- Pani dyrektor Chrobak była powołana za poprzedniego zarządu województwa, który w obszarze zdrowia był mocno naznaczony światopoglądowo - mówi wicemarszałek Jarosław Rabczenko. - Dzisiaj jest przed nami trudna misja, by służbę zdrowia oddać pacjentom.
Co do konieczności odwołania dyrektorki szpitala na wrocławskim Brochowie jest pełna zgoda w zarządzie województwa - mówi wicemarszałek Jarosław Rabczenko. - Chcemy współpracować z taką dyrekcją, która będzie kładła nacisk przede wszystkim na kwestie zdrowotne, a nie światopoglądowe.
Pacjentka miała skierowanie na aborcję, a mimo to szpital na wrocławskim Brochowie nie przyjął kobiety. Decyzja zapadła po naradzie z dyrektorką, o której lekarze mówią, że jest ortodoksyjną katoliczką. - To skandal, że osoba niemedyczna uczestniczyła w konsultacji lekarskiej - słyszymy w szpitalu.
NFZ postanowił, że Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy Borowskiej we Wrocławiu musi zapłacić 300 tys. zł kary za to, że utrudnił, a de facto uniemożliwił pacjentce dostęp do legalnej aborcji. Chodzi o opisaną przez "Wyborczą" historię z czasów, gdy szefem kliniki ginekologii i położnictwa był prof. Mariusz Zimmer.
W 2023 roku liczba aborcji w polskich szpitalach poszybowała w górę, a niemal co trzeci zabieg został przeprowadzony na Dolnym Śląsku. - Lekarze zaczęli stosować przesłankę psychiatryczną - podkreśla "Wyborczej" przedstawiciel FEDERY.
Aż 24 posłów PSL głosowało w Sejmie przeciwko ustawie o depenalizacji pomocy w aborcji. - Ten projekt już i tak jest restrykcyjny, więc nie wiem, co mielibyśmy usunąć, aby zadowolić konserwatywną część PSL - pyta Jolanta Niezgodzka, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Sytuacje, w których kobiety umierają z powodów okołoporodowych są przejaskrawiane przez media. Nie sądzę, że właśnie dlatego niewiasty boją się zachodzić w ciążę. Dla mnie ta sprawa jest dęta - mówi Tadeusz Samborski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Pacjentka złożyła skargę do NFZ, że dwa szpitale we Wrocławiu i porodówka w Oleśnicy nie chciały wykonać u niej aborcji, choć miała na ten zabieg skierowanie. W dwóch pierwszych NFZ już wszczął kontrole. Sprawa trzeciego została przekazana do Rzecznika Praw Pacjenta.
Prof. Mariusz Zimmer nie wykonał aborcji u kobiety, która przyszła ze skierowaniem na ten zabieg. Rzecznik orzekł, że lekarz naruszył prawo pacjenta. Towarzystwo Ginekologów i Położników nie zajęło się sprawą. Ukarało natomiast lekarzy, którzy zablokowali nominację profesora na konsultanta.
Kierowana przez prokościelnego b. działacza PiS Dolnośląska Izba Lekarska negatywnie oceniła kandydaturę Gizeli Jagielskiej na konsultanta ds. ginekologii i położnictwa. Za to poparła Romana Puskarza, którego postawa w kwestii wykonywania aborcji powinna go dyskwalifikować, zgodnie z rekomendacją obecnego Ministerstwa Zdrowia.
Straż marszałkowska musiała interweniować podczas wysłuchania publicznego czterech projektów dotyczących prawa aborcyjnego w Polsce. Przeciwnicy liberalizacji przepisów zakłócili m.in. wystąpienie Marty Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku ma zostać Roman Puskarz, który nie wykonywał w ostatnich latach aborcji. Ministerstwo Zdrowia wcześniej zapewniało, że takie kandydatury będą odrzucane.
Arcybiskup wrocławski wie po pierwsze, że nawet Maryja "nie do końca rozumiała wielkie wydarzenia zbawcze, w których uczestniczyła", a po drugie, to na kobiecości zna się lepiej niż kobiety.
W szpitalu na Brochowie aborcja jest zakazana. Lekarka: - Położne zgłaszały, że jedna pacjentka mocno krwawi, że druga przyniosła poronione szczątki. Kobiety prosiły, żeby to zakończyć, bo bardzo je bolało, ale musiały czekać aż amo się wyroni, bo takie były zalecenia dyrekcji.
