- Szpital nie może być narażony na terror, nękanie i przemoc - mówili uczestnicy protestu w obronie szpitala w Oleśnicy, który znalazł się na celowniku antyaborcyjnych organizacji. Trwa zbiórka podpisów pod petycją do władz miasta o zdecydowane działania.
Policja z Wrocławia domaga się ukarania kontrmanifestujących, którzy jesienią 2022 roku stali z transparentem z hasłem "Wyp...ć" podczas Marszu dla Życia i Rodziny. Zgorszony tym słowem poczuł się antyaborcyjny działacz.
- Pikietują pod oknami pacjentek raz-dwa razy w tygodniu, wokół szpitala regularnie jeździ też auto z banerem, dostajemy wiadomości z pogróżkami i wyzwiskami - wymienia dr Gizela Jagielska, ginekolożka ze szpitala w Oleśnicy, który znalazł się na celowniku antyaborcyjnych działaczy za to, że jako jeden z nielicznych w Polsce przeprowadza legalne aborcje.
Działacz antyaborcyjny Adam Brawata został uniewinniony z zarzutu umieszczania zdjęć martwych płodów na wrocławskim Rynku. Sąd Najwyższy z sędzią z neo-KRS uznał, że nie są to treści nieprzyzwoite, mimo że są drastyczne. W sprawie interweniował Zbigniew Ziobro.
Protest pod wrocławską siedzibą PiS na pl. Solidarności zorganizowali m.in. działacze organizacji Antypis Polska i Równik Praw. Zaplili znicze na znak solidarności z rodziną kobiety z Częstochowy, która zmarła po tym, jak lekarze dwa dni czekali z usunięciem martwych płodów.
"Tak dla legalnej aborcji!" - pod takim hasłem we wtorek na wrocławskim placu Wolności odbędzie się kolejny protest przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej.
Na początku kwietnia we Wrocławiu i innych miastach pojawią się billboardy zwracające uwagę na brak akceptacji osób ze społeczności LGBT przez rodziców. W ciągu zaledwie dwóch dni na tę kampanię zebrano pół miliona złotych.
- Gdy podczas lekcji online słyszę dzwonek do drzwi, mam z tyłu głowy myśl, że to policja. Czekam na trzynaście wezwań, tyle razy zostałam spisana - mówi 18-letnia Wiktoria, aktywistka i uczennica.
"Wybór" to zbiorowa wystawa odnosząca się do obecnej sytuacji społeczno-politycznej w Polsce. Można ją oglądać do piątku, 5 stycznia, w Mia Art Gallery na placu Solnym.
Trybunał Julii Przyłębskiej opublikował uzasadnienie tzw. wyroku w sprawie aborcji, a rząd ma go zamieścić w Dzienniku Ustaw. Wrocławianie wyszli tłumnie na protest.
- Nie wyobrażam sobie braku reakcji, kiedy wiele studentek i wykładowczyń czuje się dyskryminowanych. Symboliczne wsparcie, jakie wyraziłam dla ich walki o równe prawa, było dla mnie czymś oczywistym - mówi prof. Karolina Jaklewicz.
Podczas protestu w małym mieście na uczestniczki nie rozpyla się gazu, ani nie wypuszcza tajniaków z pałkami jak w Warszawie. Są wezwania na policję, artykuły w lokalnej gazecie i wybite okna.
Strajk Kobiet we Wrocławiu. W sobotę wrocławianie i wrocławianki zebrali się na placu Wolności, a następnie wyruszyli na "kartonową procesję".
Uważam, że powtarzane na protestach hasło "Nigdy nie będziesz szła sama" dla wszystkich parlamentarzystów powinno być zobowiązaniem.
Gdy napisaliśmy w "Wyborczej" o nauczycielce ze Świebodzic, która miała zostać ukarana za udział w strajku kobiet, otrzymała ona poparcie z całej Polski, a burmistrz zaproponował jej pracę.
Tak radny PiS z Głogowa skomentował opakowanie produktów niemieckiej firmy Nivea, na którym zamiast Gwiazdy Betlejemskiej są błyskawice Strajku Kobiet. I dodał: - Jak mawiał Churchill, Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, profilaktycznie, bez podania przyczyny.
We wtorek Strajk Kobiet zorganizowano we Lwówku Śląskim. Wzięła w nim udział Marta Lempart: - Dla młodych ludzi Kaczyński jest memem, zwykłym żartem. I oni dobrze wiedzą, że to oni będą decydować o tym, jak będzie wyglądała Polska - mówiła.
Radna PiS nazwała protestujących podczas strajku kobiet hołotą. Wcześniej była przeciwko uznaniu Olgi Tokarczuk za zasłużoną dla powiatu kłodzkiego, zarzucając jej "kłamstwo historyczne".
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na sobotniej demonstracji dostała się do policyjnego kotła i siłą usunięto ją z marszu. - Ludzie próbowali się wyrwać z kotła, skacząc przez płot, robiąc sobie fizyczną krzywdę, byleby się wydostać z otoczenia - opowiada.
