Zawód nauczyciela stracił status społeczny, jest kompletnie nieopłacalny. Minister Czarnek nie wie, co się dzieje w polskiej szkole - mówią zgodnie przyszłe polonistki przed Dniem Nauczyciela 2023. Młodzi nauczyciele wiedzą, że bez udzielania korepetycji po pracy nie będą mieli za co wyżyć.
Wbrew temu , co powtarza minister Czarnek, zarobki nauczycieli za rządów PiS maleją. Wykazała to matematyczka z Wrocławia, która od 2010 roku porównuje zarobki nauczycieli z pensją minimalną.
We Wrocławiu otworzyła się ogromna podstawówka, ale tuż przed 1 września okazało się, że brakuje w niej nauczycieli. Również w innych szkołach zrezygnowali z pracy w ostatniej chwili.
Asystenci międzykulturowi są potrzebni, ale szkołom brakuje pieniędzy i ich nie zatrudnią - mówią dyrektorzy wrocławskich placówek. Problem dotyczy też pracowników wspierających cudzoziemskich uczniów, przede wszystkim tych z Ukrainy. Dyrektorzy nie liczą na rządową pomoc. - Prędzej będą robić pod górę - przekonują.
Rok temu we wrocławskich szkołach i przedszkolach mieliśmy około tysiąca wakatów. Szacujemy, że w tym roku będzie podobnie lub ta liczba może nawet wzrosnąć - słyszymy w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu. W całym województwie jest blisko 1800 wakatów.
Liczba wakatów wśród nauczycieli, wbrew twierdzeniom ministra Przemysława Czarnka, ciągle się zwiększa. We Wrocławiu głównie brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych i zawodowych oraz wychowania przedszkolnego.
- Chciałbym, by Mateusz Morawiecki przestał unikać swojej szkoły i nas odwiedził, by porozmawiać. Choć nie byłaby to przyjemna rozmowa - mówi Marek Jędrychowski
189 dyrektorom i nauczycielom przyznane zostały Nagrody Prezydenta Wrocławia (7 tys. złotych brutto dla każdej osoby). To wyróżnienia za znaczące osiągnięcia w pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej.
- Mam 45 lat i jestem najmłodszą nauczycielką w szkole. Kandydatka po studiach wyśmiała dyrektora, mówiąc, że więcej zarabiała na kasie w McDonaldzie - opowiada anglistka z wrocławskiej podstawówki.
Początek roku szkolnego i ponad 1,7 tys. wakatów na Dolnym Śląsku. Choć nauczyciele nie planują masowego strajku, to szkoły mogą być sparaliżowane przez brak pedagogów. Dyrektorzy gorączkowo wypełniają luki i zatrudniają nauczycieli bez uprawnień.
Nauczyciele nie rwą się do strajku, który w 2019 r. skończył się rozczarowaniem. Jedni proponują inne formy protestu, drudzy odchodzą z pracy. Na Dolnym Śląsku do obsadzenia jest ponad 1,7 tys. wakatów.
Uczyłam 23 lata i przez ten czas musiałam ciągle dorabiać do pensji. Ale ostatnie lata przelały czarę goryczy - opowiada jedna z wielu wrocławskich nauczycielek, które odeszły ze szkoły. Na początku zeszłego roku szkolnego na Dolnym Śląsku było 640 wakatów nauczycielskich, teraz już 1455.
Odchodzący nauczyciele to niejedyny problem w szkołach. Brakuje także chętnych do objęcia stanowiska dyrektora. We Wrocławiu do pięciu konkursów nie zgłosił się żaden kandydat.
Tylko w ciągu doby do wrocławskich szkół przybyło ponad 200 dzieci. - Trzeba pozwolić ludziom z dyplomami pracować. Mamy zgłoszenia od Ukraińców z kwalifikacjami, ale nie możemy ich przyjąć, bo przepisy się nie zmieniły - mówi dyrektorka podstawówki.
- PiS wie, że po strajku nauczycieli nie zyska elektoratu w tym środowisku. Zapowiedź obowiązkowych szczepień to iluzja. Nie wierzę, by ktoś poniósł konsekwencje, gdy już teraz brakuje ludzi do pracy - mówi nauczyciel z Wrocławia.
Sanepid z powodu koronawirusa coraz częściej odsyła kolejne klasy do domów. Wrocławscy nauczyciele korzystają z możliwości przyjęcia dawki przypominającej, a Ministerstwo Edukacji wydało rekomendacje dla zaszczepionych uczniów.
Edukacja. Dziewięciu pracowników Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli we Wrocławiu chce powołania komisji antymobbingowej w związku z działaniami dyrektorki Jolanty Horyń.
Uczniowie skarżą się, że wychowanie do życia w rodzinie w obecnej formule nie odpowiada ich potrzebom. - Są nauczyciele, którzy chcą edukować inaczej, ale boją się poniesienia konsekwencji - mówi członkini komitetu "Tak dla edukacji seksualnej we Wrocławiu".
- Podejrzewam, że jeśli sytuacja ekonomiczna na rynku się nie poprawi, to te kłopoty będą się tylko nasilały. Mam nauczycieli, którzy są obłożeni godzinami na 1,5 etatu - mówi dyrektorka szkoły w centrum Wrocławia.
