Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej są za dalszą współpracą z Jackiem Sutrykiem, bo przecież "trzeba uchwalić budżet miasta". Nieoficjalnie niektórzy obawiają się, że w dłuższej perspektywie afera Collegium Humanum może mieć fatalny wpływ na wizerunek Platformy.
Miejska spółka Wrocławski Park Technologiczny nie chce informować o zatrudnieniu jako doradcy teologa, rektora Collegium Humanum Pawła C. Zdaniem prokuratury była to forma łapówki w zamian za lewy dyplom MBA dla prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
W aferze Collegium Humanum prokuratura postawiła Jackowi Sutrykowi cztery zarzuty - jest podejrzewany o wręczenie łapówki i oszustwa. Prezydent Wrocławia nie przyznaje się do winy, zarzuty nazywa "absurdalnymi" , a w piątek rano pojawił się w pracy.
Po zatrzymaniu Jacka Sutryka pojawiły się wezwania do prezydenta Wrocławia, by złożył rezygnację. Politycy PiS wykorzystali okazję, by zaatakować również premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Do prokuratury trafiło doniesienie dotyczące domniemanych przekrętów we wrocławskiej fundacji "Potrafię Pomóc", zajmującej się wspieraniem osób niepełnosprawnych i ich bliskich. Prezes Adam Komar został odwołany z funkcji prezesa i dyscyplinarnie zwolniony z pracy w fundacji.
"Wyborcza" zapytała wrocławskich urzędników o szczegóły studiów MBA na Colegium Humanum, do których otrzymali dofinansowanie z miejskich pieniędzy. Dzięki dyplomowi mogli dorabiać do pensji w radach nadzorczych. Przez tydzień nikt z urzędników nie udzielił odpowiedzi.
Afera Collegium Humanum. Zniesmacza mnie, że wielu podwładnych prezydenta Wrocławia, zajmujących bardzo dobrze opłacane stanowiskach, wyciągnęło ręce po publiczne pieniądze, żeby zdobyć kulawe dyplomy.
Filmik na tiktokera "Prawo Marcina" o rzekomo zarządzonych przez dyrekcję liceum listach wejść do ubikacji rozgrzał Strzelin. Oburzeni rodzice nagłośnili sprawę, pracownicy szkoły stali się ofiarami hejtu, choć był to żart uczniów.
- Nie jesteśmy firmą krzakiem. To, co się dzieje teraz, to wypaczenie celu i sensu takiego programu - mówią przedstawiciele wrocławskiej firmy Aidar. NCBiR, zamiast wypłacić pieniądze, kontroluje teraz np., czy płacili ZUS.
- Zostaliśmy przez państwową instytucję znokautowani. Lata naszej pracy mogą zostać zniweczone - mówi Przemysław Maliszewski z wrocławskiej firmy Aidar, która czeka na pieniądze z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Afera z przyznawaniem grantów w NCBiR uderzyła w nią rykoszetem.
Patrząc na przykłady potwornej niegospodarności przy budowie szpitala tymczasowego na Rakietowej we Wrocławiu, nie sądzę, że zięć Kempy to odosobniony przypadek przyznania kontraktu na roboty za dużą kasę dla "swoich".
Koszt budowy i utrzymania szpitala tymczasowego we Wrocławiu to w sumie 90 mln zł. Dodatkowo wojewoda zapłacił ponad 2 mln firmie, od której wynajął teren. To jeden z wątków doniesienia do prokuratury, jakie zapowiedzieli posłowie PO Michał Szczerba i Dariusz Joński.
Śledztwo "Wyborczej". Prezes KGHM pisemnie poświadczył nieprawdę, że sprowadzone antonowem z Chin maseczki spełniają normy UE. Za to przedstawiciel spółki przed przylotem zobowiązał się, że nie trafią do szpitali, choć premier ogłaszał, że są właśnie dla medyków.
3 mln 36 tys. 598,30 zł - taką kwotę zdaniem prokuratury mieli wyprowadzić z dolnośląskiego oddziału PCK rządzący nim politycy PiS. Prokuratura ma dowody, że część z tych pieniędzy zasiliła później kampanię wyborczą partii. Ale śledczy nie są tym zainteresowani.
Od początku afery PCK pojawia się nazwisko Anny Zalewskiej, byłej minister edukacji w rządach Szydło i Morawieckiego. Świadek zeznał, że z kasy PCK wpłacił na rzecz jej kampanii wyborczej. Prokuratura już rok temu zapowiedziała jej przesłuchanie. Dziś odmawia nawet informacji, czy ją w ogóle przesłuchała.
Komitet Obrony Demokracji żąda dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W całej Polsce odbędą się protesty pod sądami. To odpowiedź na ostatnią aferę hejtowania sędziów nieprzychylnych władzy.
Emerytowany komendant policji w Bogatyni został zatrzymany pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Marszałek Dolnego Śląska wszczyna kontrolę mającą wyjaśnić doniesienia o propozycji objęcia prezesury w nadzorowanej przez niego spółce w zamian za poparcie starostwa dla siostry premiera. Opozycja domaga się interwencji prokuratury i CBA.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.