- Niestety zaczęły się mnożyć przypadki, kiedy ludzie z busem biorą dary i mówią, że jadą w konkretne miejsce, ale ta pomoc nie dociera - słyszymy w urzędzie miejskim w Bystrzycy Kłodzkiej. Dlatego urzędnicy chcą pomagać na podstawie zaświadczenie z OPS.
Przy markecie Dino w domu handlowym Feniks zbierane były dary dla powodzian. To głównie chemia gospodarcza i woda. Sprawą zajęła się policja.
Sprzęt fotograficzny o wartości około 20 tys. zł i 1 tys. zł w gotówce ukradł złodziej ratownikom WOPR, którzy przyjechali do Wrocławia pomagać przy powodzi. Pojawiły się też "lewe" zbiórki pieniędzy i fałszywy wojskowy straszący wysadzeniem wałów.
To drugi przypadek kradzieży w integrującej obcokrajowców fundacji Kalejdoskop Kultur w niespełna dwa miesiące. - Czujemy się, jakby ktoś nam napluł twarz. Przecież w budynku jest ochrona! - skarżą się wolontariusze.
Rzeźbiarz Maciej Kasperski miał na koncie ponad 100 wystaw. Zmarł w 2020 roku, a trzy lata później jedno z jego dzieł zostało sprzedane za 96 tys. zł. Sześć kolejnych prawdopodobnie zniknęło z magazynów ASP.
Mieszkaniec Zgorzelca jest wśród oskarżonych o kradzież stulecia - 6,5 mln euro z urzędu celnego w Emmerich w Niemczech. Oficjalnie poszukuje go policja, nieoficjalnie - ludzie z półświatka, którzy podejrzewają go o zagarnięcie łupu.
Na wrocławskich Popowicach złodzieje przed włamaniem oznaczają mieszkania drobnymi przedmiotami, m.in. monetami, drucikami lub cukierkami. Policja zapewnia, że kradzieży jest mniej niż rok temu.
Wrocławscy policjanci ścigają sprawcę, który przed południem napadł na Bank Spółdzielczy w Miliczu, siedzibę przy ul. Kamiennej 115 we Wrocławiu.
Nawet osiem lat w więzieniu może spędzić 28-letni kierowca z Wrocławia, który "doprowadził do obcowania płciowego" pasażerkę swojej taksówki. Mężczyzna miał też okraść 26-latkę.
Wrocławianie mogą na nowo zobaczyć jeden z symboli miasta, jakim jest fontanna Szermierza przy pl. Uniwersyteckim. Nie minęła doba, a rzeźba znów straciła swój atrybut. "W ręku wandala pozostaje jeno klinga, czyli do niczego niepodobny kawałek metalu" - komentuje ZDiUM.
Profil prof. Jana Miodka na Facebooku obserwuje pół miliona internautów. Nieoczekiwanie dla językoznawcy jego nazwa nagle się zmieniła, a ktoś przejął oryginalną i oferuje np. pożyczki finansowe.
Dwu osobom postawiono zarzuty kradzieży amunicji z pociągu NATO, jadącego przez Węgliniec koło Zgorzelca. Sąd odmówił jednak ich aresztowania, uznając, że prokuratura ma za słabe dowody winy. Domniemanych złodziei trzeba było wypuścić, a prokuratura wyśle zażalenie na decyzję o odmowie aresztu.
W niedzielę wieczorem na stacji kolejowej w Węglińcu na Dolnym Śląsku skradziono skrzynie z amunicją z pociągu ochranianego przez żołnierzy NATO. Pociski prawdopodobnie jechały na Ukrainę. W środę pojawiły się informacje, że odnaleziono cztery skrzynki z amunicją i zatrzymano trzy osoby.
Do kradzieży doszło 1 listopada 2020 r. w Emmerich w zachodnich Niemczech. Do skarbca urzędu celnego złodzieje przebili się z piwnicy sąsiedniego domu. Według śledczych przez całą noc wiercili otwór w ścianie, by dobrać się do hałdy gotówki.
Policjanci z Jeleniej Góry dostali zgłoszenie od pracowników jednego ze sklepów, z którego pozostawiony bez opieki chłopczyk chciał ukraść jedzenie.
Sześć osób ze Zgorzelca i okolic prokuratura oskarżyła o kradzież przeszło 6 mln euro z urzędu celnego w Emmerich na północy Niemiec. Proces o "kradzież stulecia" zacznie się w maju przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze.
Policjanci z Wrocławia opublikowali wizerunek mężczyzny, który jest poszukiwany w związku z serią kradzieży kolczyków "na wyrwę". Dochodziło do nich na początku kwietnia na Wielkiej Wyspie.
Gdy wiceminister rządu PiS Błażej Poboży zgubił prywatny telefon, komenda główna wysłała na jego poszukiwania policjantów z najnowszym sprzętem. Może gdyby lekarz z Wrocławia miał choć kolegów w PiS, to odzyskałby swój skradziony sprzęt, którego zlokalizowanie jest proste.
Legniccy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież rozbójniczą w Biedronce w Lubinie. Uciekając, postrzelił w twarz 63-letniego ochroniarza sklepu. Ranny trafił do szpitala we Wrocławiu, gdzie przeszedł trudną operację.
61-letnia mieszkanka Wrocławia została oszukana metodą "na policjanta". Mężczyzna, który się za niego podał, namówił ją do przelania mu bardzo dużej sumy pieniędzy.