Po nauce zdalnej uczniowie mają zaległości, dlatego szkoły zorganizowały zajęcia wyrównawcze. Nie jest to jednak proste, kiedy siatka godzin jest napięta, a w placówkach brakuje nauczycieli i dostępnych sal.
W szkołach we Wrocławiu uczy się coraz więcej dzieci obcokrajowców. Jak pracować z takimi uczniami i pomagać im w integracji, nauczyciele dowiedzą się podczas warsztatów w Alei Bielany.
- Jak widzę to, co z polską edukacją robi minister Czarnek, to z jednej strony chce mi się płakać, z drugiej - dziękuję samej sobie, że jednak mnie to omija - mówi absolwentka polonistyki.
Nauczyciele ZSP nr 15 na Muchoborze Wielkim domagają się dymisji dyrektorki Jolanty Dołęgowskiej, którą oskarżają o mobbing i nieścisłości w zarządzaniu finansami. Jednak urząd miasta nie widzi ku temu przesłanek.
We Wrocławiu zaszczepiona jest połowa nauczycieli i uczniów powyżej 12. roku życia. Miasto szuka sposobów, by zachęcić kolejnych do przyjęcia preparatu. Skorzysta z TikToka i wsparcia znanego rapera.
Szkoły znów przygotowują się do wymogów sanitarnych, ale przedtem muszą załatać braki w kadrze. Brakuje anglistów, chemików, fizyków, a przede wszystkim nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej.
Nauczyciele jednej z największych szkół we Wrocławiu chcą odwołania dyrektorki, którą posądzają o mobbing. W czwartek, 8 lipca, pikietowali pod pręgierzem. - Jak długo będziecie zamiatali tę sprawę pod dywan? - pytali urzędników.
- Od czasu przerwania milczenia jest tylko gorzej. Nauczyciele są wyłapywani, zastraszani, potrafią wyjść z gabinetu zapłakani - opowiadają pracownicy ZSP nr 15 we Wrocławiu, którzy domagają się ustąpienia dyrektorki szkoły.
- Dyrektorka krzyczy, zastrasza, rzuca książkami, sprawdza przez monitoring, czy nie spiskujemy. Sprawia, że pracownicy biorą psychotropy. Tak być nie może - mówią nauczyciele, którzy domagają się ustąpienia dyrektorki ZSP nr 15 we Wrocławiu.
Koronawirusa na Dolnym Śląsku potwierdzono w niedzielę u 622 osób. Szpital uniwersytecki zaszczepił w weekend 500 nauczycieli akademickich.
Zdecydowana większość nauczycieli uprawnionych do szczepień przeciwko COVID-19 wzięła udział w rejestracji. Jednak część nie stawia się na zabiegi. Nawet nie informuje o tym szpitala.
Rząd nie precyzuje w swoich działaniach, jaki cel chce osiągnąć. Gra w ping-ponga, od jednej fali do drugiej. Tą drogą to my będziemy w stanie epidemii tkwić bez końca - mówią Barbara Pabjan i Tyll Kruger z grupy MOCOS, zajmującej się przewidywaniem rozwoju epidemii.
We wrocławskich szkołach jest sporo chętnych na szczepienia przeciwko COVID-19. Są jednak tacy, którzy zrezygnowali po doniesieniach na temat skuteczności szczepionki AstraZeneca.
- Pani sprzątaczka, szatniarka czy kucharka również mają bezpośrednią styczność z dziećmi - mówią nauczyciele i apelują, by rząd ich również uwzględnił w szczepieniach pracowników oświaty.
27 stycznia minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o drugim przypadku brytyjskiego wariantu koronawirusa w Polsce. Wykryto go u jednej z nauczycielek z Wrocławia podczas testów przesiewowych.
Przed powrotem najmłodszych dzieci do szkół nauczyciele klas I-III mogli się dobrowolnie zbadać w kierunku koronawirusa. Dolny Śląsk wypada nieco lepiej w porównaniu do średniej z całego kraju.
Po weekendzie najmłodsi uczniowie wrócą do szkół. Od poniedziałku trwa akcja testowania nauczycieli klas I-III. Pierwotnie miała się zakończyć w piątek, jednak w niektórych miejscach zostanie przedłużona.
Druga fala pandemii pokazała, że w szkołach często występują ogniska koronawirusa. Rząd jednak nie spieszy się z podaniem daty szczepień nauczycieli. Tymczasem część uczniów wraca po feriach do szkolnych ławek.
Epidemia koronawirusa. Po feriach zimowych dzieci z klas I-III wrócą do szkół. Od poniedziałku nauczyciele poddawani są testom przesiewowym, które potrwają do 15 stycznia.
Koronawirus wciąż jest niebezpieczny, w całej Europie spodziewają się trzeciej fali epidemii. Natomiast w Polsce minister zdrowia ogłosił wczoraj częściowe otwarcie szkół.
W poniedziałek chętni nauczyciele klas I-III mogli się zbadać w kierunku COVID-19. Akcja ma ułatwić bezpieczny powrót do szkół. Wiadomo już, kiedy to nastąpi.
Copyright © Agora SA