Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk odniósł się do czwartkowego oświadczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Wrocławski sędzia Leon Kieres był jednym z dwóch, którzy nie zgodzili się z "wyrokiem" Trybunału Konstytucyjnego ws. zakazu aborcji embriopatologicznej. Argumentował, że choć uważa, iż życie powstaje z chwilą poczęcia, to jego prawna ochrona musi także uwzględniać prawa matki w sytuacjach skrajnych. A rolą państwa jest jej pomóc, a nie karać.
W piątek we Wrocławiu będzie miał miejsce protest oburzonych decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. "Władza chce nas zmuszać do rodzenia. Weź parasolkę. Stań z nami i wyraź swój sprzeciw" - apeluje Strajk Kobiet.
Wrocławianie i wrocławianki, oburzeni oświadczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, wyszli zaprotestować pod siedzibę PiS. - Być może to jest początek rewolucji, walka o prawa kobiet się nie kończy - podkreślali.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przerywanie ciąży z powodu wad płodu jest niezgodne z konstytucją.
Podczas czwartkowego, porannego szczytu komunikacyjnego wrocławianki i wrocławianie kolejny raz zorganizowali protest samochodowy. To wyraz sprzeciwu wobec planów zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, do którego dąży PiS.
Na wrocławskich pomnikach przedstawiających kobiety pojawiły się plakaty wspierające walkę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przeciwko zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych.
Za kilka dni Trybunał Konstytucyjny, na wniosek posłów PiS, przesądzi, czy aborcja ze względu na wady płodu jest zgodna z konstytucją. "Trzeba być sadystą, by potraktować kobiety jak bezwolny wór inkubacyjny" - komentuje Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Ostra jazda - protest samochodowy we Wrocławiu. Rozpoczyna się czarny tydzień dla praw kobiet. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą, by Trybunał Konstytucyjny pochylił się nad przepisem pozwalającym na aborcję ze względu na wady płodu. 98 proc. zabiegów w Polsce wykonywanych jest właśnie z tego powodu.
Policja obwiniła pięcioro wrocławian o przeszkadzanie w wiecu Jacka Międlara, podczas którego promował on swoją książkę. Sąd uznał jednak, że są niewinni.
Przez Polskę przetoczy się fala protestów w związku z zapowiedziami rządu, że ten wypowie antyprzemocową konwencję stambulską. Demonstracje odbędą się także we Wrocławiu, Obornikach Śląskich i Zgorzelcu.
Opozycji udało się obsadzić osobami zaufania niemal wszystkie komisje wyborcze w kraju. Brakuje ich jeszcze w ponad 200 - w tym w niemal stu na Podkarpaciu - ale do monitorowania II tury wyborów wciąż można się zgłaszać.
Wybory 2020. Wciąż potrzebni są mężowe lub żony zaufania oraz obserwatorzy do komisji wyborczych. - Brakuje łącznie kilkunastu tysięcy osób - szacuje Marta Lempart, która zainicjowała akcję "Nasze głosy", zachęcającą do monitorowania wyborów.
- Nie mam wątpliwości, że PiS będzie robił wszystko, żeby zbierać po jednym głosie, gdzie tylko się da i oszukiwać na wyborach - mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Z powodu epidemii koronawirusa rząd zakazał zgromadzeń. "Odebrano nam podstawowe prawo konstytucyjne" - denerwują się wrocławscy aktywiści. W sobotę wyjdą na ulice.
Projekt ustawy zaostrzającej zakaz aborcji został skierowany do dalszych prac w komisji. Tak zadecydowali posłowie w czasie czwartkowych obrad Sejmu. Przeciwko pomysłowi Kai Godek protestowały kobiety z całej Polski, m.in. we Wrocławiu.
Gdy w Sejmie trwała debata nad projektem zakazującym aborcji, wrocławianki pokazały swój sprzeciw w ramach "protestu podsklepowego".
Wrocławianki nie składają parasolek i protestują przeciwko zakazowi aborcji i edukacji seksualnej. W czasie epidemii strajk musiał przebiec inaczej niż zwykle. Zgromadzenia nie było, ale policja zagroziła sądem.
Kobiety nie składają parasolek. W południe rozpocznie się protest przeciwko zakazowi aborcji i edukacji seksualnej. Ze względu na pandemię koronawirusa będzie wyglądał inaczej niż poprzednie.
Wybory prezydenckie 2020. Działaczki Strajku Kobiet nakleiły przy wejściu do biura wyborczego Szymona Hołowni plakat z logo ruchu. - "Witamy pseudodemokratycznego kandydata na prezydenta, zwolennika ordoiurisowego, całkowitego zakazu aborcji" - napisały w oświadczeniu.
- Jesteśmy tu w imieniu tysięcy polskich dzieci brutalnie wykorzystanych przez księży, którzy mienią się przedstawicielami Chrystusa na Ziemi - mówili w niedzielę przedstawiciele Strajku Kobiet przy wejściu do wrocławskiej Hali Stulecia, gdzie gromadzą ię pielgrzymi podczas Europejskiego Spotkania Młodych Taizé.