Po próbie kradzieży sieci trakcyjnej na odcinku Szczedrzykowice - Wielkie Piekary (linia kolejowa Wrocław - Legnica) najpierw kursowała komunikacja zastępcza. Teraz PKP informuje, że ruch wznowiono, ale pociągi mają nawet trzygodzinne opóźnienia.
21 osób okradzionych na kilkadziesiąt tysięcy złotych - takie czyny policja zarzuca 42-letniemu mężczyźnie z powiatu wołowskiego. Ale podejrzewa, że poszkodowanych jest więcej, więc apeluje o pomoc.
Na trasie Legnica - Lubin nie kursują pociągi. Koleje Dolnośląskie uruchomiły komunikację zastępczą. W nocy złodzieje ukradli część sieci trakcyjnej między Raszówką i Lubinem.
Złodzieje 1 października okradli obcokrajowca, który mieszka w centrum Wrocławia. Skradziono m.in. sprzęt, który pozwala na ustalenie swojej lokalizacji. Auto poszkodowany znalazł sam, a sprzętu do dziś nie odzyskał, choć policjanci byli pod klatką, którą wskazywała lokalizacja.
Krasnal Mała Lady Pank został skradziony z ul. Łaziennej we Wrocławiu w drugi dzień świąt. Napisaliśmy, że złodzieje mogą uniknąć kary, jeśli go zwrócą. Kilkanaście godzin później do pobliskiego hotelu kurier dostarczył paczkę.
Krasnal Mała Lady Pank został ukradziony w drugi dzień świąt przed godz. 2 w nocy. Figurkę wyrwała z chodnika grupa mężczyzn. - Może już otrzeźwieli i ją zwrócą, wtedy nie zgłoszę sprawy na policję - mówi zarządca pobliskiego hotelu Jazz z ul. Łaziennej we Wrocławiu.
Chegir i Gajus, zniknęły w piątek około godz. 22 z terenu posesji w Zgorzelcu. To psy rzadkiej rasy - łajka jakucka. Właścicielka prosi o pomoc w ich odzyskaniu i oferuje nagrodę znalazcy.
Najbardziej przykry jest fakt, że zrobiła to bez skrupułów. Widziała biednych ludzi. Bez tych pieniędzy 3 tys. osób straci szansę na posiłek, a my będziemy musieli się zamknąć - mówi oszukany przez wolontariuszkę prezes Fundacji "Weź Pomóż".
Trzej mieszkańcy okolic Jeleniej Góry ukradli lawetę z koparką o wartości 108 tys. zł. Użyli do tego oklejonego folią busa. Nie wszystko poszło po myśli złodziei, a całość nagrały kamery monitoringu.
Dwie tony ekogroszku o łącznej wartości ponad 6 tys. zł wynieśli złodzieje z jednej z dolnośląskich firm. - Opału brakuje, ceny poszybowały, a ludzie mają mniej pieniędzy. Będzie coraz więcej kradzieży - mówi właściciel okradzionego przedsiębiorstwa.
Do restauracji w Jaworze złodziej włamał się nocą. Wykorzystał otwarte okno. Ukradł pieniądze, dwa telefony komórkowe i torby termiczne do przewożenia posiłków. Po kilkunastu godzinach skruszony 18-latek sam jednak zgłosił się na komendę.
Policjanci z komisariatu Wrocław-Grabiszynek zatrzymali dwie kobiety, które okradały zajętych zakupami klientów sklepów. Wpadły na gorącym uczynku w centrum handlowym.
Symbol Uniwersytetu Wrocławskiego od roku stoi bez szpady. W ciągu sześciu lat szermierz stracił swój atrybut aż 45 razy. Urzędnicy nie zdecydują się na trwałe przymocowanie szpady, by potencjalny złodziej nie urwał mu ręki.
Portfel z pieniędzmi, karty płatnicze i paszport - m.in. to znajdowało się w torebce, którą 34-letni złodziej ukradł we Wrocławiu obywatelce Ukrainy. Zabrał jej własność, wszedłszy do otwartego mieszkania.
- Właściwie jestem historią tego muzeum. Ono ma 100 lat, a ja tam pracowałam 40 - mówiła w sądzie Jadwiga B. D., która szefowała wrocławskiemu Muzeum Poczty i Telekomunikacji. To za czasów jej dyrekcji z muzeum zginęły znaczki i inne cenne eksponaty warte ponad 1,4 mln zł.
Pomysł na kradzież 6,5 mln euro z niemieckiego urzędu celnego powstał latem 2020 roku. Cztery osoby dostały maila z informacją, że w Emmerich przechowywana jest duża gotówka w pomieszczeniu bez specjalnego zabezpieczenia. Jednym z adresatów był Dawid L. ze Zgorzelca.
To mieszkaniec Zgorzelca kierował szajką, która ukradła 6,5 mln euro z niemieckiego urzędu celnego w Emmerich - informuje prokuratura. Rafał C. ps. Cadra, był wśród trzech osób zatrzymanych kilka dni temu w Zgorzelcu przez policjantów z CBŚP.
To mieszkaniec Zgorzelca kierował szajką, która ukradła 6,5 mln euro z niemieckiego urzędu celnego w Emmerich - informuje prokuratura. Rafał C. ps. Cadra, był wśród trzech osób zatrzymanych w Zgorzelcu przez policjantów z CBŚP.
Stojące przed szkołami rowery i hulajnogi mogą być łatwym łupem dla złodziei. Przekonali się o tym rodzice z wrocławskiego Nowego Dworu. - Syn przypiął hulajnogę do słupa, a mimo to ktoś ją ukradł - ostrzegają innych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.