Po wycince na obszarze Natura 2000 w gminie Długołęka pod Wrocławiem mieszkańcy bacznie pilnują lasu. Do "Wyborczej" zgłosił się czytelnik, który sfotografował świeżo wykarczowane zbocza. Nadleśnictwo zapewnia, że tym razem nie robiło niczego wbrew woli mieszkańców.
W tym roku nie było zbyt wielu okazji do zbierania grzybów. Na grzybobranie można się więc wybrać w listopadzie, nawet niedaleko Wrocławia. Póki jest w miarę ciepło.
- Liczę na wygraną demokratycznej opozycji i zmiany w sprawach przyrodniczych, w tym zakaz hodowli na futra i ochronę lasów - mówi Małgorzata Tracz, kandydatka Zielonych do Sejmu z okręgu wrocławskiego.
Grzyby zwykle pojawiają się pod koniec sierpnia. Jednak padające obficie deszcze na Dolnym Śląsku sprawiły, że pierwsi grzybiarze wracali z lasów z koszykami i siatkami już tydzień temu. Gdzie najlepiej jechać na grzyby w województwie dolnośląskim?
Radni miejscy zdecydowali - Lasek Oporowski otrzymał najwyższą formę ochrony, jaką może nadać miasto cennym przyrodniczo terenom. To efekt głośnej kampanii Dziki Wrocław przygotowanej przez lokalnych przyrodników.
Lasy Państwowe w sezonie lęgowym niedaleko Stawów Milickich, blisko rezerwatu przyrody, w parku krajobrazowym i obszarze Natura 2000, wycięły ponad 120-letnie dęby. Nadleśnictwo Żmigród twierdzi, że "wycinka jest prowadzona zgodnie z prawem". "Uwłaszczyliście się na wspólnym dobru i niszczycie je bezpowrotnie" - ripostuje dolnośląski przyrodnik.
- Czyje interesy państwo reprezentują: wyborców czy nadleśnictwa? - pytają radnych mieszkańcy broniący Lasu Mrozowskiego. Radę miejska odrzuciła ich prośbę, aby w apelu do Lasów Państwowych zwrócić się o ograniczenie trwającej tam wielkiej wycinki, a podczas dyskusji padł nawet argument o rozwoju branży meblarskiej i tanich meblach.
Anna Lamparska, właścicielka zabytkowej leśniczówki Kamionna, obawia się, że jej zielony zakątek na terenie Natura 2000 wkrótce przestanie istnieć, bo tuż obok Lasy Państwowe przebudowują drogę. Leśnicy podkreślają: wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Na Dolnym Śląsku ruszyła polityczna akcja sadzenia lasów dla Jana Pawła II. W jednej inicjatywie, pod Miliczem, brała udział europosłanka Beata Kempa. Lasy Państwowe zapewniają: "To inicjatywy oddolne".
Mieszkańcy okolic Lasu Mrozowskiego zanieśli do Nadleśnictwa Miękinia petycję o zmianę planów wycinki, pod którą podpisało się ponad cztery tys. osób. Teraz ruch jest po stronie leśników.
Policjanci z Jeleniej Góry przedstawili 70-letniemu myśliwemu zarzut zabicia psa. Mężczyzna zastrzelił zwierzę celowo i "bez uzasadnionego powodu". Grozi mu za to nawet 3 lata więzienia i grzywna.
Mieszkańcy załamani stanem Lasu Mrozowskiego starają się powstrzymać trwającą tam wycinkę. Utworzyli już Komitet Obrony Lasu, a ich petycja ma kilka tysięcy podpisów. Jednak ze stanowiska leśników wynika, że nie zamierzają zmieniać planów.
Aż 12 dni trwała akcja zabezpieczania i wywożenia niewybuchów z czasów II wojny światowej, które znaleziono w lesie niedaleko Wołowa. Łącznie wydobyto spod ziemi ponad 1000 min i bomb.
Mieszkańcy podwrocławskich miejscowości organizują się, aby powstrzymać trwającą w Lesie Mrozowskim wycinkę drzew. - Las po prostu znika na naszych oczach. Mieszkam tu 24 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałam - mówi mieszkanka Mrozowa.
Mieszkańcom bardzo zależy na tych terenach, to miejsce otoczone jest dobrą społeczną energią - mówią o ochronie Lasku Oporowskiego przyrodnicy, którzy rozpoczęli twarde negocjacje z władzami Wrocławia o ochronę 26 terenów zielonych.
Na ponad 60 ha terenu na granicy Wojszyc i Jagodna we Wrocławiu powstanie wielki las. To teren należący do skarbu państwa. W poniedziałek ma zostać podpisany list intencyjny w tej sprawie.
Ludzie zażądali: trzeba złapać i wyleczyć wilcze szczenię, zarażone świerzbowcem i zagubione. Wydawało mi się, że mają rację.
Jeśli uda się złapać tego szczeniaka, jego los będzie przesądzony. Przyzwyczai się i zapamięta: człowiek nie robi mu krzywdy, człowiek daje jedzenie.
Po Lesie Rędzińskim spacerowaliśmy w ramach projektu artystyczno-badawczego Rondino, a przewodniczką była przyrodniczka Małgorzata Piszczek. Las Rędziński ma około 400 hektarów i rośnie na terenie ukształtowanym przez Odrę. Bardzo żyzne gleby mady porastają dęby, graby zwyczajne, wiązy szypułkowe, jesiony i lipy, ale znajdziemy tu też dęby czerwone czy ptasie czereśnie. Ten cenny przyrodniczo obszar aktywiści wraz z Dorotą Piszczek i Katarzyną Roj pragną objąć ochroną, i uczynić rezerwatem.
