- Trudno jest przetłumaczyć przede wszystkim młodym ludziom, że jak nie pójdą na Marsz Miliona Serc, czy nie zagłosują w wyborach, to wkrótce na ulicach mogą pojawić się polewaczki, a zatrzymana posłanka Kinga Gajewska już z tej policyjnej "suki" nie wyjdzie - mówi Władysław Frasyniuk, legendarny opozycjonista z czasów PRL.
Dzisiaj najważniejsza jest wiara w zwycięstwo. Tymczasem mam wrażenie, że po stronie demokratycznej są w tym względzie poważne deficyty. Ludzie i media Kaczyńskiego wierzą, że wygrają, a u nas histeria i drama - od sondażu do sondażu - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Szymon Hołownia, przewodniczący Polski 2050.
1 października przez centrum Warszawy przejdzie manifestacja, którą Donald Tusk nazwał Marszem Miliona Serc. Na Dolnym Śląsku zainteresowanie jest ogromne. - Robimy wszystko, aby móc zabrać wszystkich chętnych, ale zachęcam, aby do Warszawy podróżowali transportem prywatnym - mówi Michał Jaros, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie.
- To niebywałe, że prezydent Polski śmie nazwać świniami obywateli, dlatego że poszli do kina obejrzeć wstrząsający film - mówi 88-letni prof. Andrzej Wiszniewski, były opozycjonista i rektor Politechniki Wrocławskiej. W poniedziałek we Wrocławiu samorządowcy, artyści, naukowcy oraz politycy apelowali o udział w Marszu Miliona Serc i wyborach.
Politycy, kandydaci na posłów zachęcają do wyjazdu ma Marsz Miliona Serc do Warszawy, oferując darmowy transport. Poseł KO: "Prezes liczy, że nie pojedziesz. Nie dawaj mu tej satysfakcji"
Copyright © Agora SA