Radni Platformy Obywatelskiej we Wrocławiu odejdą z klubu prezydenta Jacka Sutryka i utworzą oddzielny klub. - Przecież nie pójdziemy do wiosennych wyborów samorządowych jako ugrupowanie Jacka Sutryka - mówią "Wyborczej" działacze PO.
Wybory 2023 - wyniki. - Dla opozycji kluczem będzie raport otwarcia, gdyż musimy wiedzieć, co w ostatnich latach wydarzyło się w Polsce. Bo na razie mamy tylko cząstkową wiedzę - mówi Michał Jaros, lider dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej.
Kampanią Donalda Tuska kieruje posłanka KO Monika Wielichowska. - Musieliśmy wynajmować coraz większe sale. W wakacje szukałam amfiteatrów, które mieściłyby 5 tysięcy osób. Nigdy w przeszłości nie było takich tłumów na spotkaniach z politykami - mówi "Wyborczej".
- Platforma uchwaliła ustawę metropolitalną, ale PiS to cofnął. Wrocław potrzebuje wsparcia dla budowy kolei miejskiej i transportu w aglomeracji - mówi Michał Jaros, przewodniczący Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku.
Opieka zdrowotna nad pacjentem dramatycznie się pogorszyła za rządów PiS. Potrzebna jest gigantyczna zmiana, nie zrobi się jej nagle. Ale w sto dni wiele można poprawić i my wiemy, jak to zrobić - mówi prof. Alicja Chybicka, lekarka, kandydatka Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu.
W niedzielę 1 października wcześnie rano wspólnie z wrocławianami "Wyborcza" wyruszyła pociągiem na Marsz Miliona Serc w Warszawie. - Idę w marszu dla swoich dzieci i dla wnuka. Chcę, żeby wróciła normalność - mówi 71-letnia pani Barbara.
1 października przez centrum Warszawy przejdzie manifestacja, którą Donald Tusk nazwał Marszem Miliona Serc. Na Dolnym Śląsku zainteresowanie jest ogromne. - Robimy wszystko, aby móc zabrać wszystkich chętnych, ale zachęcam, aby do Warszawy podróżowali transportem prywatnym - mówi Michał Jaros, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie.
Poseł KO Piotr Borys powstrzymywał agresywnego pracownika TVP Michała Rachonia, który próbował rozbić konferencję prasową Donalda Tuska. Wylała się na niego za to potężna fala hejtu ze strony zwolenników PiS. - Wyjątkowo agresywnego i wulgarnego - mówi nam.
Należąca do Orlenu "Gazeta Wrocławska" stara się tuszować aferę rządu PiS, przekonując, że wszystko jest winą polityków PO. Już w tytule propagandowa tuba rządu informuje: "Lewe wizy zostały wystawione przez firmy, które wpuścił do systemu Radosław Sikorski".
Czy fałszywy głos premiera Morawieckiego przekona wiernych karmionych codziennie wiadomościami TVP i personalizowanym materiałem wyborczym? Nie trzeba pytać sztucznej inteligencji.
Z raportu Fundacji Batorego wynika, że to kobiety mogą zadecydować o zwycięstwie w wyborach do Sejmu, pod warunkiem że zagłosują. - Dużo kobiet straciło poczucie swojej sprawczości, gdyż nasze prawa nie są respektowane, dlatego rezygnują z głosowania - tłumaczy Jolanta Niezgodzka, kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Media społecznościowe pełne są filmików z udziałem polityków oraz internautów, drwiących ze spotu reklamowego Jarosława Kaczyńskiego, w którym niby rozmawia on z przedstawicielem kanclerza Niemiec. Do akcji włączył się prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i zamieścił zabawny film z kotem Wrockiem, dzwoniącym do Czarusia, kota Kaczyńskiego.
Politycy PO z Wrocławia komentują listę do Sejmu: "Jaros od Tuska dostał strzała", "Zdrojewskiego oszukano", "Schetyna wycięty, ale nie do końca".
Pakt senacki ma zostać podpisany w czwartek 17 sierpnia, ale już dzisiaj wiadomo, kto wystartuje z Wrocławia i tzw. obwarzanka. KO wystawi Barbarę Zdrojewską i Grzegorza Schetynę, Trzecia Droga - Kazimierza Michała Ujazdowskiego.
Do obywatelskiej kontroli wyborów zapisało się już 32 tys. osób, ale Koalicja Obywatelska potrzebuje 50 tys. Dlatego na Dolnym Śląsku opozycyjni politycy apelowali, żeby się nadal zgłaszać: "Uczciwe wybory są gwarantem wszystkich naszych wolności".
