Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci wspiera też ukraińskie rodziny. Mały Dawidek nie chodzi i nie mówi, ma słaby wzrok, często choruje, bardzo mało śpi. W Polsce miał już trzy operacje.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W niedzielę, 27 marca, prokremlowskie media zajmują się sporo wizytą amerykańskiego prezydenta w Warszawie.
Bezdomni z wrocławskich noclegowni św. Brata Alberta włączyli się w pomoc uchodźcom. Jako wolontariusze w Hali Orbita pomagają organizować noclegi dla uciekających przed wojną Ukraińców.
W sobotę biegacze w całej Polsce wzięli udział w Biegu dla Ukrainy, z którego cały dochód jest przeznaczony na wsparcie Polskiej Akcji Humanitarnej. We Wrocławiu, uczestnicy przebiegli pięciokilometrową trasę w parku Grabiszyńskim.
Dyrekcja dolnośląskiej szkoły powiedziała ukraińskiej rodzinie, że przyjmowana uczennica musi ściągnąć farbę z włosów. - Żadne prawo nie nakazuje komukolwiek podporządkowywać się gustowi innej osoby - komentuje działaczka Watchdog Polska.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W sobotę, 26 marca, piszą w niej m.in. o tym, że "Spotify przestaje działać w Rosji od kwietnia", a "przez trzy tygodnie specoperacji ogórki staniały prawie o dziewięć procent".
Nie ma się co dziwić, że Anna Zalewska w momencie dziejowym dla Europy i świata pisze tweeta uderzającego nie w Putina, Ławrowa, Szojgu czy innego zbrodniarza rosyjskiego, tylko w Unię Europejską.
Podstawowym pytaniem, na które trzeba odpowiedzieć, jest, ilu uchodźców jesteśmy w stanie przyjąć w Polsce i zapewnić im ochronę. Bo dobra wola Polaków to jedno, ale drugim jest kwestia kosztów, które się z tym wiążą - mówi prof. Patrycja Matusz.
Chór rodzinny, zwiedzanie sal koncertowych prowadzone w języku ukraińskim, warsztaty i koncerty familijne - to propozycje Narodowego Forum Muzyki skierowane do uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. NFM zaprasza zarówno dzieci, jak i ich rodziców i opiekunów.
Wrocławskie schroniska nie są już w stanie przyjmować psów z Ukrainy. Wolontariusze zaprowadzili więc Donnę i Limonę do dworcowej biblioteki, aby tam miały chociaż chwilę spokoju.
5-kilometrowy sobotni Bieg dla Ukrainy to inicjatywa, w której startując, pomagamy walczącym na wojnie Ukraińcom i ich rodakom zmuszonym do ucieczki z kraju. We Wrocławiu impreza odbędzie się w parku Grabiszyńskim, ale można w niej wziąć udział "online".
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W piątek, 25 marca piszą w niej m.in.: "wypowiadamy walkę spekulantom skupującym żywność w supermarketach i leki w aptekach", a "zagraniczne firmy bardzo chcą wrócić do Rosji" i "wrócą, nim nastanie lato".
Nie do końca marca, ale do końca czerwca uchodźcy z Ukrainy mogą za darmo jeździć tramwajami i autobusami MPK Wrocław. Tak jednogłośnie zdecydowali radni.
- Na początku inwazji bywało tak, że na 30 ukraińskich żołnierzy tylko jeden miał kamizelkę kuloodporną. Zebraliśmy pieniądze i kupujemy je, gdzie tylko można - mówi aktywista Jacek Wiśniewski.
Zespół wrocławskich specjalistów i naukowców stworzył terapeutyczną bajkę pt. "Ola, Borys i nowi przyjaciele" skierowaną do dzieci, które w ostatnim czasie przybyły z Ukrainy. Opowiadanie pomoże im poradzić sobie z nową rzeczywistością.
Jednego dnia pani Ludmiła gościła mnie u siebie w Odessie, a następnego zabrała zestaw do robienia na drutach, swoje trzy psy, zamknęła drzwi domu, do którego może nigdy nie wróci. I musiała przejechać ze mną, obcym człowiekiem, tysiąc kilometrów - mówi wrocławski dziennikarz Piotr Kaszuwara, który w Ukrainie spędził podczas wojny ponad dwa tygodnie.
Pomimo wzrostu cen nadal bardzo trudno jest wynająć mieszkanie we Wrocławiu. To nie tylko efekt przyjazdu tysięcy uchodźców z Ukrainy, ale również rosnących stóp procentowych.
Organizacje pozarządowe, np. zajmujące się prawami człowieka lub pomocą uchodźcom, mogą liczyć na wsparcie w postaci dotacji. Wnioski można składać do 29 marca.
Na sesji wrocławskiej radni miejscy pokłócili się o darmowe przejazdy wrocławskim MPK dla wszystkich Ukraińców, co wcześniej obiecał prezydent Jacek Sutryk. Padły zarzut, że to populizm i "doprowadzi to do konfliktów narodowościowych".
Mężczyzna podejrzany o zgwałcenie 19-letniej Ukrainki jednak trafi do aresztu. Sąd rejonowy najpierw odmówił aresztowania podejrzanego.
