Malowidło na desce, to pamiątka historyczna Wystawy Ziem Odzyskanych. - Przeleżała na wrocławskim strychu ponad 70 lat, ale została przez właścicielkę wyrzucona. Majstersztyk propagandy - mówi dr Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego.
Poznałam we Wrocławiu wiele wspaniałych osób. Gdyby nie ich pomoc, nie byłabym w stanie przetrwać. Ryzykowali swoje kariery i przyszłość swoich rodzin - wspomina Barbara Labuda, której rada miasta nadała tytuł Honorowej Obywatelki Wrocławia.
Całkiem nowa kubańska książeczka reglamentacyjna, przydział na opał dla obywatela NRD czy polska kartka na benzynę. Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju przygotowało wystawę kartek i bonów przydziałowych z wielu krajów i z różnych czasów. Otwarcie 27 października, a wstęp nie jest reglamentowany.
Lato w PRL: asfalt rozpuszczał się na chodnikach, przed saturatorami wiły się kolejki, a na odkrytych basenach kłębiły się tłumy. Lato w RP: pasażerowie rozpuszczają się w autobusach, na kąpieliskach kłębią się tłumy, a spragnieni taszczą wodę w butelkach.
- Dla naszego Wydziału Filologicznego Jacek Protasiewicz był ikoną zaangażowania w walkę z autorytarnym państwem, dlatego jesteśmy zaskoczeni jego nieobecnością wśród nagrodzonych odznaką "Wrocławska Wolność" - piszą w liście do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego dawni studenci i studentki, którzy uczestniczyli w strajkach w latach 80.
Myślałam, że na temat mody kryzysowej wiem wszystko, bo moja oszałamiająca suknia wieczorowa została uszyta z poszwy na kołdrę. Ale kiecka ślubna z tkaniny do sitodruku, bluzka z 1-majowej szturmówki i kreacja z opakowania szpitalnej waty nawet na mnie robią wrażenie.
Rodzinne spotkania przy wigilijnym stole były w czasach PRL-u zwieńczeniem dosyć nerwowego okresu, który wrocławianie (jak i reszta Polaków) spędzali w kolejkach. Stali po podstawowe produkty, ale i po odrobinę luksusu, jakim były dezodoranty w sprayu, rodzynki czy pomarańcze. Każdy, kto pamięta te czasy, pomarańcze wspomina w szczególności. Bo to nimi pachniały święta.
- Był prorokiem w swoich czasach i tylko we własnej ojczyźnie prorok może być tak zlekceważony - mówił Karol Nawrocki, prezes IPN, podczas uroczystości nadania centrum edukacyjnemu "Przystanek Historia" imienia Kornela Morawieckiego.
Zbrodnia Lubińska. To miała być pokojowa manifestacja. "Panie, fotografuj pan to skurwysyństwo!" - usłyszał fotoreporter. Dziś można by tak powiedzieć o wykorzystywaniu tej tragedii do celów wizerunkowych.
40. rocznicę Zbrodni Lubińskiej upamiętniono galerią zdjęć z politykami PiS: Lechem Kaczyńskim, Andrzejem Dudą, Elżbietą Witek i Antonim Macierewiczem. - To się nazywa zakłamywanie historii i pranie mózgów dzieciom i młodzieży. Gdzie są zdjęcia z tamtego wydarzenia? - pyta ich uczestniczka, lubinianka Beata Czuczoła.
- Dziewczyna na balkonie w Sedesowcu była zamyślona, trochę zmęczona. Nie widziała mnie - opowiada Chris Niedenthal, który po 40 latach spotkał się z bohaterką swego słynnego zdjęcia na wrocławskim Manhattanie przy pl. Grunwaldzkim, o którym nakręcono film.
W ostatnich miesiącach mamy na Dolnym Śląsku serię bulwersujących skandali w dolnośląskiej policji. Zdaniem doświadczonych policjantów jest ona skutkiem politycznej decyzji PiS z 2015 roku o pozbyciu się z policji doświadczonych funkcjonariuszy. Tylko dlatego, że karierę zaczynali w PRL-u, w milicji.
