Po wybuchu wojny przy naszej granicy spotykaliśmy się z sytuacjami, kiedy zasoby ludzi chętnych do pomocy nie były w pełni wykorzystywane - tłumaczą licealiści, którzy stworzyli aplikację łączącą wolontariuszy.
Po prostu zakasałyśmy rękawy i wzięłyśmy się za pierwszy remont. Dziś mamy sztab budowlańców, którzy odpracowują u nas czyny społeczne. Część uwierzyła w naszą ideę i wraca - opowiadają wrocławianki, które pomagają potrzebującym rodzinom.
Wolontariusze z charytatywnej organizacji Foreign Front od miesięcy pomagają walczącym ukraińskim żołnierzom przetrwać zimę. Wyprodukowali już 35 tysięcy świec, które dadzą ciepło przez ponad 170 tys. godzin.
Najbardziej przykry jest fakt, że zrobiła to bez skrupułów. Widziała biednych ludzi. Bez tych pieniędzy 3 tys. osób straci szansę na posiłek, a my będziemy musieli się zamknąć - mówi oszukany przez wolontariuszkę prezes Fundacji "Weź Pomóż".
Rząd wie, że ludzie nie porzucą uchodźców z Ukrainy, więc przeczeka wojnę i wtedy pokaże, jaki jest wspaniały. Strasznie mnie złości takie podejście i wykorzystywanie inicjatyw oddolnych - mówi Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.
Nie znam się na karabinach i nie umiem strzelać, ale tutaj też mogę pomagać ojczyźnie - mówi mi jedna z ukraińskich wolontariuszek, które uwijają się między tysiącami rodaków na dworcu głównym we Wrocławiu.
Serhij Żowtonożenko i Maksym Kowalczuk wysłali 350 ton pomocy humanitarnej na pogrążoną w wojnie Ukrainę. Wrocławscy wolontariusze współpracujący z Fundacją "Ukraina" organizują wysyłki potrzebnych darów na międzynarodową skalę.
Do ośrodka adopcyjnego Przytul Pyska dotarła informacja o trzech szczeniakach żyjących w lesie. Psiaki miały zamieszkiwać lisią norę i żywić się gryzoniami. Wolontariusze przez pięć godzin wyciągali zwierzaki, które teraz trafiły do domu tymczasowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.