Agnieszka Chrobak, dyrektorka szpitala na wrocławskim Brochowie, sprowadziła do szpitala relikwie, co świętowali z nią Antoni Macierewicz i Elżbieta Witek. Wyznała też, że dziecko wymodliła sobie u św. Anny.
Jak ustaliła "Wyborcza" sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś zajmował się w warszawskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym przyznawaniem dostępu do informacji tajnych, w tym tajemnic NATO, UE i Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Po wyjściu z więzienia "Lelek", były boss pogranicza, zajął się legalnymi sprawami. Ale jego gangsterska przeszłość wróciła. Bo po latach ktoś zaczął sypać.
Nowy właściciel karkonoskiej Samotni przeniósł do niej styl ze swego tatrzańskiego Murowańca. Są meble w stylu "ikeowskim", posiłki spod lamp grzewczych, jak ze studenckiego baru i szwedzkie wzorki.
Neurochirurg prof. Paweł Tabakow twierdzi, że był mobbingowany przez rektora Piotra Ponikowskiego i złożył pozew przeciwko Uniwersytetowi Medycznemu we Wrocławiu, w którym domaga się 150 tys. zł odszkodowania.
Afera Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Wśród osób, którym przedstawiono zarzuty, są rektorzy uczelni, członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej, politycy, biznesmeni. "Wyborcza" sprawdza, kto jest podejrzany i dlaczego.
Prokuratura Krajowa uważa, że doszło do fałszerstwa wyników badań i identyfikacji ciał 60 ofiar katastrofy smoleńskiej.
Policyjne Archiwum X wywozi Annę z miasta i ukrywa jako świadka incognito. Nagle kobieta i jej dzieci tracą ochronę, choć morderca w sprawie, którą badają, wciąż jest na wolności.
Edyta jako matka zastępcza wychowuje Malwinę niemal od początku jej życia. Gdy po dwóch latach chciała ją adoptować, to ośrodek adopcyjny i sąd uznały, że 50-latka jest za stara, poza tym nie ma partnera. Dziewczynka ma zostać oddana nowej, "młodszej i pełnej" rodzinie.
Mieszkanka Strzelina: Zastanawiałam się ostatnio, czy oni wieczorami siadali w fotelu i się z nas śmiali. Mówili "Zobacz, a ten frajer nam pieniądze dał!", "A ta jeszcze przywiozła dary!"
Chciałabym, żeby wymiar sprawiedliwości patrzył na ofiarę jak na ofiarę, a nie sprawcę. Pokazuję twarz, bo to nie ja powinnam się wstydzić, że zostałam zgwałcona - mówi Ola Jasińska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.