. Dziś za pędzle i wałki chwycili urzędnicy, przedstawiciele straży miejskiej, Wrocławskiej Rady ds. Równego Traktowania czy zarządcy zasobu komunalnego.
Protest "Dość szczujni - PiS out, zatrzymać machinę zła" odbył się we Wrocławiu w sobotę, 18 marca. Pod siedzibą TVP przy alei Karkonoskiej 8 zebrało się pięć osób, by pokazać sprzeciw przeciwko działaniom telewizji publicznej.
"Nie ma przyzwolenia obywatelskiego na mowę nienawiści przekazywaną przez programy informacyjne telewizji publicznej" - piszą organizatorzy protestu "Dość szczujni - PiS out, zatrzymać machinę zła". Manifestacja ma odbyć się w sobotę, 18 marca, we Wrocławiu, Elblągu, Krakowie, Warszawie i Wejherowie.
Były ksiądz Jacek M. w 2018 r. spalił portret Tadeusza Mazowieckiego i nazwał go "komunistycznym parchem". Teraz wrocławski sąd uznał, że Jacek M. jest winny znieważenia Wojciecha Mazowieckiego, syna byłego premiera.
- Te napisy dotykają mnie, to i złoszczą. Nie chcę żyć w takim otoczeniu - mówi pani Marta, mieszkanka wrocławskiego Szczepina, która już sześciokrotnie dzwoniła w sprawie mowy nienawiści na murach budynków do spółdzielni i WCRS.
Po trzech latach zapadł prawomocny wyrok dotyczący zniesławienia uczestników Marszu Równości we Wrocławiu przez Jacka Międlara, których były ksiądz nazwał "potencjalnymi nosicielami HIV-a" czy "potencjalnymi pedofilami". Sąd okręgowy złagodził orzeczenie sądu pierwszej instancji.
Wrocławscy radni w czwartek, 24 listopada zajęli się Jarosławem Kaczyński i jego słowami o dawaniu w szyję przez młode kobiety. Radny PiS go bronił: "Prawda jest taka, że liczba pijących kobiet wzrasta".
Hejter i narodowiec Rafał Dobrowolski znalazł się w radzie programowej ośrodka edukacyjnego dla młodzieży, finansowanego przez rząd. Wcześniej pisał o wysyłaniu "lewackiego bydła i podludzi" do kanału.
Byłemu księdzu Jacekowi M. zarzucono, że podczas manifestacji we Wrocławiu znieważył Tadeusza Mazowieckiego słowami "ten komunistyczny parch". Ale powinien też odpowiedzieć za inne słowa nawołujące do nienawiści czy znieważenie Żydów.
Przed marszem narodowców we Wrocławiu, który ma się rozpocząć 11 listopada 2022 o godz. 16, organizacje społeczne wzywają prezydenta miasta Jacka Sutryka, by rozwiązał zgromadzenie, jak tylko znów okaże się, że jego uczestnicy nawołują do nienawiści ze względu na narodowość.
Ukraiński sprzedawca ze sklepu "Żabka" w centrum Wrocławia został wulgarnie zwyzywany i uderzony przez klienta, który nie chciał zapłacić za piwo. Sprawą zajmuje się wrocławski sąd okręgowy.
- Chodzi o etyczną powinność, symboliczny wymiar takiego sprzeciwu, tym ważniejszy w obecnej sytuacji. Władze Wrocławia dałyby mocny sygnał, że nie zgadzają się na podsycanie ksenofobicznej wrogości wobec mieszkańców - uważa dr Anna Tatar ze stowarzyszenia Nigdy Więcej.
- Obiecuję, że robota będzie dalej robiona we Wrocławiu i, jak się okazuje, także w Europie - zapewnia Bartłomiej Ciążyński. Polityk Lewicy i doradca prezydenta Sutryka ds. tolerancji został właśnie wiceprezydentem Europejskiej Koalicji Miast przeciwko Rasizmowi.
"Stop ukrainizacji Polski" - taki transparent zawisł na trybunie fanatyków Śląska w czasie meczu z Wartą Poznań. Klub tłumaczy, że o transparencie nie wiedział, a baneru nie ściągnięto, by "nie doprowadzić do eskalacji emocji z nim związanych". Sprawą zajęła się Komisja Ligi.