Historia pana Andrzeja jest wyjątkowo absurdalna. Na skutek tzw. ustawy dezubekizacyjnej PiS obniżył mu emeryturę, bo jako trener boksu pracował w KS "Gwardia", który był klubem milicyjnym.
Kosztowały 10,5 tys. zł, czyli cztery przeciętne pensje. Miały jugosławiańskie DNA, ale Polacy uznali je za dobro narodowe i całe noce stali pod sklepami, żeby zdobyć Polar PS 663 Bio.
Przyglądamy się miejskiej zieleni i rekreacji w czasach PRL. Po kolei w każdej z pięciu dawnych dzielnic Wrocławia - dziś Krzyki, do których kiedyś należały nadodrzańskie łąki na południowym brzegu rzeki.
Rządziły działki i kapsle: przyglądamy się miejskiej zieleni i rekreacji w czasach PRL. Po kolei w każdej z pięciu dawnych dzielnic Wrocławia. Dziś największa z nich - Fabryczna.
Przyglądamy się miejskiej zieleni i rekreacji w czasach PRL - po kolei w każdej z pięciu dawnych dzielnic Wrocławia. Cykl zaczynamy od Starego Miasta, w jego granicach z 1990 roku.
Szary i smutny, ale jednocześnie klimatyczny i pełen zaskakujących sytuacji. Oto Wrocław lat 80. zatrzymany na fotografiach Piotra Małasa.
Zakłady taboru kolejowego były największymi w Breslau, a jako Pafawag - numerem jeden w powojennym Wrocławiu. Zmiótł je kapitalizm. Po latach udało nam się wejść do środka.
Mam już swój wymarzony samochód, czyli fiata 126p, i nie potrzebuje nowego auta. Jeśli miałbym się zdecydować na coś innego, byłby to autobus Jelcz-Berliet - powiada Marcin Wasilewski, młody modelarz z Lubina, tworzący sceny z filmów Stanisława Barei.
W czasie epidemii do sklepów powróciły kolejki. Trzeba w nich stać, bo obowiązują limity klientów, którzy mogą jednocześnie robić zakupy. Ostatni raz takie widoki można było obserwować ponad 30 lat temu.
50 lat temu mieszkańcy Dolnego Śląska zaczęli rozpakowywać walizki, na których siedzieli od końca wojny. W Niemczech uznanie granicy duża część społeczeństwa potraktowała jako zdradę.
W styczniu 1951 r. komuniści usunęli administratora apostolskiego ks. Karola Milika. I zaczęli zaciskać obręcz wokół Kościoła.
Mateusz Morawiecki z siostrą Anną zaatakowali Władysława Frasyniuka, bo w wywiadzie obśmiał opowieści premiera o jego bohaterskich czynach w czasach komuny i nakłuł nadmuchiwany za "dobrej zmiany" mitologiczy balon "Solidarności Walczącej".
Porwania samolotów, wyprawy przez Bałtyk kajakiem, a nawet masowa ucieczka marynarzy, którzy porwali okręt wojenny. Tak kojarzy się PRL, do którego przyjeżdżali ludzie, rezygnując z "łatwego" życia w kapitalizmie.
- Zaskoczyło mnie, że twórcy, którzy zwykle kręcą filmy bardzo poważne - tacy jak Krzysztof Zanussi czy Agnieszka Holland - mają tak wspaniałe, głęboko autoironiczne poczucie humoru - mówi Piotr Czerkawski, autor książki "Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u".
Jest już gotowy projekt remontu słynnego modernistycznego budynku z dwupoziomowymi mieszkaniami, położonego przy ul. Kołłątaja. Teraz zaczną się starania o wpis do rejestru zabytków, co umożliwi sfinansowanie renowacji.
Namalowana w 1894 roku przez Wojciecha Kossaka i Jana Stykę Panorama Racławicka trafiła do Wrocławia 21 lipca 1946 roku - razem ze zbiorami Biblioteki Ossolineum. Dla zwiedzających została udostępniona dopiero 14 czerwca 1985 roku. Dlaczego?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.