To ostatnie godziny kampanii przed ciszą wyborczą. Kandydaci Koalicji Obywatelskiej na wrocławskim pl. Solnym zorganizowali wiec, aby przekonać tych niezdecydowanych. - Walczymy do samego końca, chcemy przekonać ludzi, żeby nie myśleli, że ich głos nic nie znaczy - podkreśla poseł KO Michał Jaros.
Na kilka godzin przed ciszą wyborczą kandydaci na posłów Koalicji Obywatelskiej będą przekonywać do siebie wrocławian. A jest o co walczyć, bo w poprzednich wyborach w niektórych osiedlach większość zdobył PiS.
W katowickim Spodku zobaczyłem władzę w stanie rozkładu, świat szaleńców. Natomiast warszawski marsz pokazał, że wierzymy w siebie, siłę społeczeństwa obywatelskiego, demokrację i państwo prawa - mówi Władysław Frasyniuk.
- Marsz Miliona Serc może się okazać przełomowym momentem kampanii, gdyż zwolennicy opozycji zobaczyli, jak wielu nas jest. Ten potężny tłum idący ulicami Warszawy na każdym musiał zrobić wrażenie - podkreśla Małgorzata Tracz, posłanka Partii Zieloni.
Nawet milion uczestników idzie przez Warszawę w Marszu Miliona Serc. Są wśród nich także politycy i samorządowcy z Dolnego Śląska.
Liderzy PiS pominęli milczeniem Marsz Miliona Serc w Warszawie, który zwołał Donald Tusk. Najczęściej chwalą się udziałem w konwencji wyborczej ich partii w Spodku w Katowicach.
Dzisiaj najważniejsza jest wiara w zwycięstwo. Tymczasem mam wrażenie, że po stronie demokratycznej są w tym względzie poważne deficyty. Ludzie i media Kaczyńskiego wierzą, że wygrają, a u nas histeria i drama - od sondażu do sondażu - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Szymon Hołownia, przewodniczący Polski 2050.
W niedzielę 1 października wcześnie rano wspólnie z wrocławianami "Wyborcza" wyruszyła pociągiem na Marsz Miliona Serc w Warszawie. - Idę w marszu dla swoich dzieci i dla wnuka. Chcę, żeby wróciła normalność - mówi 71-letnia pani Barbara.
Wiele stacji Orlen w całej Polsce mierzy się obecnie z "awariami dystrybutorów". Na jedną z nich w drodze do Jeleniej Góry napotkał także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Ograniczają sprzedaż paliwa, żeby ludzie jutro do Warszawy na marsz nie dojechali" - komentowali internauci.
- Trudno jest przetłumaczyć przede wszystkim młodym ludziom, że jak nie pójdą na Marsz Miliona Serc, czy nie zagłosują w wyborach, to wkrótce na ulicach mogą pojawić się polewaczki, a zatrzymana posłanka Kinga Gajewska już z tej policyjnej "suki" nie wyjdzie - mówi Władysław Frasyniuk, legendarny opozycjonista z czasów PRL.
1 października przez centrum Warszawy przejdzie manifestacja, którą Donald Tusk nazwał Marszem Miliona Serc. Na Dolnym Śląsku zainteresowanie jest ogromne. - Robimy wszystko, aby móc zabrać wszystkich chętnych, ale zachęcam, aby do Warszawy podróżowali transportem prywatnym - mówi Michał Jaros, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie.
- To niebywałe, że prezydent Polski śmie nazwać świniami obywateli, dlatego że poszli do kina obejrzeć wstrząsający film - mówi 88-letni prof. Andrzej Wiszniewski, były opozycjonista i rektor Politechniki Wrocławskiej. W poniedziałek we Wrocławiu samorządowcy, artyści, naukowcy oraz politycy apelowali o udział w Marszu Miliona Serc i wyborach.
Politycy, kandydaci na posłów zachęcają do wyjazdu ma Marsz Miliona Serc do Warszawy, oferując darmowy transport. Poseł KO: "Prezes liczy, że nie pojedziesz. Nie dawaj mu tej satysfakcji"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.