We wtorek wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchami przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Śpią na schodach, bo domagają się pomocy medycznej dla uchodźców, którzy utknęli na granicy.
Wrocławscy aktywiści i aktywistki już ponad 24 godziny protestują pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu, żądając udzielenia pomocy medycznej uchodźcom na granicy. - Są ludzie, którzy podchodzą do nas i dziękują, że tu jesteśmy i walczymy - mówią.
Wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchem do barierki pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Protestują ws. uchodźców uwięzionych na granicy w Usnarzu Górnym. Policja tylko wylegitymowała demonstrantów, którzy pod urzedem spędzili całą noc.
Uchodźcy w Usnarzu Górnym. We wtorek o godz. 18 w Rynku ponownie zbiorą się mieszkańcy Wrocławia, aby zaprotestować przeciwko działaniom rządu wobec osób przebywających na polsko-białoruskiej granicy.
Życzę panu, panie premierze, aby miał pan okazję spojrzeć w oczy dzieciom, których 52-letnia matka właśnie umiera na zapalenie płuc na ich rękach - mówił Chrystian Szpilski podczas kolejnego we Wrocławiu protestu przeciwko polityce rządu wobec uchodźców.
W piątek 27 sierpnia o godz. 18 pod pręgierzem ponownie zbiorą się mieszkańcy Wrocławia, aby zaprotestować przeciwko działaniom polskich władz w sprawie uchodźców.
Kolejny protest we Wrocławiu w sprawie uchodźców z Afganistanu. Anarchiści przyszli z hasłami: "Żaden człowiek nie jest nielegalny", "Przyjąć uchodźców, deportować narodowców".
W poniedziałek wrocławianie protestowali pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim w obronie koczujących pod polską granicą uchodźców z Afganistanu. Kolejny protest zaplanowano na wtorek.
Szukających schronienia uchodźców oddziela drut kolczasty ułożony przez polskich żołnierzy. W poniedziałek wrocławianie będą manifestować w obronie praw Afganów i Afganek.
- Zakończyliśmy zgromadzenie kilka minut później, aby powiedzieć ludziom, jak pomóc uchodźcom. Najwyraźniej policjantowi bardzo się to nie spodobało - opowiada aktywista.
Jeszcze kilka dni temu we Wrocławiu nie wyjeżdżało 10 zespołów medycznych, teraz ta liczba zmniejszyła się o połowę. Więcej ratowników protestuje w innych miastach.
W niedzielę mieszkańcy Wrocławia będą protestować w obronie niezależności TVN. "Nie chcemy, aby w telewizji jedynymi programami były te nadawane przez TVPiS" - piszą organizatorzy.
Po śmierci Bartka z Lubina pod komendą policji zebrali się działacze Partii Razem. Według nich policja wielokrotnie w ostatnim czasie przekracza swoje uprawnienia, a tragiczne wydarzenia powinny wzbudzić masowe protesty.
Większości z blisko 60 osób, które zostały zatrzymane po zamieszkach pod komendą policji w Lubinie, postawiono już zarzuty. Tymczasem w internecie pojawiły się zdjęcia i nagrania z protestu, na których widać dzieci klęczące pod murem z podniesionymi rękami.
Lex TVN. W Polskich miastach ludzie znów wychodzą na ulice, by bronić wolnych mediów. - Odebrali nam sądy i godność, upartyjnili policję. Teraz chcą odebrać wolne media - mówiła we Wrocławiu tegoroczna maturzystka. Przeciwko zamachowi PiS na TVN protestowali też m.in. mieszkańcy Warszawy, Bygdoszczy, Szczecina, Świdnicy, Krakowa, Częstochowy, Gdańska, Poznania, Torunia i wielu innych miejscowości.
Lex TVN. "Wolne media - wolna Polska - wolni ludzie - Polska przeciw PiSowładzy" - pod tym hasłem odbędzie się we Wrocławiu protest przeciwko przegłosowanej w Sejmie nowelizacji ustawy medialnej. Podobne akcje zaplanowano w innych miastach regionu.
Rzecznik Praw Obywatelskich interesuje się już nie tylko sprawą śmierci 34-letniego Bartka z Lubina, ale także tym, jak policja potraktowała zatrzymanych po niedzielnych zamieszkach. Jedna z osób miała zostać kilkakrotnie kopnięta przez policjanta w głowę, inna miała usłyszeć: "Jesteś śmieciem".
Strajk Kobiet. Wrocławianka, która symbolicznie zapaliła znicz pod siedzibą PiS, została wezwana do zapłaty. - Będą też karać za postawienie zniczy w miejscach wypadków? - ironizuje protestująca.
"Lex TVN". W całej Polsce zorganizowano demonstracje w obronie wolnych mediów. Wrocławianie zebrali się pod pręgierzem w rynku, aby zaprotestować przeciwko "lex TVN". - Gdyby nie nasz protest, demokracja umierałaby w ciszy - mówiła Ewa Trojanowska z Obywateli RP.
Interwencja policji w Lubinie zakończyła się śmiercią 34-letniego Bartka. W związku z tym zdarzeniem zorganizowano protest "Wrocław solidarnie z Lubinem" pod Komendą Wojewódzką Policji. Jedna osoba została zatrzymana.
