Józef Pinior były senator, działacz demokratycznej opozycji z lat 80. w poniedziałek został zatrzymany przez CBA i usłyszał zarzuty korupcji. - To pokazuje degradację CBA. Powinno ono stać na straży prawa, a prowadzi działalność, która moim zdaniem jest zemstą polityczną - mówi nam Pinior.
Były wrocławski senator i działacz demokratycznej opozycji z lat 80. Józef Pinior został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA na polecenie poznańskiego oddziału prokuratury krajowej.
W poniedziałek rano funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali we Wrocławiu byłego senatora Józefa Piniora. Zatrzymanie może mieć związek ze śledztwem w sprawie fałszowania podpisów na jego listach poparcia w wyborach do Senatu w 2015 roku.
Oskarżali działaczy "Solidarności", domagali się surowych wyroków. Świadkowie o prokuratorach: "oskarżał z wielkim zapałem", "wiedział, że mnie bili", "szantażował, żebym podpisał". Prokuratorzy o sobie: "byliśmy profesjonalistami", "dostałem polecenie na piśmie", "to był dramat po obu stronach".
Akcja CBA, za którą siedzą Kamiński i Wąsik nikomu żadnej korupcji nie udowodniła. Powinni przestudiować, jak prowadzono akcję ws. Piniora, za rządów Tuska, po której ukarani zostali winni korupcji, a wobec Agencji sądy żadnych zastrzeżeń nie miały.
Józef Pinior, były senator, działacz demokratycznej opozycji z lat 80., został we wtorek, 22 listopada prawomocnie skazany za fałszowanie oświadczeń majątkowych.
We wtorek, 22 listopada zapadnie wyrok w procesie byłego senatora, legendarnego działacza dolnośląskiej "Solidarności" Józefa Piniora. Wrocławski sąd okręgowy rozpatruje apelację od wyroku skazującego Piniora na 1,5 roku więzienia za fałszowanie oświadczeń majątkowych.
Prokuratura chce wsadzić do więzienia legendę dolnośląskiej "Solidarności". Żąda dla Józefa Piniora zaostrzenia kary. W środę, 21 września, rozpoczął się proces w drugiej instancji. Były senator jest pewien, że - jeśli nie dziś, to po odsunięciu PiS-u od władzy - jego procesy wrócą i zostanie uniewinniony.
- Areszt domowy to na swój sposób fascynujące doświadczenie - mówi Józef Pinior, były działacz "Solidarności" i europoseł, który został prawomocnie skazany za korupcję.
Prokuratura w Poznaniu postawiła zarzuty Konradowi W. w sprawie podrabiania podpisów na listach poparcia dla Józefa Piniora w wyborach do Senatu w 2015 r. - Za wszelką cenę chcą mnie oczernić i pozbawić wolności. Chcą mnie zniszczyć politycznie - komentuje Józef Pinior.
Na podstawie materiałów zebranych w czasie śledztwa dotyczącego legendy "Solidarności" Józefa Piniora prokuratura postawiła zarzuty Natalii P. Kobieta usłyszała zarzuty fałszowania podpisów 161 wyborców.
Józef Pinior nie zgadza się z wyrokami, które zapadły w sądzie we Wrocławiu. W drugiej swojej sprawie złożył apelację, a w pierwszej - choć odbywa już karę w ramach dozoru elektronicznego - wniósł o kasację do Sądu Najwyższego.
Dolnośląski przedsiębiorca Albin M. uniewinniony z zarzutów korumpowania Józefa Piniora, byłego senatora. A Pinior - legenda dolnośląskiej "S" - został już prawomocnie skazany za przyjmowanie łapówek, między innymi tej od Albina M.
Józef Pinior 30 sierpnia usłyszał wyrok sądu w swojej drugiej sprawie. Tak jak poprzednio został skazany na więzienie. Jeden wyrok Józef Pinior już odsiaduje w systemie dozoru elektronicznego. Co z drugim?
