Rosja korzysta z pobytu Szmydta w Mińsku. Przyjechała specjalna grupa z rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa i przesłuchują go, wycisną jak cytrynę - to informacje przekazane białoruskiej opozycji przez ich źródła w służbach Aleksandra Łukaszenki.
Wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, a od kilku miesięcy szef wojskowego kontrwywiadu generał Jarosław Stróżyk, został szefem rządowej komisji, która ma wyjaśnić rosyjskie i białoruskie wpływy na polskie życie publiczne. W 2022 roku w rozmowie z "Wyborczą" mówił m.in. o wpływach Kremla na politykę w Polsce.
Ucieczka sędziego Szmydta na Białoruś może mieć związek z zatrzymaniem w kwietniu dwóch kiboli Legii, podejrzanych o pobicie rosyjskiego opozycjonisty w Wilnie.
Sędzia Tomasz Szmydt w opublikowanym na Telegramie nagraniu zapewnia, że nie był szpiegiem i nie złamał w Polsce żadnych przepisów. I skarży się, że od czterech lat miał kłopoty z powodu swoich prorosyjskich poglądów.
Sędzia Tomasz Szmydt już w czerwcu 2023 był kilka dni na Białorusi - poinformował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na portalu X (dawniej Twitter). Zaprzeczył też medialnym doniesieniom jakoby polskie służby od kilku miesięcy wiedziały o kontaktach sędziego z białoruskim wywiadem. A sędzia - mimo wszystko - zdołał uciec.
"Wyborcza" ustaliła, że w ostatnich czterech latach zbiegły na Białoruś sędzia Tomasz Szmydt uczestniczył w wydaniu 48 orzeczeń dot. dostępu do informacji tajnych. Niewykluczone, że obce wywiady poznały dzięki niemu dane tajnych funkcjonariuszy różnych polskich służb.
Sędzia Tomasz Szmydt to najwyższy rangą polski funkcjonariusz publiczny, który jawnie przeszedł na stronę Łukaszenki i Putina. Pytanie, jak długo dla nich pracował i co ze sobą mógł wywieźć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.