Pierwszy znaczek pocztowy na świecie Penny Black, królewskie rezydencje, drzewo genealogiczne Windsorów oraz dużo więcej wątków związanych z panowaniem monarchini można zobaczyć na wystawie "Twarze Elżbiety II".
- Właściwie jestem historią tego muzeum. Ono ma 100 lat, a ja tam pracowałam 40 - mówiła w sądzie Jadwiga B. D., która szefowała wrocławskiemu Muzeum Poczty i Telekomunikacji. To za czasów jej dyrekcji z muzeum zginęły znaczki i inne cenne eksponaty warte ponad 1,4 mln zł.
Po tym, jak z Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu zniknęły znaczki i inne eksponaty warte w sumie ponad 1,4 mln zł, prokuratura oskarża byłą dyrektorkę Jadwigę B.D. Do sądu wysłano akt oskarżenia. Ze skradzionych eksponatów odzyskano cztery sztuki znaczków.
Przed sądem staną cztery osoby zamieszane - zdaniem prokuratury - w kradzież cennej kolekcji znaczków z wrocławskiego Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Katalogowa wartość kolekcji 100 skradzionych znaczków przekraczała milion złotych. Odzyskano... cztery sztuki.
Muzeum Poczty i Telekomunikacji nie zostanie przeniesione do Lubina. Zapowiedź przeprowadzki wywołała opór radnych sejmiku, bo oznaczała likwidację instytucji ze stuletnim rodowodem. Marszałek chciał zaoszczędzić 2 mln zł.
Muzeum Poczty świętuje dzisiaj setne urodziny. Wygląda na to, że ostatnie. Pożegna się z Wrocławiem i straci samodzielność.
Posłanka Małgorzata Tracz: - Dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie przyjechał już do Wrocławia oglądać zbiory, które zabierze, a z pracownikami Muzeum Poczty i Telekomunikacji nikt nawet nie porozmawiał!
Muzeum Poczty jest skarbem narodowym, który marszałek zamierza oddać Lubinowi. Rozwala się unikatową placówkę, utworzoną zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. A co dziwniejsze, dzieje się to w czasie rządów bezpartyjnych z PiS-em, który przymiotnik "narodowy" odmienia przez wszystkie przypadki.
Nie lubię tam chodzić, bo mam poczucie winy. Muzeum jest w takiej kondycji jak Poczta Polska, bliżej mu do śmierci niż do życia. Archaiczne ekspozycje w kilku salkach wieżowca dawnej Poczty Czekowej przy ul. Krasińskiego przypominają wystawy z czasów głębokiego Peerelu, a pokój z dyliżansami wygląda jak opuszczony magazyn. Z każdego kąta wyziera bieda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.