- Wilk nie podporządkował się ludziom i z tego powodu dla wielu jest fascynujący. Ale niektórzy się go obawiają, zupełnie niepotrzebnie. Musimy zrozumieć, że wilki nie są ani dobre, ani złe. I przede wszystkim, nie należy mierzyć ich zachowania ludzką miarą - mówi Artur Pałucki z Karkonoskiego Parku Narodowego.
W Karkonoskim Parku Narodowym w ub. roku urodziło się jedenaście wilczków, w tym sezonie po czeskiej stronie na świat przyszły trzy młode. Niestety, jedno zostało zabite.
- Rośnie zagrożenie ze strony wilków dla ludzi. Ministerstwo dostrzega problem i potrzebę kontroli liczebności tych zwierząt - powiedział Stefan Krajewski z PSL, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi podczas komisji sejmowej, która debatowała nad losem chronionych obecnie wilków. Takie głosy dominowały.
"Podchodzą pod domy z nadzieją na jakieś jedzenie lub obgryzanie drzewek owocowych, przeskakują przez płoty" - mieszkańcy karkonoskich wsi boją się wilków, choć według badań wcale nie są zagrożeniem.
Ktoś śmiertelnie postrzelił wilka na granicy czeskiego parku narodowego w Karkonoszach. - Ten kłusownik powinien zostać surowo ukarany - podkreśla naukowiec, który badał górską watahę.
- Poszkodowane dzikie zwierzęta uratowane przez człowieka mają zawsze dużo mniejszą szansę na pełny powrót do natury, bo za bardzo nam potem ufają - mówi Tomasz Grabiński, lekarz zwierząt.
Wilki w Karkonoszach są ostrożne, ale nie nieśmiałe. Zoolodzy znów muszą mierzyć się z "leśnymi legendami" o bestiach, które atakują ludzi.
Ludzie zażądali: trzeba złapać i wyleczyć wilcze szczenię, zarażone świerzbowcem i zagubione. Wydawało mi się, że mają rację.
Jeśli uda się złapać tego szczeniaka, jego los będzie przesądzony. Przyzwyczai się i zapamięta: człowiek nie robi mu krzywdy, człowiek daje jedzenie.
Od 1998 roku, gdy wilk został wpisany na listę gatunków chronionych mieliśmy w Polsce dwa udokumentowane ataki wilków na ludzi. Proszę to sobie porównać z atakami psów, każdego dnia takich zgłoszeń jest z kilkanaście.
Leśnicy początkowo myśleli, że znaleziony przy drodze pod Bolesławcem martwy wilk padł ofiarą wypadku drogowego. Okazuje się, że wiczlyca mogła jednak zostać zastrzelona. Sprawą zajmuje się policja.
Nigdy nie wiadomo, co nagra leśna pułapka. Leśnicy z Wałbrzycha zwykle za ich pomocą śledzą dzikie zwierzęta, ale ostatnio w środku nocy "złapali" dwa domowe psy, które - jak podejrzewają - zagryzły muflona.
Kampinos to wilk z miotu szczeniąt, które urodziły się w Puszczy Kampinoskiej. Został potrącony przez samochód, a gdy wyzdrowiał, zawędrował aż na Dolny Śląsk. Teraz naukowcy odkryli, że założył rodzinę.
W lesie pod Wałbrzychem urodziły się młode wilki. Fotopułapka nagrała trzy szczenięta, jak bawią się w wysokiej trawie. - To dla nas dowód na to, że w lesie dzieje się dobrze - mówi Mateusz Majchrzyk, specjalista Służby Leśnej z Nadleśnictwa Wałbrzych.
Rana martwej wilczycy wskazywała na to, że padła ofiarą kłusowników. Powód jej śmierci okazał się inny.
Pięć danieli i trzy jelenie barasinga zostały zagryzione kilka dni temu w Łącznej (gmina Mieroszów). Właściciel jest przekonany, że za atakiem stoją wilki. Ale Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska jeszcze nie ustaliła czy zwierzęta zagryzły wilki, czy może dzikie psy.
W Wilczej Ostoi zamieszkała już 12-letnia Miko i jej dwie córki, a niedługo do stada dołączy także samiec z Opola. Nowy wybieg dla wilków we wrocławskim zoo jest już otwarty.
W Górach Sowich pojawiły się znów po latach wilki. Choć jeszcze nie wiadomo, czy wróciły na stałe, myśliwi już straszą nimi okoliczną ludność. Leśnicy zapewniają, że niepotrzebnie, bo dla ludzi te drapieżniki nie stanowią zagrożenia.
Po czeskiej stronie Karkonoszy uratowano młodą wilczycę, która nie potrafiła wydostać się z zagrody dla owiec. Wypuszczona na wolność, pobiegła do restauracji.
Zofia Świątek, wójt gminy Stara Kamienica na Dolnym Śląsku, ostrzega przed wilkami. Jak wynika z doniesień, miały one zagryźć zwierzęta w miejscowych sołectwach.
- Skoro zamyka się niektóre szlaki podczas tokowania cietrzewi i uważa się, że psy straszą zwierzęta, to dlaczego obecność myśliwych poza wyznaczonymi szlakami miałyby nie nieść negatywnych skutków dla przyrody? - pyta Marta Zagaja-Michalkiewicz.
Myśliwych obowiązują jasne zasady: mogą strzelać do słabych, chorych lub starych zwierząt. W 2018 r. na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego przewidziano odstrzały redukcyjne do 30 jeleni i dzików.
Przez wilczą norę do podziemnego punktu obserwacyjnego - tak będzie się wchodzić na teren nowego wybiegu dla wilków, który powstaje we wrocławskim zoo. Otwarcie zaplanowano na listopad.
Jest dorosły, być może wędruje w parze i świetnie wychodzi na zdjęciach. W rejonie Nadleśnictwa Świeradów pojawił się wilk, którego udało się zobaczyć dzięki fotopułapce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.