- Tak to wygląda w systemach autorytarnych - komentuje poniedziałkowy wyrok Józef Pinior, skazany na bezwzględne więzienie za poświadczanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. - Przypomina mi się PRL z zastrzeżeniem, że tamci byli bardziej subtelni, stali znacznie wyżej intelektualnie niż obecna ekipa.
Sąd uniewinnił Józefa Piniora z zarzutu wyłudzenia pieniędzy za wykłady, ale skazał go na więzienie za oszustwa w oświadczeniach majątkowych. To wyrok w drugim procesie Józefa Piniora, jego asystenta Jarosława Wardęgi i 14 biznesmenów i przedsiębiorców.
Prokuratura domaga się bezwzględnego więzienia. Obrona dziś - tak jak poprzednim razem - przekonuje, że ten proces to zemsta obecnej władzy. - Jestem niewinny, wnoszę o uniewinnienie - mówił w sądzie Józef Pinior.
Jest już prawomocna decyzja sądu we Wrocławiu co do dozoru elektronicznego dla Józefa Piniora. Choć prokuratura domagała się bezwzględnego więzienia, to sąd zdecydował się utrzymać dozór, a nawet go złagodził.
Prokuratura chce bezwzględnego więzienia dla Józefa Piniora, którego w drugim procesie oskarżyła o oszustwo w oświadczeniach majątkowych i przyjęcie wynagrodzenia za wykłady, których nie przeprowadził. Pinior przekonuje, że jest niewinny.
Józef Pinior ubiegał się o dozór elektroniczny po tym, jak sąd drugiej instancji wydał prawomocny wyrok i skazał go na półtora roku bezwzględnego więzienia.
Oni przygotowali materiał w taki sposób, żeby sugerował moją działalność korupcyjną. A sądy wrocławskie nie były w stanie się z tym zmierzyć - mówi Józef Pinior w rozmowie z "Wyborczą" po prawomocnym wyroku sądu, który uznał go za winnego przyjmowania łapówek w zamian za interwencje senatorskie.
Józef Pinior, bohater Solidarności, za komuny ścigany przez bezpiekę ma teraz iść do więzienia, bo prawomocnie sądy RP uznały go za winnego łapownictwa. Wokół słyszę, że tego wyroku nie można podważać, bo wydały go wolne sądy w demokratycznym kraju, a dowody winy są bezsporne. Nie zgadzam się z tym zdaniem.
Wrocławski sąd utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji. Józef Pinior ma trafić na 1,5 roku do więzienia. - Charakter tej sprawy w żadnej mierze nie ma podtekstu politycznego - uzasadniał sędzia. - Wyrok świadczy o upadku polskiego wymiaru sprawiedliwości w państwie PiS i zostanie w historii jako symbol hańby - komentuje Józef Pinior.
- Ten człowiek nie zasługuje na bezwzględną karę pozbawienia wolności. Jest niewinny - mówili obrońcy Józefa Piniora podczas rozprawy w sądzie drugiej instancji, wskazując, że "obecna władza historię Polski pisze od nowa". Chcą uniewinnienia legendy "Solidarności", a prokuratura wyższej kary.
- Uważam, że ten wyrok jest niesprawiedliwy i świadczy o tym, że sąd poddał się systemowi, został upokorzony przez panujący w Polsce system - mówi skazany w lutym na 1,5 roku więzienia Józef Pinior. Legenda "Solidarności", jak i pozostali oskarżeni złożyli apelację. Prokuratura domaga się surowszej kary.
Wrocławski sąd uznał, że Józef Pinior jest winny przyjmowania korzyści majątkowych od biznesmenów w zamian za interwencje senatorskie. Skazał legendę "Solidarności" na 1,5 roku bezwzględnego więzienia.
W Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Śródmieścia zakończył się pierwszy z dwóch procesów, w których na ławie oskarżonych zasiedli Józef Pinior i jego asystent Jarosław Wardęga. Prokuratura przekonuje o winie. Obrona sugeruje, że ten proces to zemsta Zbigniewa Ziobry.
