Trzech dolnośląskich samorządowców zostało zatrzymanych przez CBA na polecenie wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. Zarzuty dotyczą przyjmowania korupcyjnych obietnic i przekraczania uprawnień.
2 stycznia członek zarządu Orlenu Adam Burak wpłacił 45 tys. zł na konto PiS. Jedenaście dni później prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące przyjęcia przez niego "korzyści osobistej i majątkowej", na co wskazywało CBA.
Doniesienie NIK ws. nieprawidłowości we wrocławskim szpitalu tymczasowym dla chorych na COVID-19, to efekt kontroli z budowy i funkcjonowania placówki, zorganizowanej przez PiS-owskiego wojewodę w przy ul. Rakietowej.
W gminie Długołęka pod Wrocławiem planowany jest zakład przetwarzania i recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Wójt wydał decyzję środowiskową, więc mieszkańcy złożyli wniosek o kontrolę. CBA potwierdza, że przygląda się tej sprawie.
Prokuratura Zbigniewa Ziobry przez sześć lat prowadziła postępowanie w sprawie przestępstwa, którego nie popełniono. Akcja, której dotyczyła, mogła doprowadzić do przejęcia wszystkich nagrań rozmów, które wykonano na zlecenie dolnośląskiego biznesmena Marka Falenty.
Dwie osoby zostały zatrzymane za powoływanie się na korupcyjne układy we wrocławskim magistracie. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Wyborcza", chodziło o załatwienie umowy najmu na lokal we wrocławskim Rynku, przeznaczony na restaurację, w którym wcześniej funkcjonował sklep "Goplana".
Mieszkańcy Długołęki i poseł Krzysztof Śmiszek złożyli wniosek do CBA. Chcą kontroli decyzji środowiskowej dla zakładu przetwarzania sprzętu elektronicznego.
Wrocławska fabryka alkoholi i biopaliw Wratislavia została zaatakowana przez grupę osiłków. Nasi rozmówcy twierdzą, że napastnicy to pseudokibice. - Nie było żadnego ataku, próbowałem wejść do firmy, w której jestem prezesem - przekonuje manager Grzegorz Ślak, niedoszły właściciel Śląska Wrocław.
Robert Pietryszyn, związany z tzw. układem wrocławskim, dostał posadę w radzie nadzorczej banku PKO BP.
Zatrzymanie jako podejrzanych o wyłudzenie milionów z ZUS i PFRON byłego senatora Tomasza Misiaka i szefa Konfederacji Pracodawców Lewiatan Macieja W. może mieć związek z polityczną wojną w rządzie i jest wymierzone w premiera Mateusza Morawieckiego - spekulują media.
Będzie wniosek o aresztowanie Tomasza Misiaka - poinformował "Wyborczą" po godzinie 20.30 w czwartek 13 października obrońca byłego senatora, mecenas Maciej Zaborowski.
Funkcjonariusze CBA i CBŚP zatrzymali byłego senatora PO Tomasza Misiaka. A także trzy inne osoby związane kiedyś z agencją pracy tymczasowej Work Service, w tym miejskiego radnego z Wrocławia Tomasza H. oraz prezydenta Lewiatana Macieja W.
"Wyborcza" dotarła do zeznań byłego agent CBA, że na zlecenie wrocławskiej firmy Chemeko zajmował się osobami, które protestowały przeciwko działalności jej wysypiska śmieci w Rudnej Wielkiej. Między innymi inwigilował przedsiębiorcę, którego uważano za lidera protestu.
Dyrektor Hasco-Leku, jednej z największych wrocławskich firm farmaceutycznych, miał dać 300 tys. zł łapówki w zamian za korzystną decyzję środowiskową i zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w gminie Kołobrzeg. Hasco-Lek przyznaje, że to ich pracownik, ale nie chce komentować zarzutów.
CBA dokonało przeszukań w kilkunastu firmach w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy przez byłego rzecznika PiS, dziś biznesmena Adama Hofmana. Tyle że prokuratorskie nakazy przeszukań przeleżały w CBA niemal pół roku, zanim zostały wykonane - ustaliła "Wyborcza".
Stosując Pegasusa wobec mnie, służby polowały w istocie na Donalda Tuska - mówi "Wyborczej" mecenas Roman Giertych.
Podczas inwigilowania mec. Romana Giertycha CBA dzięki Pegasusowi ściągnęło z jego telefonu również prywatne rozmowy, m.in. z obecnym szefem PO Donaldem Tuskiem - ustaliła "Wyborcza". Nasz informator ze służb zapewnia, że zostały komisyjnie zniszczone, ale oficjalnie potwierdzić się tego nie da.
Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w Kątach Wrocławskich. Wcześniej mieszkańcy skarżyli się, że gmina wprowadziła ich w błąd, a inwestycja ws. budowy fermy przemysłowej toczyła się pod kryptonimem.
Zarzuty prokuratury wobec byłych wpływowych polityków PiS: Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K. to narażenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej na stratę w wysokości 1,2 mln zł, a także powoływanie się na wpływy w zamian za korzyści majątkowe. "Wyborcza" jako pierwsza poznała szczegóły aktu oskarżenia po operacji CBA.
Zdaniem mieszkańców podwrocławskiego Sadkowa budowa fermy na tysiąc krów jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Gmina na początku zaprzeczała, teraz się temu przyjrzy.
