- Obiecuję, że robota będzie dalej robiona we Wrocławiu i, jak się okazuje, także w Europie - zapewnia Bartłomiej Ciążyński. Polityk Lewicy i doradca prezydenta Sutryka ds. tolerancji został właśnie wiceprezydentem Europejskiej Koalicji Miast przeciwko Rasizmowi.
Więzienie, prace społeczne, pozbawienie wolności w zawieszeniu, a także podanie wyroku do publicznej wiadomości razem z personaliami - m.in. takie kary nieprawomocnie orzekł sąd wobec trzech wrocławian, którzy ubiegłego lata zaatakowali obywateli Ukrainy. Tymczasem prokuratura najpierw zgodziła się, żeby sprawcy zapłacili zaledwie grzywnę.
- Ochroniarz z urzędu wojewódzkiego kazał nam "wracać do swojego kraju", popychał, groził, był agresywny - twierdzą repatrianci. Miał też nie wpuścić do budynku kobiety z dwójką dzieci.
Narodowiec skazany za podpalenie kukły Żyda, lży w sieci Ukraińców i prezydenta Zełenskiego, a Putina pochwala za napaść. Jest wniosek do prokuratury o ściganie go.
Zamalowaniem kilku nienawistnych haseł i symboli, w tym uznawanych za międzynarodowy znak rasistów krzyży celtyckich, uczczono we Wrocławiu 21 marca Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową.
"Wyp...ać na Ukrainę", " "Pier...ni", "Jeb..." Ukraińcy" - usłyszeli od trzech wrocławian obywatele Ukrainy, gdy siedzieli w ogródku wynajmowanego domu we Wrocławiu. Dwóch z nich zostało rannych, ale i tak prokuratura zgodziła się na niskie kary grzywny dla oskarżonych.
Rok po dołączeniu do Europejskiej Koalicji Miast Przeciwko Rasizmowi, Wrocław został wybrany do zarządu tej organizacji. - To forma docenienia podejmowanych w naszym mieście działań przeciw dyskryminacji i ksenofobii - mówi Bartłomiej Ciążyński.
Gazeta Wrocławska z grupy Polska Press, którą przejmuje Orlen pod rządami Obajtka, urządza plebiscyt dla zasłużonych. "Staje się on jedynie podstępną maszynką do zarabiania pieniędzy przez wydawnictwo" - piszą nominowani i przypominają, że gazeta gra na uprzedzeniach wobec osób innej narodowości.
- Najpierw są słowa, szczucie, potem dyskryminacja, izolacja i marginalizacja, aż wreszcie akty przemocy - mówi Bartłomiej Ciążyński, przedstawiciel prezydenta miasta, w reakcji na artykuły, jakie ostatnio ukazały się w "Gazecie Wrocławskiej".
Na lekcji religii we wrocławskiej podstawówce dzieci otrzymały ulotki z czarnoskórym chłopcem, który mówi: "Szkoda, że modlitwa nie rozjaśnia także skóry". Treść pochodzi z 2008 r. i już wtedy wywołała burzę.
Wrocław jest pierwszym miastem w Polsce, które zostało przyjęte do Europejskiej Koalicji Miast Przeciwko Rasizmowi. Kiedy ten temat we wrześniu stanął na sesji rady miejskiej, awanturę wywołali radni PiS. Obwieścili, że w stolicy Dolnego Śląska rasizmu nie ma.
"Spalenie kukły Żyda we Wrocławiu to nie rasizm" - ogłosili na sesji wrocławscy radni PiS. Dopytywali też o "liczbę Murzynów w mieście i ataki na rasę żółtą". Dyskusja może się skończyć sądowym procesem.
W programie festynu charytatywnego na Stadionie Wrocław są m.in. pokazy samochodów zabytkowych i wyczynowych, kiermasz ciast i kino plenerowe. Dochód trafi na leczenie Mii, która cierpi na najostrzejszy typ rdzeniowego zaniku mięśni.
Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" opublikowało raport "Wirus nienawiści: Brunatna Księga czasu epidemii". Wśród zebranych na ponad 30 stronach przypadków znalazły się zdarzenia z Dolnego Śląska.
Dzieci były bite, a rodzina wyzywana. Sprawą rasistowskich ataków w Bolesławcu zajmie się teraz prokuratura
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił wszystkie argumenty prokuratury, która zażaliła umorzenie sprawy Jacka M. Były ksiądz stanie więc przed sądem w sprawie, w której prokuratura zarzuca mu publiczne pochwalanie czynu terrorysty mordującego muzułmanów.
- Prawo do manifestowania jest jednym z podstawowych praw konstytucyjnych. Ale to nie oznacza, że manifestujący mogą łamać prawo - mówi Bartłomiej Ciążyński. Rozmowa z doradcą społecznym prezydenta Wrocławia ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii.
Samorządy dużych miast od lat mają problem z marszami nacjonalistów i nienawiścią na ulicach. Tymczasem jest pod ręką proste rozwiązanie, z którego od roku korzysta Wrocław. Skutecznie.
Sąd oddalił skargę narodowców na decyzję miasta o rozwiązaniu marszu w rocznicę rzezi wołyńskiej, na której wykrzykiwali nienawistne hasła. Po ogłoszeniu orzeczenia narodowcy chcieli dyskutować z sędzią, a Międlar atakował urzędnika miejskiego.
Ośmieszanie postaw rasistowskich, ksenofobicznych czy w finale wręcz nazistowskich jest głównym przesłaniem twórców spektaklu "Cicho/Tuxo" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.
Wrocław wziął się za usuwanie z murów ksenofobicznych, homofobicznych, rasistowskich i wzywających do nienawiści napisów i symboli. Zamalowują je pracownicy Wrocławskiego Centrum Integracji i ich podopieczni, wykonujący zasądzoną karę prac społecznych
Jeden z pasażerów zaatakował dwóch Ukraińców, którzy jechali tramwajem linii 5 we Wrocławiu. Powód? Posługiwanie się językiem obcym.
- Jest mi wstyd, jako prezydentowi miasta, że takie zdarzenia mają miejsce w przestrzeni Wrocławia - powiedział w niedzielę Jacek Sutryk, który odniósł się do wulgarnych napisów, jakie pojawiły się na ośrodkach kultury we Wrocławiu. Okazuje się, że trzy miejsca, które opisaliśmy wczoraj, nie są jedynymi w mieście, w których pojawiła się mowa nienawiści.
- Czas walczyć z żydostwem - mówił w niedzielę Piotr Rybak podczas obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Rybak, który spalił kukłę Żyda, zorganizował w niedzielę marsz nacjonalistów. O manifestacji piszą media na całym świecie, a Radosław Sikorski zapowiedział zgłoszenie sprawy do prokuratury.
Dyrektor muzeum Auschwitz-Birkenau to "żydowski pomiot", Jerzemu Owsiakowi bardziej do twarzy z "orłem niemieckim" niż polskim, a opozycja to "komuchy, syny komuchów i wnuki komuchów" - tego można się dowiedzieć z profilu członka władz PiS w powiecie wrocławskim.
Jacek Międlar spalił we Wrocławiu zdjęcie pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Nazwał go przy tym "zdrajcą" i "parchem". Datę swego haniebnego "wyczynu" ten rówieśnik polskiej wolności (rocznik 1989) wybrał nieprzypadkową: 13 grudnia, rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Zrobił to, jak zwykle, w asyście policji i służb porządkowych.
Ponad 1000 ulotek z instrukcją, jak reagować na pojawiające się w przestrzeni publicznej przypadki rasizmu, faszyzmu i ksenofobii, rozdali w sobotę po południu w rynku przedstawiciele inicjatywy "Wrocław jest dla wszystkich".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.