Za czasów PiS śledczy wycofywali z sądu akty oskarżenia, wnosili o obniżanie kar i umarzali postępowania - w taki sposób prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry roztoczyła parasol ochronny nad antysemitami.
Wrocławski nacjonalista, podpalacz kukły Żyda, Piotr Rybak został prawomocnie skazany na pół roku więzienia bez zawieszenia przez Sąd Apelacyjny w Krakowie za publiczne znieważanie osób pochodzenia żydowskiego.
Narodowiec skazany za podpalenie kukły Żyda, lży w sieci Ukraińców i prezydenta Zełenskiego, a Putina pochwala za napaść. Jest wniosek do prokuratury o ściganie go.
Na wojnie w sieci Rosja nie potrzebuje czołgów - wystarczą hakerzy, trolle i agenci wpływu, czasem kilku "pożytecznych idiotów". W polskim internecie widać to od lat.
Zapadł wyrok w sprawie cywilnej wytoczonej Marcie Lempart przez Piotra Rybaka, antysemitę i podpalacza kukły Żyda. Chciał od działaczki Strajku Kobiet przeprosin i około 10 tys. zł. Teraz sam musi niemal tyle zapłacić za koszty procesowe.
"Spalenie kukły Żyda we Wrocławiu to nie rasizm" - ogłosili na sesji wrocławscy radni PiS. Dopytywali też o "liczbę Murzynów w mieście i ataki na rasę żółtą". Dyskusja może się skończyć sądowym procesem.
- Byli bardzo agresywni, brutalni. Bydło lepiej się zachowuje - tak Piotr Rybak, podpalacz kukły Żyda na wrocławskim Rynku, opisywał przed sądem zachowanie kontrmanifestujących przeciwko promowaniu książki byłego księdza Jacka M.
Podpalacz kukły Żyda Piotr Rybak chce od Marty Lempart przeprosin i około 10 tys. zł. Poczuł się bowiem urażony tym, że nazwała go neofaszystą i bandytą. - Nie cofam tego. Absolutnie uważam, że należy nazywać rzeczy po imieniu - mówi Marta Lempart.
Znany z podpalenia kukły Żyda Piotr Rybak został w czwartek rano zatrzymany przez policję i doprowadzony do sądu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, powodem były niezapłacone należności i sprawa cywilna w sądzie, na którą się nie stawiał.
Piotr Rybak i Jacek Międlar jeszcze w ubiegłym roku na marszu 11 listopada szli ramię w ramię. Dziś Międlar nazywa Rybaka banderowcem i prowokatorem. I słyszy: "zaj... cię, mendo!"
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu toczy się sprawa przeciwko znanemu z antysemickich wypowiedzi Jackowi Międlarowi i skazanemu za spalenie kukły Żyda Piotrowi Rybakowi. Chodzi o zlekceważenie rozwiązania marszu narodowców w listopadzie 2018 r.
Rasistowskie hasła, odpalone race i rzucanie butelkami, które raniły uczestników pokojowej demonstracji - tak narodowcy we Wrocławiu świętowali w ubiegłym roku 11 listopada. Choć miejscy urzędnicy rozwiązali wówczas marsz, teraz sąd zadecydował: nie mieli prawa.
PCK, GetBack, sprawa działki premiera, kłamstwa w sprawie śmierci Igora Stachowiaka - to tylko niektóre z bulwersujących spraw z udziałem ludzi PiS. Żadna nie została do końca wyjaśniona.
- Nie było podstaw do rozwiązania marszu - przekonywał we wtorek w sądzie adwokat znanego antysemity Piotra Rybaka. Bilans marszu do chwili rozwiązania? Trzy osoby ranne, race lecące na kontrmanifestantów.
Piotr Rybak, który w 2015 r. spalił kukłę Żyda, został skazany na rok pracy społecznej za publiczne nawoływanie do nienawiści pod bramą Auschwitz. Tym razem, 27 stycznia, podczas obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu przyznał: "Czas powstać z kolan i powiedzieć najeźdźcom żydowskim dosyć tego wszystkiego. My jesteśmy panami w tym kraju". Rybak podkreśla, że ten wyrok to wstyd dla wymiaru sprawiedliwości, bo on "powiedział prawdę".
Wrocławski biznesmen Piotr Rybak, który został skazany za spalenie kukły Żyda, prowadził marsz nacjonalistów w Hajnówce (woj. Podlaskie).
Były przyjaciel Pawła Kukiza, gość konwencji Prawa i Sprawiedliwości, razem ze Zbigniewem Ziobrą i Patrykiem Jakim śpiewał "żeby Polska była Polską". Spalił kukłę Żyda na wrocławskim Rynku i protestował przed muzeum Auschwitz w 74. rocznicę wyzwolenia obozu, krzycząc "Czas walczyć z żydostwem!". Kim jest Piotr Rybak?
- Czas walczyć z żydostwem - mówił w niedzielę Piotr Rybak podczas obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Rybak, który spalił kukłę Żyda, zorganizował w niedzielę marsz nacjonalistów. O manifestacji piszą media na całym świecie, a Radosław Sikorski zapowiedział zgłoszenie sprawy do prokuratury.
Blisko 50 narodowców protestowało dziś przed pod bramą muzeum Auschwitz, gdzie odbywają się obchody 74. rocznicy wyzwolenia obozu. - Czas walczyć z żydostwem - grzmieli nacjonaliści.
"Żydzi nie będą mówili Polakom, w jaki sposób mamy uczcić ofiary pomordowane w Oświęcimiu" - mówi przed 74. rocznicą wyzwolenia Auschwitz Piotr Rybak, który w przeszłości został skazany za spalenie kukły Żyda. Nacjonalista zapowiada manifestację podczas obchodów.