Dolnośląska europosłanka Beata Kempa uznała, że "kiedy nie można walczyć, trzeba edukować". I na antenie Radia Maryja poobrażała osoby po tranzycji oraz nakłamała w sprawie francuskiego prawa aborcyjnego.
Wrocławska Rada Kobiet poparła prezydenta Jacka Sutryka, choć Izabela Bodnar mogłaby być pierwszą kobietą w historii rządzącą miastem. - Marzę o prezydentce, ale to musi być kobieta świadoma konieczności działań na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Bo te działania są dla nas ważniejsze od płci osoby zasiadającej w ratuszu - mówi Katarzyna Lubiniecka-Różyło.
"Prośba o modlitwę w intencji Agnieszki Chrobak, dyrektor szpitala na wrocławskim Brochowie. W szpitalu tym nie dokonuje się aborcji. Pani dyrektor jest katoliczką" - zaapelowała działaczka PiS po tym, jak "Wyborcza" opisała sprowadzenie tam relikwii.
Od trzech lat największa wrocławska porodówka wykonała zaledwie jedną terminację ciąży. - Szpital w tym zakresie działa zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - twierdzi dyrektorka Agnieszka Chrobak. I dodaje, że słowa premiera Tuska nie stanowią podstawy funkcjonowania jej szpitala.
Panie narzekają, że na dancingach ani w życiu nie mają partnerów - nawet tych z odzysku. W Polanicy-Zdroju statystycznie jest ich najwięcej w Polsce, ale nie rządzą. - Żadna nie chce - słyszymy.
- Aborcja na życzenie dopuszczalna powinna być do 22 tygodnia ciąży, aborcja w przypadku wad płodu lub zagrożenia zdrowia i życia matki do końca ciąży - mówi Gizela Jagielska. Lekarka kandyduje na stanowisko konsultanta ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku.
- Apeluję do ciężarnych kobiet: omijajcie szpital na wrocławskim Brochowie, bo pani dyrektor wstawi się za was u wszystkich świętych, będzie się za was modlić, zamiast ratować wasze życie i zdrowie - mówiła jedna z działaczek wrocławskiej Lewicy. Wicewojewoda zapowiedział, że zwróci się do NFZ o kontrolę w szpitalu.
- Gizela Jagielska to odważna lekarka. Dowiodła tego w czasach, gdy rządził PiS i źle postrzegani byli lekarze, którzy wykonywali legalne aborcje. Ona przeprowadziła ich najwięcej w Polsce - mówi Katarzyna Lubiniecka-Różyło. Szefowa Lewicy Kobiet zgłosiła ginekolożkę jako kandydatkę na konsultanta wojewódzkiego na Dolnym Śląsku.
Agnieszka Chrobak, dyrektorka szpitala na wrocławskim Brochowie, wyznała, że dziecko wymodliła sobie u św. Anny. W takim duchu kieruje jedną z największych porodówek na Dolnym Śląsku. Ostatnio sprowadziła do szpitala relikwie, co świętowali z nią Antoni Macierewicz i Elżbieta Witek.
Prof. Mariusz Zimmer nie wykonał aborcji u pacjentki, która miała do tego prawo. Wojewoda zwlekał jednak zanim zrezygnował z powołania lekarza na konsultanta ds. ginekologii i położnictwa. - Decydującym argumentem było stanowisko pani minister zdrowia Izabeli Leszczyny, odnoszące się do zarzutów - przyznaje.
- Pan Hołownia biegał po protestach, na których kobiety były bite pałkami, traktowane gazem, miały łamane ręce, i jak się okazuje, robił to tylko po to, żeby zbierać kapitał polityczny - mówiły kandydatki Lewicy z Wrocławia, krytykując podejście lidera Trzeciej Drogi do kwestii legalizacji aborcji.
Europejskie organizacje, w tym Ogólnopolski Strajk Kobiet, chcą poprzez obywatelską inicjatywę zapewnić dostęp do legalnej aborcji w całej Unii Europejskie, także w krajach, gdzie jest zakazana.