Marek Jędrychowski, były nauczyciel premiera Mateusza Morawieckiego, przyjął propozycję wystartowania z listy Platformy Obywatelskiej. - Moja krytyka działań premiera przysłoniła najważniejszy przekaz - katastrofę w polskiej edukacji - mówi.
W poniedziałek odbędą się strajki klimatyczne w całej Polsce. - Tylko w ciągu pierwszych trzech lat rządów PiS eksport drewna wzrósł dwukrotnie, a import śmieci do Polski wzrósł trzykrotnie - mówią inicjatorzy protestów z ramienia opozycji.
Na Dolnym Śląsku też płoną nielegalne składowiska odpadów - ostatnio strażacy ruszyli do akcji w sobotę. Politycy Platformy Obywatelskiej domagają się reakcji państwa: "Ważne, żeby skończyć z tą patologią"
Akcja AgroKluby Platformy ma pokazać, że tylko największa partia opozycyjna będzie potrafiła zmienić i poprawić sytuację polskich rolników. - Zdajemy sobie sprawę, że o zwycięstwie w wyborach zadecydują głosy kobiet, wsi oraz młodych ludzi - zaznacza Piotr Borys, poseł PO.
Mieszkańcy w Zagłębiu Miedziowym dostali horrendalne podwyżki za ogrzewanie od KGHM i spółek z jego grupy kapitałowej. - Czy chcą doprowadzić do eksmitowania ludzi na bruk z powodu zaległości czynszowych - pyta spółdzielnia z Głogowa.
Przemówienie Donalda Tuska na Wiecu Wolności we Wrocławiu było jak dotąd w jego kampanii najmocniejszym politycznym oskarżeniem obozu PiS. - Kaczyński zbudował tu model putinowski i chcę, żebyśmy wszyscy zrobili rachunek sumienia, czy nie za długo na to pozwalaliśmy - mówił lider opozycji.
Do wiecu Donalda Tuska we Wrocławiu doszło w kilkanaście godzin po wybuchu wojny domowej w Rosji. W swoim wystąpieniu lider opozycji odniósł się do tych wydarzeń i skrytykował politykę zagraniczną obozu Jarosława Kaczyńskiego. - Nie możemy skazywać Polski na osamotnienie. Każdy, kto dziś, kiedy wojna jest u naszych granic, wypowiada wojnę cywilną Unii Europejskiej i Zachodowi, podnosi rękę na żywotne interesy naszej ojczyzny - mówił Tusk.
W sobotę o godzinie 13 swoje konwencje z wyborcami zaplanowały na Dolnym Śląsku dwie najpotężniejsze partie polityczne - Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. Lider opozycji Donald Tusk spotka się z wyborcami w samym centrum Wrocławia, a przedstawiciele rządu z Jarosławem Kaczyńskim na placu niedaleko kopalni w Bogatyni. - Nasza frekwencja pokaże, że nie mają szans - zapowiada Władysław Frasyniuk, legenda opozycji i przeciwnik PiS.
Kilkudziesięciu związkowców "Solidarności" z kopalni Turów wulgarnie wyzywało Donalda Tuska, gwizdało i wyło podczas śpiewania hymnu Polski. - PiS-owskie bojówki, przeszkadzające w odśpiewaniu hymnu, to prawdziwa twarz tych zdrajców Polski - skomentowała wydarzenia Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka PO.
W sobotę, 24 czerwca o godz. 13 na pl. Nowy Targ we Wrocławiu Donald Tusk spotka się z mieszkańcami miasta i regionu. - Idę i namawiam na to samo wszystkich, którym zależy, żeby żyć w normalnym kraju - apeluje aktor i piosenkarz Konrad Imiela.
Wiec Donalda Tuska w Jeleniej Górze zakłóciła ekipa "Solidarności" z kopalni Turów. Związkowcy szli przez miasto prymitywnie, wulgarnie wyzywając lidera opozycji, a później wygwizdali hymn Polski i zakłócali spotkanie z tysiącami mieszkańców.
Donald Tusk na otwartym wiecu w rynku spotykał się dzisiaj z mieszkańcami Jeleniej Góry. Spotkanie zakłócili związkowcy z "Solidarności", którzy gwizdali i buczeli, gdy tysiące zebranych śpiewało hymn Polski, a później wyciem syren zagłuszali słowa lidera opozycji. - Prawdziwa "Solidarność" nigdy nie jest z władzą przeciwko ludziom, prawdziwa "Solidarność" protestuje przeciwko złej władzy, przeciwko złodziejstwu - mówił do zebranych Tusk.
