Polskie i niemieckie organizacje ekologiczne złożyły skargę na rząd PiS do Komisji Europejskiej ws. planów regulacji wyniszczonej katastrofą ekologiczną Odry.
Uznanie dotkniętej katastrofą ekologiczną Odry za osobę prawną poparło w petycji ponad osiem tysięcy osób. Aby jeszcze bardziej rozpropagować ten pomysł, na wiosnę zaplanowano Wielki Marsz dla Odry, podczas którego uczestnicy przejdą około tysiąca kilometrów wzdłuż brzegu rzeki.
Planom rozbudowy wyniszczonej katastrofą ekologiczną Odry od długiego czasu sprzeciwiają się naukowcy i ekolodzy. Brandenburgia idzie o krok dalej: w najbliższym czasie złoży do sądu w Warszawie skargę, aby w ten sposób spróbować powstrzymać regulację rzeki.
Niemcy znowu zaobserwowali wysokie zasolenie w Odrze, które może być nawet wyższe niż w lipcu i sierpniu, gdy doszło do zatrucia rzeki. Nadal nie zostało wykryte źródło zanieczyszczeń po polskiej stronie.
Organizacja WWF wzięła pod lupę rządowy raport na temat katastrofy na Odrze, a także założenia zapowiadanej przez rząd specustawy, która ma być "planem ratunkowym" dla rzeki. - Katastrofa może się powtórzyć. A taki scenariusz zagraża także innym rzekom w Polsce - nie mają wątpliwości działacze.
Badania na Odrze przeprowadzone przez polsko-niemiecki zespół z Greenpeace'u jednoznacznie wskazują, że tam, gdzie do rzeki są odprowadzane poprzemysłowe ścieki, głównie z kopalń, zasolenie wody jest bardzo wysokie.
Niemieccy i polscy naukowcy doszli do tych samych wniosków: zbyt wysokie zasolenie doprowadziło do wykwitu alg i zatrucia Odry. Nie wiadomo jednak, skąd pochodziło. - To musi wyjaśnić polska strona - mówią przedstawiciele Niemiec.
- Zginęły setki milionów ryb, małży, ślimaków i innych organizmów. To kataklizm, którego do tej pory na żadnej rzece w Polsce nie mieliśmy - mówił w piątek Krzysztof Smolnicki, wrocławski ekolog.
Działacze koalicji Czas na Odrę nadal zbierają fundusze na dokładne badanie zakresu zatrucia Odry. - Badanie cały czas trwa. Musimy znać skalę zniszczeń, żeby opracować realny plan odnowy rzeki - podkreślają aktywiści.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś oficjalnie zapowiedział, że NIK skontroluje, jak działały władze państwowe w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Ma się to stać "w najbliższym czasie".
Prokurator Paweł Mucha został odwołany z grupy śledczej zajmującej się Odrą. To prokurator z największym stażem i doświadczeniem wśród członków grupy. Jej szefem został śledczy, który jeszcze niedawno był adwokatem.
W czwartek o katastrofie ekologicznej na Odrze dyskutowano w Parlamencie Europejskim. Europoseł Łukasz Kohut mówił o "bezkarności PiS-owskiej władzy", która "bez żenady zamiotła sprawę pod dywan".
"W żadnym wypadku nie można twierdzić, że katastrofa ekologiczna na Odrze miała przyczynę naturalną" - tak, wbrew twierdzeniom rządu, uważają naukowcy z Polskiej Akademii Nauk. Wśród czynników, które mogły spowodować zatrucie rzeki, wymieniają zrzuty ścieków oraz zasolonych wód przemysłowych lub kopalnianych.
Bronić swoich praw przed sądem mogą już las amazoński w Kolumbii, góra Taranaki w Nowej Zelandii czy rzeka Magpi w Kanadzie. Po katastrofie ekologicznej na Odrze coraz więcej osób chce, aby i ona do tego grona dołączyła.
Wyciekiem danych obywateli, którzy wysłali do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wiadomości dotyczące katastrofy ekologicznej na Odrze, zainteresował się rzecznik praw obywatelskich. Po artykule w "Wyborczej Wrocław" zwrócił się do GIOŚ o wyjaśnienia, a do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych o zbadanie sprawy.
Zalane brudną cieczą domy i ogródki, wypalone lasy i łąki - to efekt wycieków z nieszczelnych rurociągów z KGHM w gminie Polkowice. - Boimy się tu żyć - mówią reporterce "Wyborczej" mieszkańcy, którym na wiór wyschły przydomowe drzewa i krzaki.
- Odra nie jest własnością zakładów przemysłowych, firm i instytucji, które traktują ją jak ściek - podkreślają artyści, pisarze i aktywiści ekologiczni, którzy apelują o uznanie rzeki za osobę prawną, aby ją chronić.
- Ta rzeka żyje i żeby tak pozostało, musimy ją ochronić - mówi Agata Miros, członkini nieformalnej grupy Plemię Odry, której celem jest doprowadzenie do nadania Odrze osobowości prawnej.
Na osiedlu Polanka w Polkowicach na Dolnym Śląsku ludzie drżą z obawy przed kolejną awarią rurociągów KGHM z solanką spływającą do Odry. Ostatnio po rozszczelnieniu usechł fragment lasu, łąki i uprawy w ogródkach.
W połowie sierpnia okazało się, że są pierwsze przypadki psów, które mogły się zatruć przez kąpiel w zatrutej Odrze. Prof. Kamila Glińska-Suchocka z Uniwersytetu Przyrodniczego uczula, że aktualnie zagrożeniem dla zwierząt jest nie tylko woda z Odry, ale również rozkładające się śnięte ryby. A biolog Kamil Konowalik tłumaczy, jakim zwierzętom zagraża toksyna ze złotych alg.
