- Śledztwo w sprawie wypowiedzi Władysława Frasyniuka zostało wszczęte z motywacji politycznej, a nie z inicjatywy rzeczywistych pokrzywdzonych. Dlatego sąd powinien go uniewinnić z zarzutów pomówienia - napisał do sądu mecenas Radosław Baszuk.
Matka z Wrocławia: - W sprawie uchodźców na granicy widzę lustrzaną sytuację z tym, jak Polacy zachowywali się w czasie wojny. Za 40 lat znów jedni będą mówili, że nie wiedzieli, inni powiedzą: "przecież ratowaliśmy". A tak naprawdę wszyscy siedzimy i patrzymy na tych umierających ludzi. Sytuacja się powtarza. Tak jakbyśmy nie wiedzieli, jak trzeba się zachować.
Przedstawiciele i przedstawicielki wrocławskich NGO-sów, partii politycznych i stowarzyszeń zaapelowali do rządu o to, aby umożliwić medykom udzielenie pomocy na granicy polsko-białoruskiej. - Nie wiecie, jak się zachować? Zachowajcie się przyzwoicie - mówili do rządzących.
W czwartek 30 września o godz. 18.30 mieszkańcy Wrocławia będą demonstrować w Rynku, żądając udzielenia pomocy uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej.
Aktywiści i aktywistki pikietowali pod wrocławską siedzibą PCK, żądając natychmiastowego wysłania pomocy humanitarnej na granicę polsko-białoruską.
W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Wrocławia spotkali się obok przejścia podziemnego przy ul. Świdnickiej, aby zapalić znicze i w milczeniu oddać hołd osobom, które zmarły na polsko-białoruskiej granicy.
- Skupimy swoje działania na bardziej partyzanckich próbach pomocy i na innych akcjach w mieście - zapowiadają aktywistki i aktywiści, którzy od 31 sierpnia protestowali pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu. Część z nich przykuła się wtedy łańcuchami do barierek. Akcja już się zakończyła.
Mija tydzień, odkąd wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchami przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. W poniedziałek uczestnik protestu postanowił zwrócić uwagę przechodniów na problem braku pomocy dla uchodźców, wypisując hasła na nagim ciele.
"W sobotę 4 września o godz. 19 organizujemy spontaniczne zgromadzenie, które jest reakcją na groźby od wrocławskich neonazistów, że odwiedzą nas w sobotę" - czytamy na facebookowym profilu uczestników protestu pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu.
Wzdłuż granicy polsko-białoruskiej rozciągają się zasieki z drutu kolczastego. Partia Zieloni i biolodzy ostrzegają, że to pułapka nie tylko na ludzi. Zwierzęta będą w nią wpadać i umierać przez wiele dni.
We wtorek wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchami przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Śpią na schodach, bo domagają się pomocy medycznej dla uchodźców, którzy utknęli na granicy.
Wrocławscy aktywiści i aktywistki już ponad 24 godziny protestują pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu, żądając udzielenia pomocy medycznej uchodźcom na granicy. - Są ludzie, którzy podchodzą do nas i dziękują, że tu jesteśmy i walczymy - mówią.
Wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchem do barierki pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Protestują ws. uchodźców uwięzionych na granicy w Usnarzu Górnym. Policja tylko wylegitymowała demonstrantów, którzy pod urzedem spędzili całą noc.
Uchodźcy w Usnarzu Górnym. We wtorek o godz. 18 w Rynku ponownie zbiorą się mieszkańcy Wrocławia, aby zaprotestować przeciwko działaniom rządu wobec osób przebywających na polsko-białoruskiej granicy.
Dolnośląscy posłowie i posłanki interweniują w sprawie przebywającej na granicy grupy uchodźców. Podpisują interpelację do premiera Mateusza Morawieckiego, organizują zbiórki darów i zawiadamiają prokuraturę.
Poseł Krzysztof Mieszkowski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Mariusza Kamińskiego. - Działaniami wobec 32 osób znajdujących się na polsko-białoruskiej granicy przekroczył swoje uprawnienia - twierdzi poseł Koalicji Obywatelskiej.
Życzę panu, panie premierze, aby miał pan okazję spojrzeć w oczy dzieciom, których 52-letnia matka właśnie umiera na zapalenie płuc na ich rękach - mówił Chrystian Szpilski podczas kolejnego we Wrocławiu protestu przeciwko polityce rządu wobec uchodźców.
- To, co dzieje na granicy, regularnie wydarza się na świecie. Ale, jako Polka, czuję o wiele większą odpowiedzialność w tej sytuacji. I mam dużą potrzebę powiedzenia: "To nie w moim imieniu" - mówi działaczka Agata Ferenc, która właśnie wróciła z Usnarza Górnego.
W piątek 27 sierpnia o godz. 18 pod pręgierzem ponownie zbiorą się mieszkańcy Wrocławia, aby zaprotestować przeciwko działaniom polskich władz w sprawie uchodźców.
Protest przeciwko nielegalnym działaniom Straży Granicznej, wymierzonych w grupę uchodźców, rozpoczął się o godz. 18 na wrocławskim Rynku.
- Polska na granicy białoruskiej narusza prawa człowieka. Każdy ma prawo do złożenia wniosku o status uchodźcy i mamy obowiązek go rozpatrzyć - mówi Maciej Mandelt z wrocławskiej Nomady, która zajmuje się pomocą migrantom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.