Ogólnopolski Strajk Kobiet otrzymał europejską Nagrodę dla Społeczeństwa Obywatelskiego za wspieranie aktywności kobiet w małych miejscowościach.
Nobel dla Olgi Tokarczuk jeszcze bardziej zwróci uwagę na feminizm - uważają przedstawicielki organizacji kobiecych.
W środę posłowie będą głosować nad projektem obywatelskim, który jest wymierzony w edukatorów seksualnych. PiS domaga się zwiększenia kary z proponowanych trzech lat więzienia do pięciu za nauczanie o ludzkiej płciowości i życiu erotycznym. Największe miasta w Polsce, w tym Wrocław, zapowiadają protest.
Wybory parlamentarne 2019. We Wrocławiu pod Pręgierzem miał miejsce manifest Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Uczestnicy i uczestniczki spisywali sto powodów, dla których w nadchodzących wyborach parlamentarnych nie będą głosować na PiS.
W czwartek 3 października o godz. 17 Strajk Kobiet organizuje w rynku happening pod hasłem "Nie głosuję na PiS". Data akcji jest nieprzypadkowa - dziś przypada trzecia rocznica "czarnego poniedziałku".
Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, usłyszała dziś w prokuraturze zarzut utrudniania kontroli w swojej firmie. - Jeśli wygra PiS, tak właśnie będzie. Nikt nie wywlecze mnie z domu za działalność polityczną, a za błąd w jakimś kwicie - komentuje "Wyborczej".
Marta Lempart stanęła przed sądem za nielegalną manifestację przeciw zaostrzeniu przepisów aborcyjnych pod pałacem arcybiskupim na Ostrowie Tumskim. - Nie organizowałam jej, poszłam z tłumem - podkreśla działaczka.
- Nie ukrywam, że chcę startować w wyborach do Sejmu, a Wiosna to nowa jakość w polskiej polityce. Jeżeli brałabym udział w kampanii wyborczej do PE, to w charakterze osoby, która jeździ i ostrzega - mówi Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
"Nie ma możliwości wolnego wyboru w wyborach. Wybory to udział w plebiscycie PiS kontra cywilizowana reszta świata" - mówił podczas środowego spotkania w Sektorze 3 przy ul. Legnickiej Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP. Dlatego członkowie inicjatywy Obywatele Mają Głos chcą doprowadzić do publicznego wysłuchania kandydatów w wyborach do europarlamentu. I apelują do opozycji.
Do niedzielnej, ogólnopolskiej akcji "Oskarżamy pedofilów - wierzymy ofiarom" włączyli się także mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia. Pod kościołami zostawiają dziecięce buciki, znicze i kartki z wypowiedziami ofiar księży pedofilów.
W nadchodzącą niedzielę w całej Polsce organizowana jest akcja pod hasłem "Oskarżamy pedofilów, wierzymy ofiarom". - Przyjdź pod kościół, zapal znicz, zostaw buciki - zachęcają jej organizatorzy.
Sąd uniewinnił grupę Obywateli RP i przedstawicielek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet od zarzutu blokowania marszu Wielkiej Polski Niepodległej. 11 listopada 2017 r. stanęli oni z transparentem "Tu są granice przyzwoitości" na trasie pochodu narodowców.
W ramach kampanii "Legalna aborcja, teraz!" nocą podświetlono na zielono Urząd Wojewódzki, katedrę na Ostrowie Tumskim i pomnik Jana XXIII. - Jedyną przyczyną obowiązującego w Polsce zakazu aborcji jest seksualna obsesja Kościoła wspieranego przez prawicowych polityków - tłumaczy Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia stanęli pod pręgierzem, by sfotografować się z życzeniami dla Lecha Wałęsy. Zdjęcie z happeningu jest prezentem na jego 75. urodziny.
Stanisława Kuzio-Podrucka ze Zgorzelca jest ścigana za to, że 11 miesięcy temu zdmuchnęła dwa znicze fundacji pro-birth.
Kilkanaście osób z Wrocławia i Warszawy pojechało do Strasburga, gdzie w Parlamencie Europejskim przemawiał premier Mateusz Morawiecki. - Było słychać nasz śmiech, gdy opowiadał, że demokracja nigdy nie była tak żywa i kwitnąca jak obecnie - mówi Marta Lempart.
O godz. 19 pod pręgierzem wrocławianie i wrocławianki będą demonstrować, a dwie godziny później, w tym samym miejscu, utworzą symboliczny "łańcuch światła". A cel obu wydarzeń jest jeden: sprzeciw wobec ustawy o Sądzie Najwyższym i apel do Unii Europejskiej.
2 lipca sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zajmie się projektem ustawy zakazującym aborcji w przypadku nieusuwalnych wad płodu. - Będziemy pod Sejmem w czasie prac Komisji, pilnując realizacji naszego postulatu - informuje Marta Lempart ze Strajku Kobiet.
Na 30 czerwca zaplanowano Marsz Równości w Rzeszowie. To pierwsze tego typu wydarzenie w województwie, w którym PiS osiągnął najlepszy krajowy wynik w wyborach prezydenckich oraz parlamentarnych. Dlatego Marta Lempart i Strajk Kobiet apelują: Pomóżmy im.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.