Radni Lewicy postulują, żeby we Wrocławiu zorganizować warsztaty z przeciwdziałania mowie nienawiści dla urzędników. W warsztatach jednak nie weźmie udziału prezydent Jacek Sutryk. O jego wypowiedziach radni Lewicy - koalicjanci Sutryka - mówić nie chcą.
Szykuje się awantura o internetowe komentarze prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Opozycyjna Nowa Nadzieja w radzie miejskiej Wrocławia chce przyjęcia stanowiska o "wystrzeganiu się komunikacji pogardy i mowy nienawiści".
Jacek Sutryk odczuje konsekwencje po wymianie zdań z podopiecznym MOPS-u. Aktywiści apelują o zgłaszanie pogardliwych wpisów polityków i zapowiadają akcję billboardową. Z kolei Urząd Ochrony Danych Osobowych sugeruje, że prezydent mógł naruszyć dobra osobiste podopiecznego.
- Blokada homofobicznej furgonetki w centrum Wrocławia była nielegalna, a kierowca miał prawo wolności słowa - uznał sąd. Aktywiści zostali ukarani, na razie nieprawomocnie.
Przeszło trzy lata nękał mieszkającą w podwrocławskich Świniarach Ukrainkę jej sąsiad Maciej P. Niedawno został skazany na 1,5 roku więzienia bez zawieszenia. Kobieta była wyzywana, obrażana i straszona za każdym razem, gdy spotkali się na ulicy. Dlaczego? Bo jest Ukrainką.
Pomimo opieszałości prokuratury, a dzięki determinacji Żydowskiego Stowarzyszenia "B'nai B'rith" były ksiądz Jacek M. został skazany za nawoływanie do nienawiści. - Takie słowa jak m.in. talmudyczny okupant, robactwo, lewactwo, czy żydostwo zawierały silne nacechowanie negatywne - uzasadniała wyrok sędzia.
Parę lat zajęło postawienie byłego księdza Jacka M. przed sądem za to, że "pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych" publicznie znieważał Żydów i Ukraińców. Prokuratorzy Ziobry próbowali go przed tym obronić, jednak w czwartek sąd ogłosi wyrok.
Działacz skrajnej prawicy Jacek M. przegrywa ostatnio procesy, wobec tego apeluje o interwencję prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Były ksiądz Jacek M. został prawomocnie skazany na rok ograniczenia wolności za to, że nawoływał do nienawiści podczas swojego przemówienia 11 listopada. A to nie koniec jego kłopotów z prawem.
Nawet jednego dnia nie przetrwał tęczowy mural we Wrocławiu, który powstał z inicjatywy m.in. Kultury Równości. Ozdobił ścianę przy ul. Opolskiej. Autorzy nie zdążyli jeszcze zdjąć rusztowań, a wandale wykorzystali je, by zniszczyć malunek.
- Ochroniarz z urzędu wojewódzkiego kazał nam "wracać do swojego kraju", popychał, groził, był agresywny - twierdzą repatrianci. Miał też nie wpuścić do budynku kobiety z dwójką dzieci.
Narodowiec skazany za podpalenie kukły Żyda, lży w sieci Ukraińców i prezydenta Zełenskiego, a Putina pochwala za napaść. Jest wniosek do prokuratury o ściganie go.
Tysiące ludzi pomagają uchodźcom z Ukrainy, a radykalna prawica na nich szczuje: "Będą chodzić w naszych pantalonach po mieszkaniu, będą nas irytować, kapcie nam podkradać".
Pijany mężczyzna wyzywał sprzedawczynie z wrocławskiego sklepu Żabka. W sądzie przepraszał i przekonywał, że "nie ma żadnych uprzedzeń narodowościowych" i z wieloma Ukraińcami pracował na budowach.
Narodowiec i były ksiądz Jacek Międlar od wybuchu wojny w Ukrainie straszy uchodźcami i ukraińskimi "banderowcami". Rozgrywający się tam dramat humanitarny niespecjalnie go interesuje. Za to nawet po kilka razy dziennie przypomina o rzezi wołyńskiej.
Zbigniew Ziobro mógłby łatwo wykonać gest, który niósłby za sobą o wiele więcej dla cementowania przymierza Polaków z Ukraińcami niż zapowiedzi ścigania Putina. Chodzi tylko o ściągnięcie parasola ochronnego znad głowy Jacka Międlara, który od lat publicznie szczuje na Ukraińców i pozostaje bezkarny.
Copyright © Agora SA