Mieszkańcy i mieszkanki w małych miastach też spotykają się z konsekwencjami po protestach przeciwko zakazowi aborcji. - To działania na prowincjonalną skalę. Czasem wystarczą, by zastraszyć - mówią protestujący z Kłodzka, których policja wzywa na komisariaty.
Strajk Kobiet we Wrocławiu miał dziś formę przejazdu na rowerach. - Nie dziwię się, że "wyrok" Przyłębskiej nie został opublikowany. Ten rząd nie bardzo wie, co robi - mówił jeden z uczestników manifestacji.
- Protesty ws. aborcji pokazały olbrzymie społeczne konflikty, czego wyrazem jest ostry język. I to, że PiS stracił zdolność zarządzania kryzysem - mówi wrocławska politolożka, dr hab. Marzena Cichosz
Ponad dwa tysiące osób protestowało przeciw zakazowi aborcji i brutalności policji. - Nie zgadzamy się na represjonowanie osób mających odwagę sprzeciwić się tej dyktaturze - podkreślali.
Strajk Kobiet we Wrocławiu organizuje protest. Nie tylko przeciwko zaostrzaniu przepisów prawa aborcyjnego, ale przede wszystkim przeciwko skandalicznym działaniom policji i partii rządzącej.
Może uliczny protest nie zmieni sytuacji politycznej od razu, ale z pewnością wychowa pokolenie ludzi, których będą obchodzić prawa człowieka i którzy będą skuteczni w dalszej walce o demokrację - mówi prof. Andrzej Wiszniewski, były minister nauki i rektor Politechniki Wrocławskiej.
Strajk Kobiet w Warszawie. W trakcie interwencji poselskiej Monika Wielichowska została popchnięta przez policjanta. - Wiedział, że jestem posłanką, ponieważ pokazywałam mu legitymację, którą miałam na wierzchu i trzymałam w ręce - mówi "Wyborczej".
Po tym, jak prokuratura zaczęła ingerować w sądowe postępowania przeciwko Fundacji "Pro-Prawo do życia", miasto Wrocław znalazło nowy sposób, aby pociągnąć organizatorów pikiet do odpowiedzialności. Oskarżycielami stali się mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia.
Strajk Kobiet. W poniedziałek wrocławianie kolejny raz spotkali się, by protestować przeciw zakazowi aborcji. Przyszło parę tysięcy osób, a demonstrację próbowała zablokować policja.
Strajk Kobiet na Dolnym Śląsku. W poniedziałek, 16 listopada we Wrocławiu zaplanowano protest pieszy, rowerowy i samochodowy, manifestacje odbędą się również w regionie.
- Z różnych stron docierają do mnie sugestie, że powinnam odpuścić, jeśli nie chcę mieć kłopotów. Wiem, że policja nie może nam już pomagać - mówi Anna Konieczyńska, która w Jeleniej Górze protestuje przeciw zakazowi aborcji.
Poniedziałek, 9 listopada, to kolejny dzień Strajku Kobiet. Wrocławskie protesty rozpoczęły się pod Urzędem Wojewódzkim. Policja spisywała uczestników tego zgromadzenia, a ci deklarowali, że nikt ich nie powstrzyma.
"W tych demonstracjach bardzo często na wezwanie dorosłych uczestniczą także dzieci" - powiedział tydzień temu Jarosław Kaczyński w swoim słynnym przemówieniu. Jak widać, zostało to odczytane jako rozkaz do kolejnego ataku na nauczycieli.
- Niepokojące są wezwania do bardziej stanowczego działania policji. Siłowe rozwiązywanie zgromadzeń nie rozwiąże problemu, który do nich doprowadził - mówi mecenas Jerzy Świteńki.
Strajk Kobiet. Młodzież nie chce siedzieć cicho i powołuje Radę Konsultacyjną. Licealistka z Wrocławia: - Jeśli nie zawalczymy o swoją przyszłość, nikt za nas tego nie zrobi.
Kurator bezprawnie grożący konsekwencjami za korzystanie z praw obywatelskich pozostaje jedynie upartyjnioną karykaturą. Podobną do tych, którzy w stanie wojennym ścigali uczniów za unoszenie palców w geście zwycięstwa
Strajk kobiet we Wrocławiu. Kolejne protesty zapowiedziano na piątek. "Rządzący są głusi na nasze argumenty" - podkreślają organizatorki.
Prof. Karolina Jaklewicz poparła Strajk Kobiet. Na Politechnice Wrocławskiej zmobilizowała się grupa - jak ich określono - "fundamentalistów katolickich", która chce ją teraz odwołać.
Strajk Kobiet we Wrocławiu. Protestujący spotkali się w środę pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. "Kobiety nie boją się już wyjść na ulice" - mówiła jedna z uczestniczek.
Lwice wychodzą na ulicę - pod takim hasłem protestowali przeciw zakazowi aborcji wrocławianie. We wtorek około 300 osób spotkało się w centrum miasta na "siedzącej blokadzie ulicy".
Strajk Kobiet we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. "Nie damy się zastraszyć" - podkreślają organizatorki wtorkowego protestu. I zachęcają do udziału w manifestacji w obronie praw kobiet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.