Dwaj wrocławscy biznesmeni zostali zatrzymani przez CBA. Są podejrzani o wręczenie łapówki. Chcieli, by ich materiały wykorzystano podczas budowy parkingu na 300 ciężarówek przy porcie w Świnoujściu.
Na Twitterze i na internetowym blogu opublikowano teksty mające skompromitować współautora głośnego cyklu o "układzie wrocławskim". Dziennikarz "Wyborczej" był śledzony, fotografowano go z ukrycia, nagrano i upubliczniano jego rozmowy telefoniczne, wykorzystując tajemniczego "informatora". Sprawą zajmuje się już prokuratura
Ekologia. Zdaniem mieszkańców Sadkowa budowa przemysłowej fermy krów jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Skarżą się: - Gmina wprowadziła nas w błąd. Postępowanie w sprawie inwestycji toczyło się pod kryptonimem.
Funkcjonariusze wrocławskiego CBA kontrolowali Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej od 8 czerwca 2020 roku do 8 marca. Stwierdzili nieprawidłowości we wdrażaniu systemów informatycznych i w realizacji kampanii promocyjnych.
Aby zdobyć dziesiątki milionów złotych państwowej dotacji, przyjaciel Adama Hofmana z "układu wrocławskiego" szukał wsparcia Akademii Sztuki Wojennej i MON. Pomógł mu - nie za darmo - były rzecznik resortu Bartłomiej Misiewicz. Ich rozmowy nagrało Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Biznesowa grupa powstała wokół byłego rzecznika PiS Adama Hofmana obsadziła państwowe spółki tak gęsto, że zajęło się nią CBA i prokuratura. Wspólne śledztwo kilku redakcji wykazało, że operację służb spalił przeciek. A "układ wrocławski" ma do dziś rozległe wpływy m.in. w Orlenie Daniela Obajtka.
CBA i Żandarmeria Wojskowa zatrzymały siedem osób, w tym dwóch żołnierzy z Wrocławia, w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi organizowania przetargów w wojsku.
W towarzystwie Adama Hofmana, byłego rzecznika PiS, Adam Burak, członek zarządu PKN Orlen, znalazł się niejako przypadkiem. Dziś mówi się o nim: - Ma wielki wpływ, Obajtek zwyczajnie mu ufa.
Pięciu wrocławskich radców prawnych zatrzymało 15 grudnia CBA. Prokuratura zarzuca im posługiwanie się fałszywymi dokumentami, za pomocą których mieli wyłudzać pieniądze z kasy sądów. Prawnicy już usłyszeli zarzuty. Poznaliśmy szczegóły.
Pięciu wrocławskich radców prawnych jest podejrzanych o posługiwanie się fałszywymi dokumentami, za pomocą których mieli wyłudzać pieniądze z kasy sądów.
Z tajnego raportu z operacji specjalnej CBA o kryptonimie "Argon", do którego dotarła "Wyborcza", wynika np., że z Tauronu popłynęło 800 tys. zł dla kancelarii prawnej z Wrocławia, należącej do przyjaciela prezesa państwowego giganta.
Mamy wciąż utajnioną analizę CBA o początkach słynnej agencji R4S byłego rzecznika PiS Adama Hofmana. Pokazuje, że potęgę zbudowała m.in. na zleceniach od spółek skarbu państwa, do których wchodzili jego znajomi. Operacja Biura doprowadziła do dymisji ministra skarbu Dawida Jackiewicza.
CBA zatrzymało cztery osoby w związku ze śledztwem dotyczącym przyjmowania łapówek przez pracowników Polskiej Spółki Gazownictwa. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty.
Przeszukaniem kancelarii Romana Giertycha kierowała Katarzyna H. z wrocławskiej delegatury CBA. To żona funkcjonariusza, zwolnionego z pracy w Biurze, podejrzewanego o ujawnianie informacji Adamowi Hofmanowi.
Chodzi o Artura Ch. z wrocławskiego CBA, zwolnionego dyscyplinarnie za wynoszenie tajnych informacji z biura. Do pracy przywrócił go PiS. - Był teraz spiritus movens całej operacji przeciwko Giertychowi, Krauzemu i innym - mówią nasi informatorzy.
Zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszały dwie urzędniczki Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu.
CBA zatrzymało siedem osób - w tym dwie urzędniczki Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego - które miały brać łapówki za legalizację pracy i pobytu cudzoziemców. Pierwsze informacje o nieprawidłowościach pojawiły się w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
Piotr Ś. zatrzymany w czwartek wraz z Romanem Giertychem i biznesmenem Ryszardem K. przez CBA to były radny dolnośląskiego sejmiku z ramienia Ligi Polskich Rodzin, a później m.in. poseł LPR z Legnicy oraz członek rządu PiS, LPR i Samoobrony. W sobotę sąd nie zgodził się na jego aresztowanie.
Przez osiem lat prezes PZPN Zbigniew Boniek starał się żyć dobrze z każdą władzą. Wystarczyły dwa zdania na Twitterze, by zaczęła się wojna. Chodzi o to, kto weźmie władzę w najbogatszym sportowym związku w Polsce.
W czwartek rano agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do biur Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz siedzib wojewódzkich federacji w tym DZPN.
Copyright © Agora SA