W świetle stwierdzenia przez rzecznika naruszenia praw pacjenta przez doktora Zimmera wojewoda dolnośląski odstąpił od powołania go na stanowisko konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa - napisała na platformie X minister zdrowia Izabela Leszczyna.
- Bardzo dziwi brak stanowczej reakcji Donalda Tuska na antyaborcyjne szaleństwo Trzeciej Drogi. Bo jeśli ktoś umrze w szpitalu jutro, to będzie za to odpowiadał on, jako premier i szef największej partii w rządzie - mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- To dokument całkowicie dyskwalifikujący, zarówno kandydata jak i jego proponenta - uważa prof. Ludwik Turko na temat pisemnej odmowy, jaką dostała pacjentka, gdy ze skierowaniem zgłosiła się na aborcję do prof. Zimmera. Dla wojewody dolnośląskiego lekarz wciąż jest pretendentem do stanowiska konsultanta ds. ginekologii i położnictwa.
Z wysunięciem kandydatury prof. Mariusza Zimmera na konsultanta ds. położnictwa i ginekologii nowy wojewoda został wpuszczony w maliny. Głównie przez Dolnośląską Izbę Lekarską, w której zapewne jeszcze długo nie zadomowi się duch zmiany z 15 października, biorąc pod uwagę kościółkowe poglądy jej szefa.
- Nie jest prawdą, że odmówiłem legalnej aborcji. Wypowiedzenie mi umowy o pracę nie miało żadnego związku z przedmiotową sytuacją - twierdzi prof. Mariusz Zimmer. Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu zwolnił go z pracy po tym, jak rozgorzał spór, czy lekarz powinien zostać nowym konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa.
Prof. Mariusz Zimmer został zwolniony w trybie natychmiastowym z pracy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Krytykowany lekarz nadal może jednak zostać konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa. Jego szanse nawet wzrosły.
"Dopuszczał się w przeszłości poważnych naruszeń praw pacjentek i faktycznie uniemożliwiał wykonanie aborcji" - pisze o prof. Mariuszu Zimmerze Kamila Ferenc z Federy. Fundacja sprzeciwia się, by został nowym konsultantem ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku.
- Federa ujawniła tajemnicę lekarską - oburza się prof. Mariusz Zimmer i zapewnia, że zarzuty, jakoby odmówił pacjentce legalnej aborcji, są nieprawdziwe.
W Polsce mamy 6 tys. prokuratorów, w absolutnej większości to porządni ludzie, którzy poświęcają swoją wiedzę i energię, by ścigać przestępców. Niestety, jest kilkudziesięciu, którzy awansowali, bo byli wierni Ziobrze. Ich czasy już się skończyły - mówi Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości.
Antyaborcyjni działacze od wielu miesięcy pikietują pod szpitalem w Oleśnicy, który jako jeden z niewielu w Polsce za rządów PiS nie bał się przeprowadzać aborcji. Jednak ich dzisiejszy protest został rozwiązany, a policja zarekwirowała drastyczne banery.
Sześciolatek pyta, czy to prawda, że w szpitalu zabijają dzieci. Już nigdy nie chce iść do lekarza. Jego koleżanka boi się, że ją też zabiją. Rodzice z Oleśnicy idą do sądu walczyć z antyaborcjonistami z Fundacji Pro-Prawo do życia.
- Będę konsekwentnie przypominać posłom PSL-u i Polski 2050, jak wiele głosów zawdzięczają kobietom. W ich elektoratach większość również opowiada się za legalną aborcją - mówi Jolanta Niezgodzka, najmłodsza posłanka z Wrocławia, debiutująca w Sejmie.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał za winnego mężczyznę, który namawiał partnerkę do usunięcia ciąży, ale postępowanie warunkowo umorzył, gdyż do tego ostatecznie nie doszło. - Inaczej to przestępstwo byłoby oceniane, gdyby wywołało rzeczywisty skutek - uzasadniał prawomocny wyrok sędzia.
W poniedziałek Lewica zgłosi dwa projekty ustaw: liberalizacji aborcji i dekryminalizacji pomocy w przerywaniu ciąży. - Sukcesywnie chcemy przekonywać parlamentarzystów i parlamentarzystki z innych ugrupowań do poparcia jednej lub drugiej bądź obu tych ustaw - mówi posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.