- Przez te niemal dwa lata kursowania z pomocą do Ukrainy rząd PiS nie pomógł nam w niczym. Kiedyś zadzwonili, żebym dostarczył paczki. Okazało się, że po to, aby je rozdać podczas wizyty jednego z polityków - mówi Piotr Kaszuwara, wrocławski dziennikarz i wolontariusz, który od dwóch lat pomaga Ukrainie.
Celem otwartego właśnie Centrum Integracyjnego dla Cudzoziemców na Nadodrzu jest szeroko rozumiana pomoc uchodźcom z Ukrainy. Będą tam na nich czekać konsultacje psychologiczne, pomoc w szukaniu pracy czy wsparcie rzeczowe.
- Najtrudniejsze jest dla mnie to, że sam nie mogę zmienić tej sytuacji. Ale mogę prosić o pomoc w obronie Ukrainy i właśnie po to dzisiaj jestem w Polsce - mówi "Wyborczej" Andrij Kozinczuk, oficer Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wolontariusze z charytatywnej organizacji Foreign Front od miesięcy pomagają walczącym ukraińskim żołnierzom przetrwać zimę. Wyprodukowali już 35 tysięcy świec, które dadzą ciepło przez ponad 170 tys. godzin.
- Na początku nie było dnia bez zastanawiania się, czy nie wrócić do Ukrainy. I czy nie powinniśmy iść z karabinem - mówią Serhij i Maksym z Wrocławia, założyciele Fundacji UANITED. Od roku, miesiąc w miesiąc wysłają do swej ojczyzny transporty: kamizelek kuloodpornych, agregatów prądotwórczych, jedzenia.
Instytut Praw Migrantów świętuje urodziny, ale - tak jak na co dzień - przede wszystkim chce być przydatny. Dlatego oprócz imprezy jubileuszowej proponuje darmowe szkolenia.
Fundacja Ukraina z Wrocławia wysyła paczki żywnościowe do Charkowa, Chersonia, Mikołajowa, Zaporoża i obwodu donieckiego, gdzie jest największy kryzys humanitarny. Można dołączyć do pomagających.
Wojna chyba trochę spowszedniała, ludzie też chyba mają przesyt zbiórek na pomoc Ukrainie - przyznaje Piotr Kaszuwara, wrocławski dziennikarz od kilku miesięcy mieszkający w Kijowie, zaangażowany w pomoc dla atakowanej przez Rosję Ukrainy.
- Partia rządząca po cichu wprowadziła ustawę, wg której brak złożenia wniosku o rekompensatę za przyjęcie Ukraińców do 31 lipca powoduje, że pieniądze przepadają. Mało kto w środku wakacji o tym się dowiedział i wielu Polaków straciło środki na chodźców - mówi Michał Łomnicki z Wrocławia, którzy przyjął ukraińską rodzinę.
Autokar od MPK Wrocław ma służyć ukraińskim żołnierzom walczącym o wolność swojego kraju. Pojazd wyposażony w artykuły pierwszej pomocy trafi do jednostki w Enerhodarze.
20 czerwca o godz. 19.30 odbędzie się koncert charytatywny "Capitol dla Ukrainy", z którego całkowity dochód zostanie przekazany na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie.
Zaporoże, leżące blisko linii frontu, jest jak wielki punkt recepcyjny dla uchodźców, którzy uciekają tam z okupowanych przez Rosjan terenów Ukrainy. Polacy dowieźli tam ponad 22 tony darów, a później przekazali mieszkańcom, szpitalom czy żołnierzom.
Wrocławski portal zrzutka.pl zablokował możliwość wypłacania pieniędzy ze zbiórki na pomoc dla walczącego z rosyjską agresją Batalionu Donbas. Bo część rachunków była tylko po ukraińsku, a nie polsku, czy angielsku.
Kamil obrał kierunek: Kowel - Łuck - Równe, by tamtejszym mieszkańcom dowozić potrzebne dary. Gdy zawraca, mieszkańcy ukraińskich miast pytają z nadzieją, czy jeszcze przyjedzie. Nie może obiecać, ale na wszelki wypadek zapamiętuje listę potrzebnych rzeczy.
8 maja we Wrocławiu odbył się piknik z okazji ukraińskiego Dnia Matki. Na pl. Wolności wspólnie świętowały nie tylko matki z Ukrainy i Polski, ale całe rodziny. W imprezie wzięło udział kilkaset osób.
Wielu Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, to osoby z wyższym wykształceniem: logistycy, księgowi, prawnicy, pielęgniarki i inżynierowie. Dopiero czekają jednak na nostryfikację dyplomów i jak informują przedstawiciele urzędów pracy na Dolnym Śląsku, największym problemem w ich zatrudnianiu jest bariera językowa.
Koleje Dolnośląskie z granicy polsko-ukraińskiej przywiozły 1,7 tys. uchodźców. Z Dolnego Śląska na Ukrainę wysyłane są konwoje humanitarne i karetki.
Z gośćmi z Ukrainy wielu Polaków świętuje podwójnie. Wielkanoc dla prawosławnych i grekokatolików przypada 24 kwietnia. Podwrocławska gmina organizuje wspólne spotkanie. - Ukraińcy szukają okazji, by nas poznać - mówi sołtyska Pietrzykowic.
Aż 38 dzieł sztuki - w tym autorstwa czołowych polskich artystów - zostanie wystawionych we Wrocławiu na aukcję, którą objął honorowym patronatem prezydent Sutryk. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony w całości na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Od 21 kwietnia wypłacane są świadczenia w wysokości 40 zł dziennie dla osób, które przyjęły do siebie uchodźców z Ukrainy. We Wrocławiu dotychczas wpłynęło 3,5 tys. wniosków. W pierwszej kolejności pieniądze dostanie około 300 osób.
