Znamienne, że Kaczyński, który mógł znać wszystkie pytania, jakie padną w debacie TVP, stchórzył i uciekł nawet ze swojej, upartyjnionej telewizji. Bo bał się stanąć twarzą w twarz z Tuskiem i innymi liderami demokratycznej opozycji - mówi Grzegorz Schetyna, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Senatu.
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości z Suwerennej Polski, pochwalił kiboli kilku piłkarskich klubów za antyimigranckie transparenty, jakie wywiesili na stadionach. Internauci ripostują, przypominając prawicowemu politykowi aferę wizową i zarzucają hipokryzję: "Dlatego was już żegnamy, było wiz nie sprzedawać".
Należąca do Orlenu "Gazeta Wrocławska" stara się tuszować aferę rządu PiS, przekonując, że wszystko jest winą polityków PO. Już w tytule propagandowa tuba rządu informuje: "Lewe wizy zostały wystawione przez firmy, które wpuścił do systemu Radosław Sikorski".
- W państwie PiS lepiej niż na cebuli czy marchwi zarabia się na kupczeniu polskimi wizami - tak o aferze wizowej mówiła Katarzyna Lubiniecka-Różyło, kandydatka Lewicy do Sejmu. Pod siedzibą TVP Wrocław ustawiła symboliczny stragan "jak pod polskim konsulatem".
Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek straszyła w swym telewizyjnym orędziu imigrantami i Tuskiem. Na jej osiedlu w rodzinnym Jaworze sąsiedzi wyłączali telewizory. - Nie dało się jej słuchać - mówią nam.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.