Wielka wycinka drzew w lasach pod Wrocławiem. "Niemożliwe jest bieganie po lesie, chodzenie z kijami, o spacerze z dziećmi w wózkach w ogóle nie ma co marzyć" - pisze oburzona Czytelniczka "Wyborczej".
Wojewoda Jarosław Obremski zdecydował, że w ramach walki z ASF do końca roku ma zostać odstrzelonych około 2,4 tys. dzików. - Ich zabijanie nie pomoże, tak jak do tej pory nie pomagało - uważa dr Robert Maślak, biolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Powiedzenie "rosną jak grzyby po deszczu" jest jak najbardziej zgodne z prawdą - mówi dr Cecylia Uklańska-Pusz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Gdzie po deszczowym weekendzie warto wyruszyć z koszykiem do lasu i na co przerobić to, co znajdziemy?
Rowerzystka jechała drogą pożarową w jelczańskim lesie, minęła samochód i usłyszała huk. Mówi, że myśliwi strzelali z samochodu, w kierunku, w którym jechała. Fundacja Ochrony Zwierząt i Środowiska "Lex Nova" złożyła zawiadomienie do prokuratury.
"Pustka, tylko jeżyny", "Grzybów brak. Jeden się trafił" - takie wpisy zamieszczali kilka dni temu w internecie dolnośląscy grzybiarze. Wszystko może zmienić weekendowe ochłodzenie i padający deszcz. Gdzie więc jechać na grzyby na Dolnym Śląsku?
Harcerska Baza Obozowa w Krzeczkowie to jedyna letnia baza wrocławskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Działa od ponad 40 lat, ale Nadleśnictwo Świebodzin postanowiło ją zlikwidować. - Nie mamy gdzie się podziać - mówią harcerze, którzy postanowili bronić bazy.
- Kolejne dni z upałem zwiększają posuchę w lasach, ale także zagrożenie pożarowe. Monitoring wskazuje, że w południowo-zachodniej Polsce jest ono najwyższe - przestrzega prof. Wojciech Pusz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Głębokie koleiny, zniszczona ścieżka, odsłonięte i naruszone korzenie drzew - tak wygląda ponad sto metrów jednego z popularnych górskich szlaków na Dolnym Śląsku niedaleko Lądka-Zdroju. Prowadzące wycinkę drzew nadleśnictwo deklaruje, że szkody będą naprawione, a stan szlaku przywrócony do tego "sprzed rozpoczęcia pozyskania drewna".
Supermiasta i superregiony. - Zielone Miejsca Dolnego Śląska. Las Rędziński to drugi największy las w mieście, pozostałość po nadodrzańskich łęgach.
W ramach plebiscytu Supermiasta i Superregiony szukamy najciekawszych terenów zielonych Wrocławia i Dolnego Śląska. Listy nominowanych stworzyli nasi czytelnicy, którzy teraz wybierają zwycięzcę. Głosowanie trwa do niedzieli, 29 maja. Jakie miejsca prowadzą obecnie?
Supermiasta i Superregiony. Wyspa Opatowicka zachowała spore części naturalnego nadodrzańskiego środowiska leśnego.
W ramach konkursu Supermiasta od 13 maja będziemy wybierać najpiękniejsze, najciekawsze i najbardziej godne ochrony tereny przyrodnicze Wrocławia i Dolnego Śląska. Sprawdź, jak dobrze znasz wrocławskie parki, lasy czy ogrody!
Komitet Ratujmy Las Mokrzański trzeci rok walczy o zielone płuca Wrocławia. Najpierw mieszkańcy stoczyli bitwę z Lasami Państwowymi. Teraz, broniąc łąk Leśnicy, są oskarżani przez radnych Sutryka o manipulacje.
W Dzień Lasów wrocławianie przypominają o tym, że drzewa to wspólna sprawa. Mieszkańców z okolic Lasu Mokrzańskiego połączyła nie tylko miłość do natury, ale i walka o nią.
Rechoczące kumaki, leśne motyle, brodzące w wodach żurawie i parujące o poranku podmokłe lasy - to wszystko można znaleźć we Wrocławiu.
Ekologia. Z okazji Międzynarodowego Dnia Lasów lokalne społeczności zachęcają, by odetchnąć od miejskiego zgiełku. Spacer po wrocławskim lesie jest też formą manifestu, który ma pokazać, że drzewa są wspólną sprawą.
Mieszkańcy sprzeciwiają się wielkiej wycince drzew w rejonie dolnośląskiej Trzebnicy. Leśnicy zapewniają, że nie chodzi w niej o sprzedaż drewna, a o zmianę struktury lasu. Na razie udało się wstrzymać wycinkę.
Las Mokrzański we Wrocławiu. Mieszkańcy chcą zahamować wycinkę największego lasu w granicach Wrocławia. Po rozmowach z Lasami Państwowymi padły pierwsze deklaracje. Jednak liczba drzew zaplanowanych do wycinki w 2021 r. się nie zmieni.
Intensywna wycinka drzew w Lesie Mokrzańskim wzburzyła nie tylko ekologów i aktywistów. Przebudziła się lokalna społeczność, która chce uratować zielone płuca Wrocławia. Mieszkańcom póki co udało się wstrzymać wycinkę, jednak to dopiero początek walki.
W Lesie Mokrzańskim we Wrocławiu pod topór poszły hektary drzew. Mieszkańcy błyskawicznie utworzyli komitet obrony, który wstrzymał wycinkę. Nie wiadomo jednak, na jak długo.
Na terenie Lasu Mokrzańskiego we Wrocławiu trwa wycinka drzew. "Z jednej strony mówią, że trzeba likwidować piece węglowe, a z drugiej strony tną nasze zielone płuca" - denerwują się mieszkańcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.