Aby "wyjść naprzeciw pasjonatom wędkarstwa", wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski odwołał nałożony ze względu na katastrofę ekologiczną zakaz łowienia ryb na Odrze. - To jest bardzo szkodliwe posunięcie - uważa dr hab. Bogdan Wziątek, przewodniczący Rady Naukowej Polskiego Związku Wędkarskiego.
- Jest możliwy połów ryb - ogłosił wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski na piątkowej konferencji. Z ostrożności jednak i braku pełnej wiedzy o życiu biologicznym w Odrze nadal nie można ich zabierać, a niektóre z odcinków Starorzecza nadal nie będą dla wędkarzy dostępne.
Prokuratura wysłała do kilku okręgów PZW, w tym do okręgu wrocławskiego, pismo z żądaniem udostępnienia dokumentów dotyczących katastrofy ekologicznej na Odrze. Tyle że z jego treści można wywnioskować, że śledczy szukają winnych... właśnie wśród wędkarzy.
Zatruta Odra. - Działamy i nie patrzymy na to, czy są to nasze kompetencje - mówił w czwartek, 18 sierpnia, marszałek Cezary Przybylski. Samorząd województwa chce kupić wozy strażackie do działań ekologicznych i postawić na rzece stacje monitorujące. Planuje też m.in. częściowo sfinansować narybek, który będzie można wpuścić do Odry.
Na Odrze doszło do wycieku śmiercionośnych substancji. W ubiegłym tygodniu tylko z jednego odcinka rzeki wędkarze zebrali osiem ton śniętych ryb. Inspekcja ochrony środowiska zapewnia, że bada sprawę, a posłanka opozycji domaga się działań od rządu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.