- Dla mnie to było duże wyróżnienie, że mogłem uczestniczyć w wydaniu tej książki - mówił przed sądem Grzegorz W. Przedsiębiorca zeznawał w poniedziałek jako świadek w procesie Józefa Piniora.
- Były dwie umowy: jedna za przeprowadzenie wykładów, druga za przekazanie materiałów do książki. Zapłaciłem za opracowania - przekonywał w sądzie prezes jednej ze spółek oskarżony o oszustwo na korzyść Józefa Piniora.
Wrocławianie protestują przeciwko projektowi zakładającemu szerokie represje wobec sędziów, którzy nie podporządkowują się sprzecznym z konstytucją i unijnym prawem reformom sądownictwa autorstwa PiS.
Większość przedsiębiorców, których wyjaśnienia odczytano dzisiaj w sądzie, potwierdza, że pożyczała pieniądze Jarosławowi Wardędze - wieloletniemu asystentowi Józefa Piniora. Mówili, że opowiadał, z jakimi "szychami" się bawił i jakie ma znajomości.
Rozpoczął się proces legendy "Solidarności" i byłego senatora RP oskarżanego przez prokuraturę o oszustwo w oświadczeniach majątkowych i przyjęcie wynagrodzenia za wykłady, których nie przeprowadził. Józef Pinior złożył w sądzie obszerne wyjaśnienia i przekonuje: - Pożyczki nie były moje, a pieniądze za wykłady oddałem. Zarzuty zorganizowali Ziobro i Kamiński.
- W pismenej opinii biegły stwierdza, że mogło dochodzić do manipulacji w nagraniach - mówi mecenas Paweł Murawski - obrońca Józefa Piniora w jednym z procesów, w którym prokuratura oskarża legendę "Solidarności" o korupcję.
W piątek miał rozpocząć się drugi proces Józefa Piniora, ale rozprawę odroczono. Legendarny działacz "Solidarności" jest oskarżony m.in. o oszustwo. - Akt oskarżenia to jedna wielka mistyfikacja i manipulacja - powtarza.
W czwartek pod siedzibą sądów przy ul. Podwale 30 działacze demokratyczni zorganizowali protest przeciwko nielegalnym naciskom na sędziów. Domagali się dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Legenda "Solidarności" Józef Pinior deklaruje start do Senatu w wyborach parlamentarnych 2019. - Te wybory - podkreśla - są fundamentalne dla polskiej demokracji i muszą wziąć w nich udział najlepsi.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzy osoby. To nowe wątki śledztwa prowadzonego od 2015 roku - w jego trakcie zatrzymano wcześniej m.in. byłego senatora RP Józefa Piniora oraz jego asystenta Jarosława W. Sprawa dotyczący powoływania się na wpływy w instytucjach publicznych w zamian za korzyść majątkową.
Rozpoczął się proces Józefa Piniora, byłego opozycjonisty, eurodeputowanego i senatora, oskarżonego o przyjmowanie łapówek i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych. Polityk nie przyznaje się do winy: - To próba kryminalizacji opozycji demokratycznej - mówi.
W poniedziałek nie rozpoczął się proces legendy "S" Józefa Piniora, byłego senatora PO. W sądzie nie stawił się jego były asystent, więc termin przesunięto. Pinior: - Mamy do czynienia z prowokacją polityczną.
- Koalicja, którą zawarli politycy Bezpartyjnych Samorządowców oraz Prawa i Sprawiedliwości, to zdrada polskiej demokracji, polskiej wolności - mówi Józef Pinior, były senator PO i legenda wrocławskiej Solidarności. Jego zdaniem może dojść do protestów, a nawet strajku pracowników urzędu marszałkowskiego i instytucji jemu podległych: - Ludzie się sprzeciwiają takiemu połączeniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.