Prezes Nestlé Polska rozesłał do pracowników maila z instrukcją zachowania w sieci: "W przypadku postów pełnych szacunku/uzasadnionych - pozostaw je bez odpowiedzi", w przypadku innych: "usuń i zablokuj użytkownika".
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W czwartek, 24 marca piszą w niej m.in. o tym, jak sankcje wpływają na przemysł, a jednocześnie są "ogromną szansą dla producentów krajowych".
- Wojska rosyjskie świadomie strzelają do bezbronnych cywilów. Nasze kobiety gwałcą, a potem zabijają. Dywersanci blokują pomoc humanitarną i w XXI w. w Europie ludzie umierają z głodu - mówił Markijan Łopaczak, przewodniczący Rady Miasta Lwowa, podczas łączenia na żywo z wrocławskimi radnymi.
Zaopatrzą w zapas karmy, zaradzą traceniu sierści ze stresu i pomogą nabrać sił po wielogodzinnej podróży. Weterynarze z pomocą wolontariuszy codziennie pełnią dyżury przy dworcu PKP we Wrocławiu.
- Ustawa lex deweloper była bardzo mocno krytykowana. Jednak po poprawkach można by wykorzystać jej mechanizmy, by szybko budować mieszkania dla uchodźców z Ukrainy - uważa wrocławski architekt Zbigniew Maćków.
Na wojnie w sieci Rosja nie potrzebuje czołgów - wystarczą hakerzy, trolle i agenci wpływu, czasem kilku "pożytecznych idiotów". W polskim internecie widać to od lat.
"Decyzją Władz Uczelni Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu Ekonomalia 2022 zostają odwołane" - ogłosili organizatorzy imprezy. Rektor uczelni jako powód tej decyzji podaje wojnę w Ukrainie.
- Dzieci z Ukrainy mogą roznosić choroby zakaźne w szkołach tak samo jak polskie. U nas pandemia również zrujnowała szczepienia obowiązkowe - mówi prof. Leszek Szenborn, kierownik kliniki pediatrii z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "Rosja wzywa USA do likwidacji broni chemicznej", "Google wywozi pracowników z Rosji", a 9-letnia dziewczynka z Syrii dziękuje Putinowi za walkę z terroryzmem.
Małe szkoły w podwrocławskich gminach organizują naukę dla dzieci, którym udało się uciec przed wojną. Dotychczas województwo dolnośląskie przyjęło ponad ponad 10 tys. dzieci uchodźców.
- Nasza praca opiera się na relacjach z pacjentami i lekarzami. Tymczasem niewielu Ukraińców, którzy szukają u nas pracy, mówi po polsku - tłumaczy dyrekcja. Szpital jednak tak bardzo potrzebuje pielęgniarek, że chce zorganizować im kurs językowy.
Na dworcu Wrocław Główny można zobaczyć Supermana. Rozdaje cukierki i lizaki dzieciom uchodźców z Ukrainy.
Polski Związek Pływacki zapowiedział bojkot mistrzostw świata zaplanowanych na czerwiec w Budapeszcie. Wszystko przez decyzję Międzynarodowej Federacji Pływackiej, która na razie z imprezy nie wykluczyła sportowców z Rosji i Białorusi.
Gdy Leon Tarasewicz budował instalację "Wysiedlenie", nikt nie wiedział, że na Ukrainę spadną bomby, a na granicach pojawią się uciekinierzy. To miała być praca nawiązująca do historii, bo od wieków ludzie musieli porzucać domy, gdy wojna lub nienawiść wkraczały w ich życie. Ale okazało się, że historia to dziś.
Wrocławski magistrat wspólnie z urzędem pracy zorganizowali specjalny punkt, gdzie mogą zgłaszać się obywatele Ukrainy i pracodawcy.
W dolnośląskich szkołach i przedszkolach uczy się już ponad 10 tys. dzieci, które uciekły przed wojną. We Wrocławiu, poza szkołami, zarówno młodzi, jak i dorośli Ukraińcy mogą skorzystać z darmowych lekcji polskiego.
- Tam nie było bezpiecznie. Rakiety latały nam nad głowami. W pobliżu spadały bomby - opowiada Aleksandra, która do Wrocławia uciekła z trojgiem dzieci. - Niech pani sobie wyobrazi, że szykuje się pani do porodu, a tu nagle wszystkich przenoszą, bo szpital jest bombardowany - mówi Lila. Wrocław stał się dla nich przystankiem do życia bez strachu.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki codziennie śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "1 kwietnia wzrosną emerytury i renty". W propagandowej prasie dietetyczka tłumaczy też, "jak niebezpieczne jest robienie zapasów cukru".
- PKP zrezygnowały z pobierania opłat za toalety, a Polbus na wrocławskim dworcu autobusowym nadal każe płacić uchodźcom. Kompletna bezmyślność i brak empatii - oburza się pan Przemysław, który zgłosił nam problem.
Agenci rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU interesowali się obiektami w Berlinie i Saksonii, m.in. tuż przy granicy z Polską. Możliwe, że to ta sama grupa, która miała zanotowany adres hotelu w Zgorzelcu, a którą "Wyborcza" opisała niedługo po inwazji na Ukrainę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.