Grubo ponad sto osób pokrzywdzonych naliczyła już wrocławska Prokuratura Regionalna prowadząca śledztwo w tzw. aferze hejterskiej. To głównie sędziowie Stowarzyszenia "Iustitia", których hejtowała i próbowała zdyskredytować grupa przestępcza, wywodząca się ze środowiska skupionego wokół Zbigniewa Ziobry.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu zgodził się na tymczasowe aresztowanie byłego sędziego Tomasza Szmydta, zbiegłego na Białoruś. Prokuratura, która zarzuca mu udział w aferze hejterskiej, po tej decyzji będzie mogła wydać za nim list gończy.
Były sędzia Tomasz Szmydt w 2022 roku "skruszony" potwierdzał swój udział w grupie szczującej na przeciwników Zbigniewa Ziobry. Teraz - zbiegły na Białoruś - informację o postawionych mu w tej sprawie zarzutach nazywa w mediach społecznościowych spiskiem i zemstą.
Były sędzia Tomasz Szmydt podejrzany we wrocławskim śledztwie w tzw. "aferze hejterskiej". W piątek 23 sierpnia do wrocławskiego sądu wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie zbiegłego na Białoruś polskiego prawnika.
Interpol odmówił wystawienia tzw. czerwonej noty za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem, ściganym przez polskie władze pod zarzutem szpiegostwa. Organizacja podkreśla, że nie pomaga w ściganiu osób podejrzanych o działania na szkodę bezpieczeństwa państwa.
Rosja korzysta z pobytu Szmydta w Mińsku. Przyjechała specjalna grupa z rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa i przesłuchują go, wycisną jak cytrynę - to informacje przekazane białoruskiej opozycji przez ich źródła w służbach Aleksandra Łukaszenki.
Prokuratura Krajowa stara się o to, żeby podejrzany o szpiegostwo eks-sędzia Tomasz Szmydt był ścigany na całym świecie. Ten w jednym z najnowszych wpisów grozi Polsce w imieniu władz Rosji i Białorusi.
Olena K., z którą mieszkał sędzia Tomasz Szmydt przed ucieczką na Białoruś, profesjonalnie zatarła za sobą ślady w internecie. "Wyborcza" ustaliła, że pochodzi z wioski w ukraińskim obwodzie wołyńskim, graniczącym z Polską i Białorusią. I że jeden z jej dwóch mężów mógł być Polakiem.
Były sędzia Tomasz Szmydt, podejrzany o szpiegostwo, przed ucieczką na Białoruś mieszkał z Oleną K. Niedawno zniknęła: zamknęła biznes, sprzedała mieszkanie, jej telefony milczą. Związany z nią profil na Facebooku został zlikwidowany, gdy zacząłem o nią wypytywać.
Prokuratura i wszystkie polskie służby zaczynają poszukiwania Tomasza Szmydta, podejrzanego o pracę dla białoruskiego wywiadu, lada chwila ma być opublikowany list gończy. Wszczęte śledztwo ma ustalić, jakie miał zadania do wykonania przeciwko Polsce.
Jeżeli rosyjskie lub białoruskie służby zwerbowały sędziego Tomasza Szmydta, to w jego otoczeniu był zapewne ktoś, kto podsunął im tę kandydaturę. Taki rekruter ma zadanie typować kandydatów do werbunku - mówi "Wyborczej" podpułkownik Maciej Korowaj, były oficer wojskowego wywiadu.
Ucieczka sędziego Szmydta na Białoruś może mieć związek z zatrzymaniem w kwietniu dwóch kiboli Legii, podejrzanych o pobicie rosyjskiego opozycjonisty w Wilnie.
Sędzia Szmydt jest białoruskim szpiegiem - twierdzi Prokuratura Krajowa. Ale nie ma jednak - przynajmniej na razie - dowodów na to, że sędzia przekazywał wywiadowi Białorusi tajne informacje. Ani na to, że współpracował z białoruskim wywiadem przed swoją ucieczką.
Tomasz Szmydt, który poprosił o azyl w Białorusi to "człowiek Komorowskiego", winę za jego ucieczkę ponosi obecny rząd, a "Wyborcza" i TVN prawdopodobnie pracują dla Kremla - tak pisowskie media opisują sprawę zbiegłego sędziego.
Sędzia Tomasz Szmydt w opublikowanym na Telegramie nagraniu zapewnia, że nie był szpiegiem i nie złamał w Polsce żadnych przepisów. I skarży się, że od czterech lat miał kłopoty z powodu swoich prorosyjskich poglądów.
Sędzia Tomasz Szmydt już w czerwcu 2023 był kilka dni na Białorusi - poinformował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na portalu X (dawniej Twitter). Zaprzeczył też medialnym doniesieniom jakoby polskie służby od kilku miesięcy wiedziały o kontaktach sędziego z białoruskim wywiadem. A sędzia - mimo wszystko - zdołał uciec.
"Wyborcza" ustaliła, że w ostatnich czterech latach zbiegły na Białoruś sędzia Tomasz Szmydt uczestniczył w wydaniu 48 orzeczeń dot. dostępu do informacji tajnych. Niewykluczone, że obce wywiady poznały dzięki niemu dane tajnych funkcjonariuszy różnych polskich służb.
Sędzia Tomasz Szmydt to najwyższy rangą polski funkcjonariusz publiczny, który jawnie przeszedł na stronę Łukaszenki i Putina. Pytanie, jak długo dla nich pracował i co ze sobą mógł wywieźć.
Sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl polityczny, zajmował się w warszawskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym m.in. sprawami tajnymi. Na 4 czerwca wyznaczony był do składu przyznającego dostęp do informacji tajnych, w tym tajemnic NATO, UE i Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Warszawski sędzia Tomasz Szmydt, jeden z bohaterów afery hejterskiej, który uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl polityczny, nie był dotąd przesłuchiwany, co może oznaczać, że mógł spodziewać się zarzutów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.