Komisja Europejska od lat w unijnych dokumentach - dotyczących oczyszczania ścieków - ostrzega m.in. przed nadmiernym wzrostem alg, "które hamują rozwój innych organizmów".
Wypuszcza, zamiast zabijać. Ściga kłusowników i dzwoni po służby, gdy widzi wpadające do rzeki ścieki. Gdy wiceminister uspokaja, że można kąpać się w Odrze, on wyławia z niej martwe ryby ze łzami w oczach. Choć narzeka, że takich wędkarzy jak on jest za mało
Andrzej Duda nie kwapił się do komentowania katastrofy ekologicznej w Odrze. Prezydent dopiero w programie "Gość Radia ZET" zabrał głos w sprawie rzeki. Przyznał, że działania służb były chaotyczne i "często spóźnione".
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba ogłosili, że podczas kontroli poselskiej dotarli do dokumentu, z którego wynika, że w próbkach wody z Odry potwierdzono silnie toksyczny mezytylen. - Premier Morawiecki miał tę informację, te dokumenty u siebie na biurku - powiedzieli.
Aby "wyjść naprzeciw pasjonatom wędkarstwa", wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski odwołał nałożony ze względu na katastrofę ekologiczną zakaz łowienia ryb na Odrze. - To jest bardzo szkodliwe posunięcie - uważa dr hab. Bogdan Wziątek, przewodniczący Rady Naukowej Polskiego Związku Wędkarskiego.
W Odrze i połączonych z nią zbiornikach wykryto zabójcze dla ryb toksyny, produkowane przez złote algi. Eksperci twierdzą, że te niebezpieczne mikroroganizmy mogły żyć w silnie zasolonych zbiornikach wód przemysłowych, takich jak "Żelazny Most" KGHM-u czy zbiorniki przy górnośląskich kopalniach.
Dolnośląska Platforma Obywatelska wraca do starego pomysłu utworzenia parku krajobrazowego doliny Odry II. Ma sprawić, że kontrola nad rzeką będzie skuteczniejsza.
Prokuratura wysłała do kilku okręgów PZW, w tym do okręgu wrocławskiego, pismo z żądaniem udostępnienia dokumentów dotyczących katastrofy ekologicznej na Odrze. Tyle że z jego treści można wywnioskować, że śledczy szukają winnych... właśnie wśród wędkarzy.
Od kilku tygodni służby próbują ustalić, kto i w jaki sposób spowodował katastrofę ekologiczną na Odrze. Za pomoc w wykryciu sprawców policja wyznaczyła milion złotych nagrody. - Kwota zdecydowanie przesadzona - komentuje "Wyborczej" gen. Adam Rapacki.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przez dwa dni bezskutecznie sugerowało wojewodom ostrzeżenie ludzi przez kontaktem z wodą z Odry. Tymczasem wrocławski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zasypywany był pytaniami, czy Odra jest bezpieczna.
Portal crowdfundingowy Zrzutka.pl, w porozumieniu z ekspertami, założył pierwszą, oficjalną zbiórkę pieniędzy na ratowanie Odry. Chce zebrać milion złotych, który ma zostać przekazany dwóm czołowym koalicjom zajmującym się rzekami w Polsce.
Problem ze ściekami, które zatruwają rzeki, od lat pozostaje w Polsce nierozwiązany. Komisja Europejska zapowiedziała skargę na nasz kraj do TSUE, co grozi gigantyczną karą finansową. A rozwiązanie tych kłopotów rząd przerzucił na samorządy.
Związkowcy z KGHM ostro potraktowali posła PO Piotra Borysa, który powiedział o zrzutach soli do Odry: "Won, czyje interesy reprezentujesz" - pytali. Prawicowe media odpowiedź znalazły: za wszystkim stoją Niemcy.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa dopiero 9 sierpnia od zaniepokojonego obywatela - dowiedziało się, że w Odrze masowo umierają ryby. Tymczasem podległy rządowi Główny Inspektorat Ochrony Środowiska już 3 sierpnia wiedział o podejrzeniach zatrucia Odry.
Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba od kilku dni powtarza nieprawdziwą informację na temat okoliczności badania próbek wody z Odry na obecność rtęci. I w Sejmie, i w rozmowach z mediami.
Sytuacja na Odrze się poprawia i ulewy rzece też mogą pomóc. Zakaz korzystania z niej na Dolnym Śląsku ma być cofnięty: "Wędkowanie będzie możliwe".
- Dane satelitarne potwierdzają masowy zakwit glonów w Odrze - twierdzą badacze z Niemiec, którzy przeanalizowali zdjęcia rzeki, wykonane przez europejskiego satelitę.
Dwa lata trwa już śledztwo w sprawie katastrofy ekologicznej na rzece Barycz. Prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim nie postawiła nikomu zarzutów, nikt do tej pory nie został ukarany.
Złote algi to wskazówka, że musimy znaleźć miejsce, w którym zasolone wody pokopalniane z przemysłu wydobywczego węgla i pewnie też miedzi były składowane w odstojnikach, w których mogło dojść do zakwitu toksycznych alg - mówi ekspert ochrony środowiska z WFF Polska.
Zatruta Odra. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wzywa na świadków przedstawicieli wrocławskich Zielonych, którzy kilka dni temu złożyli zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez wojewodę Jarosława Obremskiego i dwóch wicewojewodów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.