- Jeżeli pod pozorem świętowania suwerenności odbywa się zgromadzenie, w którym nawołuje się do nienawiści do drugiego człowieka, to osoba wierząca powinna z takiego wiecu zrezygnować. Uczestnicząc w nim, wyrażamy poparcie dla haseł, które na nim padają - mówi ks. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiego arcybiskupa.
Wrocławska policja opublikowała wizerunki kolejnych poszukiwanych uczestników organizowanego przez Jacka Międlara i Piotra Rybaka marszu, który 11 listopada przeszedł przez Wrocław. Są podejrzewani o odpalenie rac.
Ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Polski Niepodległej. Były ksiądz znany z antysemickich poglądów Jacek Międlar nazwał go "marszem polskich dumnych panów". Narodowcy obrzucili racami i butelkami kontrmanifestację, raniąc m.in. policjanta. Marsz został rozwiązany, ale organizatorzy się tym nie przejęli.
Marsz narodowców może legalnie przejść przez Wrocław. W sobotnie południe Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie prezydenta Dutkiewicza.
Prezydent Dutkiewicz złożył odwołanie od postanowienia sądu, który w czwartek uchylił zakaz zorganizowania Marszu Polski Niepodległej.
- Bez względu na to, jaka byłaby decyzja sądu, to i tak marsz by się odbył. To my, Polacy, jesteśmy gospodarzami w tym mieście - stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami były ksiądz Jacek Międlar. W czwartek sąd uchylił decyzję prezydenta Dutkiewicza, który zakazał Marszu Polski Niepodległej.
Wrocławski sąd uwzględnił odwołanie Piotra Rybaka i uchylił decyzję prezydenta Dutkiewicza, który zakazał Marszu Polski Niepodległej.
Trwa batalia o niedzielny marsz organizowany przez narodowców. Jeśli w czwartek sąd przychyli się do argumentów magistratu i podtrzyma jego zakaz, nacjonaliści będą zbierać się na pikietach. Jeśli jednak na marsz zezwoli, miasto obiecuje monitorować go w sposób szczególny. I rozwiązać w przypadku najdrobniejszego nawet przypadku łamania prawa.
Były ksiądz Jacek Międlar i podpalacz kukły Żyda Piotr Rybak złożyli w sądzie odwołanie od decyzji prezydenta Dutkiewicza, który zakazał organizowanego przez Rybaka Marszu Polski Niepodległej. Sąd ma teraz 24 godziny, aby odwołanie rozpatrzyć.
Sprawa Jacka Międlara została wycofana z sądu, a wyrok dla podpalacza kukły Żyda obniżono na wniosek... prokuratury.
Tylko niewiele ponad pół godziny trwał w w sobotę legalny wiec Jacka Międlara na wrocławskim Rynku. Ale choć został oficjalnie rozwiązany, policja nie wyegzekwowała tej decyzji. Sam Międlar może jesienią ubiegać się o prezydenturę Wrocławia.
Przez pół godziny eks-ksiądz Jacek Międlar głosił na wrocławskim Rynku swoje tezy o "żydowskich mordercach" i "przedsiębiorstwie Holocaust". Potem jego wiec został oficjalnie rozwiązany przez przedstawiciela magistratu. A jednak trwał w najlepsze, a policjanci nie interweniowali.
Skazany ze spalenie kukły Żyda Piotr Rybak pojechał do Auschwitz. Na terenie największego obozu zagłady publicznie zakwestionował liczbę zabitych tam Żydów i wezwał rządzących, by "nie prowadzili polityki na ugiętych przed Żydami kolanach".
Piotr Rybak, podpalacz kukły Żyda, jeszcze do niedawna na płocie swojej posesji w Cesarzowicach koło Wrocławia miał zawieszony rasistowski baner. Teraz obraźliwe napisy zniknęły, ale w prokuraturze i tak znajduje się zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
- Nie tylko partia Ziobro gościła na konwencji ekstremistę Piotra Rybaka - napisała na twitterze PO, pokazując jego zdjęcia z politykami PiS-u, m.in. z Mirosławą Stachowiak-Różecką.
Piotr Rybak, podpalacz kukły Żyda, ledwo opuścił mury wiezienia, a znów grozi mu powrót za kraty. Prokuratura wszczęła śledztwo w jego sprawie.
Odbywający karę za spalenie kukły Żyda Piotr Rybak wyszedł dziś rano na wolność. Czekających na niego pod więzieniem w Strzelinie zwolenników czekała niemiła niespodzianka. Wieczorem Rybak został przewieziony do Wrocławia i tu po cichu wypuszczony.
Skazany za spalenie kukły Żyda tym razem wzywa nacjonalistów do zamanifestowania poparcia dla niego przed więzieniem w Strzelinie w dniu zakończenia jego odsiadki. Sąd prosi Służbę Więzienną, aby do takiej pokazówki nie dopuściła.
Piotr Rybak, skazany za podpalenie kukły Żyda, nie wyjdzie z więzienia. Sąd odrzucił w piątek jego zażalenie na pozbawienie go możliwości odbywania kary w warunkach dozoru elektronicznego.
Piotr Rybak chce wrócić do dozoru elektronicznego, nie chce siedzieć w więzieniu. Złożył zażalenie, w którym jego obrona tłumaczy, że podejmujący decyzję co do osadzenia go w więzieniu, sąd oparł się na bardzo "szczupłych" dowodach. Nie wysłuchał też Rybaka ani jego obrońcy, tak aby przed podjęciem decyzji o więzieniu zapoznać się z ich argumentami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.