- W życiu nieraz przyjmowałem już uchodźców. Myślałem, że jestem silnym człowiekiem, ale na wrocławskim dworcu kilka razy pękałem - wyznaje dr Ziad Abou Saleh, socjolog z Uniwersytetu SWPS, który pomaga jako wolontariusz uchodźcom z Ukrainy.
Wrocławianie Arkadiusz Podniesiński i Maciej Nastaga jako pierwsi wolontariusze z zagranicy dowieźli pomoc humanitarną do Czarnobyla i okolic. Mieszkańcy czekali na nią ponad 40 dni.
- Jest wiele firm, które pośredniczą w załatwieniu pracy pielęgniarki, ale biorą za to pieniądze i długo to trwa. Dlatego chcemy pomóc, bo w szpitalach jest mnóstwo wakatów - mówi Urszula Olechowska z Dolnośląskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu.
Podczas spaceru doświadczeni mentorzy mają wspierać kobiety, które chcą rozwinąć swoją karierę. W tym roku zaproszenia są szczególnie kierowane do młodych Ukrainek.
Bezpłatne kursy języka polskiego dla Ukraińców cieszą się ogromną popularnością. Wrocław przygotował zajęcia zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Miejsca wyczerpują się ekspresowo.
- "Bądź spokojna, nic złego się nie wydarzy", mówiłam do Witalinki. Byłam przekonana, że do ataku nie dojdzie - mówi Halyna Bewz. To jej córka śpiewa hymn podczas manifestacji dla Ukrainy na rynku we Wrocławiu.
Wojna w Ukrainie. Chłopiec został ranny, gdy z rodzicami uciekał z Kijowa. Rosjanie ostrzelali ich auto zabijając ojca 13-latka. On sam ma m.in. uszkodzony kręgosłup. Leczony będzie we wrocławskim szpitalu im. Marciniaka.
Piętrzą się potrzeby uchodźców we Wrocławiu. Położony w Rynku hostel ma pod swoim dachem 150 Ukraińców, w tym prawie 60 dzieci. Miasto zapewnia podstawowe posiłki, ale to wciąż za mało.
Wrocław solidarny z Ukrainą. W 39. dniu rosyjskiej inwazji wrocławianie, w tym przedstawiciele różnych nacji, spotkali się pod Pręgierzem w Rynku. Wspólne śpiewanie piosenek to już dla nich cotygodniowa tradycja.
"Wszystko jest potrzebne", "Przyjmiemy wszystko, co jest jedzeniem" - mówią wolontariusze z Czasoprzestrzeni i Sektora 3 - punktów, w których pomoc mogą znaleźć uchodźcy z Ukrainy. Skończyły się bowiem zapasy żywności długoterminowej, a dary znikają z półek natychmiast.
"Polskie babcie dla dzieci z Ukrainy" to akcja, której inicjatorką jest Mądra Babcia, czyli blogerka Beata Borucka. Wraz z twórcami platformy SeniorApp mobilizuje polskie seniorki do udzielania bezpłatnej pomocy mamom z Ukrainy i ich dzieciom.
5-kilometrowy sobotni Bieg dla Ukrainy to inicjatywa, w której startując, pomagamy walczącym na wojnie Ukraińcom i ich rodakom zmuszonym do ucieczki z kraju. We Wrocławiu impreza odbędzie się w parku Grabiszyńskim, ale można w niej wziąć udział "online".
Rozpoczynamy akcję świąteczną "Wyborczej Wrocław", w której firmy i instytucje mogą wesprzeć ukraińskie rodziny - wystarczy kupić oznaczone swoim logo pisanki wielkanocne. Dzięki zgromadzonym środkom Fundacja "Potrafię Pomóc" pomoże szczególnie osobom niepełnosprawnym lub cierpiącym na rzadkie choroby.
- Na początku inwazji bywało tak, że na 30 ukraińskich żołnierzy tylko jeden miał kamizelkę kuloodporną. Zebraliśmy pieniądze i kupujemy je, gdzie tylko można - mówi aktywista Jacek Wiśniewski.
Organizacje pozarządowe, np. zajmujące się prawami człowieka lub pomocą uchodźcom, mogą liczyć na wsparcie w postaci dotacji. Wnioski można składać do 29 marca.
W dolnośląskich szkołach i przedszkolach uczy się już ponad 10 tys. dzieci, które uciekły przed wojną. We Wrocławiu, poza szkołami, zarówno młodzi, jak i dorośli Ukraińcy mogą skorzystać z darmowych lekcji polskiego.
W środę do Lille we Francji, miasta partnerskiego Wrocławia, przyjechało 316 uciekinierów z wojny w Ukrainie, którzy najpierw zatrzymali się w naszym mieście.
Do Wrocławia przyjeżdża coraz więcej uchodźców z Ukrainy. - Nie zdarzyło się jeszcze tak, żebyśmy nie dysponowali rezerwą miejsc. Oczywiście nie wiemy, co będzie dalej i dlatego ciągle powiększamy liczbę dostępnych łóżek - mówi koordynatorka z WCRS.
- Specustawa dotycząca pomocy uchodźcom z Ukrainy na pewno będzie wymagała poprawek. Została uchwalona ledwie w sobotę, a już powstają do niej rozporządzenia. Na razie więc mamy ustawowe szaleństwo - przyznał wojewoda dolnośląski, Jarosław Obremski.
"Do zeznań poszkodowanej należy podchodzić z dużą ostrożnością" - uznała biegła psycholog biorąca udział w przesłuchaniu młodej uchodźczyni z Ukrainy, która w ub. tygodniu oskarżyła o gwałt wrocławianina, który udzielił jej schronienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.