Szpitale nie respektują praw pacjentów do intymności i godności. We Wrocławiu chorzy nie mogli liczyć na prywatność nawet w toaletach. Na najbardziej rażące nieprawidłowości kontrolerzy NIK natrafili jednak na porodówce w Warszawie.
- Pani dyrektor Chrobak była powołana za poprzedniego zarządu województwa, który w obszarze zdrowia był mocno naznaczony światopoglądowo - mówi wicemarszałek Jarosław Rabczenko. - Dzisiaj jest przed nami trudna misja, by służbę zdrowia oddać pacjentom.
Co do konieczności odwołania dyrektorki szpitala na wrocławskim Brochowie jest pełna zgoda w zarządzie województwa - mówi wicemarszałek Jarosław Rabczenko. - Chcemy współpracować z taką dyrekcją, która będzie kładła nacisk przede wszystkim na kwestie zdrowotne, a nie światopoglądowe.
Pacjentka miała skierowanie na aborcję, a mimo to szpital na wrocławskim Brochowie nie przyjął kobiety. Decyzja zapadła po naradzie z dyrektorką, o której lekarze mówią, że jest ortodoksyjną katoliczką. - To skandal, że osoba niemedyczna uczestniczyła w konsultacji lekarskiej - słyszymy w szpitalu.
Szpitalowi w Strzelinie grozi zamknięcie. Trzy lata temu przejął go Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Teraz twierdzi jednak, że utrzymywanie go się nie opłaca. Chce go sprzedać samorządowi, który nie ma na to pieniędzy.
W szpitalu na Brochowie aborcja jest zakazana. Lekarka: - Położne zgłaszały, że jedna pacjentka mocno krwawi, że druga przyniosła poronione szczątki. Kobiety prosiły, żeby to zakończyć, bo bardzo je bolało, ale musiały czekać aż amo się wyroni, bo takie były zalecenia dyrekcji.
Węża Eskulapa w logo szpitala zastąpiła krzyżem. Dzień pracy zaczyna od modlitwy w pobliskim kościele, a potem zniszczenie człowieka to dla niej nic - słyszymy od pracowników porodówki na wrocławskim Brochowie.
Od trzech lat największa wrocławska porodówka wykonała zaledwie jedną terminację ciąży. - Szpital w tym zakresie działa zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - twierdzi dyrektorka Agnieszka Chrobak. I dodaje, że słowa premiera Tuska nie stanowią podstawy funkcjonowania jej szpitala.
Tylko niektóre oddziały porodowe w Polsce oferują kobietom znieczulenie. Koalicja Obywatelska przed wyborami obiecała, że to zmieni, jednak może być z tym trudno. - Mamy do czynienia z efektem kuli śniegowej w związku z małą liczbą lekarzy anestezjologów - tłumaczy aktywistka porodowa Anna Kwiatek-Kucharska.
Ranking, który przygotowała Fundacja Rodzić po Ludzku, powstał na podstawie ankiet wypełnionych przez same rodzące. W zestawieniu najlepszych porodówek w Polsce nie znalazła się żadna z Wrocławia. Słabo wypadły wszystkie szpitale na Dolnym Śląsku.
Likwidacja porodówki w Miliczu ma być sposobem na uratowanie szpitala, który tylko w tym roku o 12 mln zł zwiększył zadłużenie. Oddział jest jednym z najlepszych w regionie. Pod petycją w jego obronie podpisało się ponad tysiąc osób.
W rankingu Rodzić po Ludzku 2023 porodówki we Wrocławiu wypadły gorzej niż te w szpitalach w regionie. Wszystkie na Dolnym Śląsku zyskały natomiast niską ocenę, bo uplasowały się na czwartym miejscu od końca wśród innych województw.
Wrocławianka, która zaczęła rodzić, nie została przyjęta, bo zabrakło miejsc na porodówce. - Musiałam we własnym zakresie zadzwonić do innego szpitala, dowiedzieć się o wolne miejsca - skarży się kobieta. Szpital przy Borowskiej twierdzi, że oferował jej karetkę.
- Zamiast porodówki chcą otworzyć opiekę paliatywną. Rodzić mamy we Wrocławiu i jeździć tam 40 km. Nie ma na to naszej zgody - mówią mieszkańcy, którzy protestowali pod szpitalem w Strzelinie.
W weekend zamknięta została porodówka w klinice przy Chałubińskiego. Opiekę nad pacjentkami przejmie szpital przy Borowskiej. Ma zwiększyć liczbę łóżek położniczych. To oznacza, że mniej będzie tych ginekologicznych.
Od soboty, 16 października, na półtora miesiąca wstrzymuje działalność klinika położnicza przy ul. Chałubińskiego. Uniwersytecki Szpital Kliniczny tłumaczy tę decyzję brakiem lekarzy. Będą przeniesieni do kliniki w szpitalu przy Borowskiej.
