Pegasus legalny! - zatriumfował na portalu X były pisowski wiceminister służb specjalnych Maciej Wąsik, zarządzając koniec debaty ws. stosowania tego systemu inwigilacji. Rozradowało go odtajnione postanowienie SN. Tyle że ono właśnie potwierdza zarzuty wykorzystywania Pegasusa przez PiS do walki z opozycją.
Były prezes Orlenu Daniel Obajtek złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie nielegalnego podsłuchiwania jego gabinetu w koncernie. Zdaniem prezesa podsłuchy były nielegalne, a za ich instalacją stoją "nieustaleni funkcjonariusze CBA." Z ustaleń "Wyborczej" wynika, że Obajtek już rok temu wiedział o podsłuchach, nawet słuchał nagrań. Ale wtedy nic nie zrobił.
Orlen, kiedy jego prezesem był Daniel Obajtek, wynajął detektywa, który śledził kilku posłów Platformy Obywatelskiej, w tym Roberta Kropiwnickiego z Legnicy. Dzisiaj detektyw Wojciech Koszczyński nie potrafi sensownie wytłumaczy, dlaczego śledził posłów i zrzuca odpowiedzialność na Departament Bezpieczeństwa Orlenu.
W sejmiku dolnośląskim zamiast polityki była brudna gra - ocenia szef klubu KO Marek Łapiński po ujawnieniu przez media nielegalnej inwigilacji lidera Bezpartyjnych.
Ja jako sędzia wiedziałem, co podpisuję, gdy CBA składało wniosek o założenie podsłuchu, tylko że oni potem wykorzystywali go wbrew sądowemu postanowieniu - mówi sędzia Igor Tuleya i przyznaje, że mógł podpisywać wnioski o inwigilację Pegasusem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oznajmił, że Pegasusem inwigilowani byli wyłącznie "szpiedzy albo osoby podejrzewane o szpiegostwo, gangsterzy i ludzie obciążeni różnego rodzaju pospolitymi przestępstwami". Jako doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński powinien zatem wyjaśnić, dlaczego Pegasus zakupiono dla CBA, które nie łapie ani szpiegów, ani gangsterów, ani sprawców pospolitych przestępstw.
Wrocławski sąd apelacyjny uznał, że stosowanie Pegasusa nie jest zgodne z polskim prawem. Dowody, które mogły być uzyskane przez CBA przy pomocy Pegasusa uznał za nieważne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.