Donald Tusk: - Od serca proszę wszystkich mieszkańców Wrocławia i Dolnego Śląska, żebyście byli razem ze mną w sobotę we Wrocławiu. Żeby nikt nie pomyślał, że to region panów: Czarnka, Kaczyńskiego, Morawieckiego, Błaszczaka, czy Sasina, skoro postanowili tu przenieść swoją konwencję.
Politycy Platformy Obywatelskiej spotykają się dzisiaj z mieszkańcami Dolnego Śląska we wszystkich powiatach regionu. Podczas otwartych wieców chcą rozmawiać o problemach ludzi. - Kiedy spotykamy się z rolnikami, wszędzie słyszymy jedno: "PiS doprowadził polską wieś do bankructwa, a sytuacja jest dramatyczna" - mówi posłanka Dorota Niedziela.
W poniedziałek na Dolnym Śląsku będzie nie tylko Donald Tusk. W małych i dużych miastach w regionie pojawią się parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej. Spotkania z mieszkańcami zaplanowali w ośrodkach kultury, w bibliotekach, restauracjach i wiejskich świetlicach.
Początkowo Donald Tusk miał spotkać się z mieszkańcami Wrocławia we wtorek, 20 czerwca, na Rynku. Jednak ostatecznie do wiecu lidera opozycji w stolicy Dolnego Śląska dojdzie w sobotę, 24 czerwca, na pl. Nowy Targ.
Donald Tusk przyjedzie na Dolny Śląsk w dniach 19-22 czerwca 2023 r. w ramach kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. O szczegółach wizyty opowiadają wrocławscy działacze PO: senator Bogdan Zdrojewski oraz poseł Michał Jaros.
Prawicowi politycy zgodnie z partyjnym "przekazem dnia" w internecie krytykowali marsz Tuska w Warszawie, kłamliwie zarzucając, że dominowały w nim "nienawiść i wulgaryzmy". Jednak media społecznościowe całkowicie zdominował pozytywny przekaz o manifestacji uśmiechniętych ludzi w obronie wolności i demokracji. A internauci drwią z polityków prawicy, pisząc "Oj żal, że nie ma takich tłumów na wiecach poparcia PiS".
Donald Tusk przyjedzie do Wrocławia we wtorek, 20 czerwca i spotka się z mieszkańcami na wrocławskim Rynku - przyjść może każdy. To kolejny etap kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej prowadzonej pod hasłem "Tu jest przyszłość".
Monika Wielichowska rok temu znalazła się w ścisłym sztabie Donalda Tuska, zarządza jego kampanią i prowadzi spotkania z wyborcami. Dlaczego to właśnie na nią postawił szef PO i wyznaczył tak odpowiedzialne zadanie?
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, na Dolnym Śląsku będzie przebywał przez cztery dni, od 19 do 22 czerwca. Wizyta jest kolejnym etapem kampanii wyborczej PO, prowadzonej pod hasłem "Tu jest przyszłość".
"Pociąg wolności" o świcie wyjechał z Wrocławia w podróż na marsz 4 czerwca w Warszawie. Do stolicy na marsz Donalda Tuska wybrało się nawet kilkanaście tysięcy Dolnoślązaków.
Na kilka dni przed marszem 4 czerwca w mediach społecznościowych zaczęły się pojawiać informacje, że osoby, które nie są w stanie dojechać do Warszawy, mogą uczestniczyć w podobnym marszu we Wrocławiu, organizowanym przez KOD. - To był typowy atak internetowych trolli - mówi Anna Kowalczyk-Derlęga z KOD-u.
Na opozycji mamy różne elektoraty, jesteśmy różnymi partiami, nasi wyborcy oczekują od nas różnych rzeczy. Natomiast wspólnie bezdyskusyjnie zgadzamy się co do jednego: to, co się właśnie wydarzyło, ten podpis Andrzeja Dudy, to uderzenie w fundamenty polskiej wolności i demokracji - mówi Michał Kobosko, I wiceprzewodniczący Polski 2050.
Władze państwowej spółki PKP PLK bardzo długo zwlekały z wydaniem pozwolenia na przejazd dwóch składów z Wrocławia do Warszawy. Dosłownie w ostatniej chwili dostaliśmy zgodę - podkreśla Michał Jaros, przewodniczący PO na Dolnym Śląsku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.