Dzisiaj, w poniedziałek 9 sierpnia, mija rok od sfałszowanych wyborów na Białorusi. Mieszkańcy Wrocławia zbiorą się więc wieczorem na pl. Wolności, aby o tym przypomnieć.
Nie kończy się protest ratowników medycznych. We wrocławskim Pogotowiu Ratunkowym nie wyjechało w piątek sześć karetek, a w pracy brakuje 47 osób z personelu medycznego. Wszystkie mają lekarskie zwolnienia. Spora część tych zwolnień to efekt protestów medyków, niezadowolonych z wysokości wynagrodzeń i warunków pracy.
SOR we Wrocławiu nieczynny był od 21 lipca. Miało to związek z trwającym ciągle protestem ratowników medycznych. W poniedziałek, 2 sierpnia, oddział wznawia działalność w pełnym zakresie.
Protestujący ratownicy narzekają na zbyt niskie płace i wycieńczenie ciężką pracą. Wiceminister Waldemar Kraska miał zarzucić pracownikom na zwolnieniu lekarskim nieetyczne zachowanie.
Laura Kwoczała, Wiktoria Magnuszewska i Franek Broda spędzili dobę pod siedzibą MEN, protestując przeciwko ministrowi edukacji.
Ratownicy medyczni również we Wrocławiu walczą o podwyżki pensji i wprowadzenie ustawy o ich zawodzie. SOR przy ul. Fieldorfa nie działa od środy. W poniedziałek zaplanowano rozmowy z rządem.
Również we Wrocławiu ratownicy medyczni biorą masowe zwolnienia lekarskie. Walczą w ten sposób m.in. o podwyżki pensji i wprowadzenie ustawy o ich zawodzie. Dopiero we czwartek Ministerstwo Zdrowia zabrało głos.
Sąd uznał, że policja miała prawo zatrzymać protestujących w Głogowie. W trakcie kwietniowego protestu jeden z funkcjonariuszy użył pałki przeciw kobiecie biorącej udział w proteście. Nagranie z tego zdarzenia wywołało oburzenie wśród opinii publicznej. W sprawie wypowiadał się m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.
Protest we Wrocławiu w obronie osób LGBT. - Dla tych kanalii z rządu jesteśmy tylko i wyłącznie elementem, który można nienawidzić - mówiły osoby przemawiające w piątek, 9 lipca na wrocławskim Rynku.
Nauczyciele jednej z największych szkół we Wrocławiu chcą odwołania dyrektorki, którą posądzają o mobbing. W czwartek, 8 lipca, pikietowali pod pręgierzem. - Jak długo będziecie zamiatali tę sprawę pod dywan? - pytali urzędników.
Demonstracja pod Honorowym Konsulatem Gruzji, którą zaplanowano na piątek 9 lipca, jest wyrazem solidarności ze społecznością LGBT po atakach nacjonalistów, do których doszło przed Paradą Równości w Tbilisi.
Strajk Kobiet. Trzebnicki sąd umorzył postępowania wobec dziesięciorga mieszkańców, których policja obwiniła o łamanie obostrzeń epidemicznych podczas protestów. Trzech innych mieszkańców zostało uniewinnionych już wcześniej.
Czarnek precz! We Wrocławiu kolejny protest przeciwko ministrowi edukacji i nauki: "Zamiast w rządzie powinien siedzieć za kratami".
- Najgorsze, co możemy zrobić, to pozostać biernymi. Kropla drąży skałę. Może następnym razem pan S. i jemu podobni zastanowią się, zanim wypowiedzą podobne słowa - mówi Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk, która oskarżyła Romana S. o znieważenie po jego wypowiedziach na temat uczestniczek protestów Strajku Kobiet.
Uczniowie i studenci żądają odwołania ministra edukacji Przemysława Czarnka. "Jest to zbyt odpowiedzialna rola dla człowieka, który jest niedoedukowanym mizoginem i homofobem" - tłumaczą.
Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Romanowi S. za jego seksistowskie komentarze o uczestniczkach protestów Strajku Kobiet. Po tym, jak sąd pierwszej instancji go uniewinnił, złożyła apelację, która właśnie została rozpatrzona.
Na 30 czerwca zaplanowano ogólnopolski protest ratowników medycznych, również we Wrocławiu. Domagają się m.in. podwyżek pensji i wprowadzenia ustawy o zawodzie ratownika medycznego.
Każde z nich ma na koncie po kilkadziesiąt protestów. Przy okazji strajku nauczycieli, strajku kobiet, w obronie osób LGBT+ lub praworządności. Teraz przesłuchuje ich policja i ściga prokuratura.
Ogólnopolski Strajk Kobiet otrzymał 24 czerwca, Nagrodę Wrocławia. Przed uroczystą sesją, pod ratuszem zgromadzili się demonstranci. "Precz z komuną", "Miasto Wrocław dziś nagradza, jutro Lempart was wysadza" - skandowali.
Środowiska narodowo-chrześcijańskie szczują na Martę Lempart, radnych i szykują protest pod ratuszem. Tam liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ma odebrać Nagrodę Wrocławia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.