Porodówce przy Chałubińskiego we Wrocławiu grozi likwidacja. - Nie jestem zwolennikiem tego pomysłu. Jeśli jednak będzie to konieczne, postaramy się zrobić wszystko, by inne szpitale pomieściły pacjentki - mówi prof. Sławomir Suchocki, wojewódzki konsultant ds. położnictwa i ginekologii.
Porodówka przy ul. Chałubińskiego we Wrocławiu może być zamknięta. - Brakuje nam neonatologów oraz ginekologów-położników - mówi Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
- Jestem w zaawansowanej ciąży. Planowałam poród na klinikach przy Chałubińskiego we Wrocławiu. Na ostatniej wizycie u lekarza okazało się, że dyrekcja chce tę porodówkę zamknąć - napisała do nas jedna z pacjentek.
Położnictwo i neonatologia przy ul. Chałubińskiego zostaną zawieszone i na razie nie wiadomo, czy wznowią działalność. Pracownicy są przerażeni i alarmują: co się stanie z kobietami i noworodkami, które potrzebują najbardziej specjalistycznej opieki.
Po głośnych protestach wojewoda zdecydował, że porodówki dla zakażonych koronawirusem będą działały w systemie rotacyjnym. Przez ostatnie dwa miesiące do jej prowadzenia zobowiązana była Klinika Ginekologii i Położnictwa w szpitalu przy ul. Chałubińskiego, która - by było to możliwe - musiała zlikwidować 107 łóżek, w tym także dla pacjentek onkologicznych.
Oddział Położniczo-Ginekologiczny w szpitalu przy ul. Kamieńskiego wznowił już przyjęcia. Jak wygląda obłożenie porodówek w szpitalach wojewódzkich?
Ostatnio głośno było o decyzji wojewody dolnośląskiego, który zlikwidował 107 łóżek w Klinice Ginekologii i Położnictwa, by stworzyć tam porodówkę dla zakażonych koronawirusem. Teraz na oddziale zaszły kolejne zmiany. Zdegradowano jego szefową.
Pisowski wojewoda swym dzałaniem ws. porodówek doprowadził do sytuacji, która dla wielu pacjentek jest życiowym dramatem.
Około 3,5 mln zł kosztowała modernizacja i wyposażenie pododdziału patologii ciąży w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Jedna z sal pełni rolę pokoju narodzin.
22 września przybyło 711 nowych zakażeń koronawirusem. Jak podał resort zdrowia, 47 przypadków pochodziło z Dolnego Śląska.
- Nikt nagle nie przenosi zakaźnych szpitali, dlaczego więc nagle przenosi się zakaźną porodówkę. A do tego jeszcze likwiduje się łóżka dla chorych na raka. Przecież dla tych pacjentek to może być wyrok śmierci - mówi o decyzji wojewody dolnośląskiego prof. Alicja Chybicka, senatorka i szefowa "Przylądka Nadziei".
Porodówka USK przy ul. Chałubińskiego jest już gotowa, by przyjmować ciężarne z koronawirusem. Władze szpitala ciągle czekają jednak na odpowiedź na odwołanie, bo odłogiem stoi setka łóżek. A władze uczelni przedstawiły wojewodzie swoje stanowisko - po likwidacji oddziałów nie będą mieli gdzie uczyć.
W szpitalu przy Chałubińskiego mają rodzić ciężarne z koronawirusem. Tak zdecydował wojewoda, a teraz gasi pożar, który sam wywołał. Krzyczy w sieci: "Stop fake newsom".
Wojewoda dolnoślaski zdecydował: wszystkie ciężarne z koronawirusem będą rodzić w jednej klinice we Wrocławiu. Nie ma tam jednak warunków do stworzenia izolatek ani śluz.
Dwie mamy, aktywistki, złożyły wniosek do władz miasta i województwa o poprawę opieki okołoporodowej we Wrocławiu. Pytają: "Czy kobiety nie zasługują na godny i bezpieczny poród?". Zostały trzy dni na podpisanie petycji.
W czerwcu przez dwa tygodnie nie przyjmowano pacjentek w szpitalu na Brochowie, a w sierpniu tymczasowo nieczynne będą oddziały położnicze w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym i Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym na Chałubińskiego.
Pani Natalia zaczęła rodzić w 22. tygodniu ciąży. Podczas porodu u dziecka doszło do dekapitacji. Dolnośląski Rzecznik Dyscyplinarny Izby Lekarskiej nie dopatrzył się jednak błędu i umorzył postępowanie przeciwko lekarzowi.
- Zobaczyłam nóżki, a potem poczułam ból i wtedy sala zamarła. Panowała taka straszna cisza. Wtedy lekarz powiedział, że to zrobił - mówi Natalia. Jej córeczce podczas porodu doktor urwał główkę. Nikt nie poczuwa się do winy.
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu planują otworzyć dom narodzin. To odpowiedź na problemy z kadrą lekarską na położnictwie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.