Co było przyczyną śmierci 18-latka, to ma wyjaśnić dopiero sekcja zwłok. Jego ciało w sobotę w samochodzie znalazł ojciec.
To jedno z większych śledztw wrocławskiej prokuratury. Status podejrzanego posiada już 99 osób. Pokrzywdzonych mogą być tysiące.
Śledczy znów będą musieli zająć się sprawą zatrzymania przez policjantów dwóch mężczyzn, którzy nagrywali telefonami policyjną interwencję wobec Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku. W marcu Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła to śledztwo. Teraz sąd zdecydował, że sprawa powinna zostać ponownie zbadana.
Zakończył się proces Ireneusza K. - chirurga oskarżonego o pomoc w upozorowaniu próby samobójczej Eweliny U. Kobieta chciała, by jej mąż szybciej wyszedł z więzienia. Lekarz miał wziąć 2,5 tys. zł za "pomoc". Wyrok usłyszał też strażnik więzienny oskarżony o branie łapówek od osadzonych.
Akt oskarżenia przeciwko trzem osobom trafił do Sądu Rejonowego w Lubinie. Oleksandr D., Ireneusz K. i Tatiana D. mieli handlować narkotykami w postaci tabletek z pochodnymi amfetaminy, metamfetaminy i ecstasy.
53-letnia Marzanna A. była pracownicą Centrum Obsługi Jednostek Miasta Wałbrzych. Według prokuratury, od listopada 2012 roku do marca 2018 roku wyprowadziła z kasy gminy 1 milion 600 tys. zł.
Wrocławscy działacze Partii Razem złożyli doniesienie do prokuratury w sprawie możliwości nielegalnego finansowania kampanii przez Bezpartyjnych Samorządowców. Chodzi o pieniądze m.in. z Lubina, Ścinawy i Siechnic, łącznie kilkaset tysięcy złotych.
Wrocławska prokuratura zatrzymała cztery osoby, którym śledczy zarzucają oszustwo finansowe w firmie. Byli prezesi Gant Development: Karol A. i Dariusz M., była dyrektor finansowa firmy Luiza B. oraz powiązana z nimi kapitałowo Danuta K. mieli wyprowadzić ze spółki 650 milionów złotych.
Kultura Równości, stowarzyszenie działające na rzecz osób LGBT+, zgłosiło na policję i do prokuratury jeżdżące po mieście banery o treści "Stop pedofilii. Pedofilia występuje do 20 razy częściej wśród homoseksualistów". Wcześniej prokuraturę zawiadomił społecznik Robert Wagner. Poniżej publikujemy w całości uzasadnienie, jakie przesłała nam Kultura Równości.
Grupa przestępcza zajmująca się oszustwami przy rozliczaniu podatków VAT i akcyzowego rozbita. Podejrzany o kierowanie nią 42-letni Łukasz J. trafił do aresztu.
Zaciągał swoje ofiary w zarośla, bił, groził i gwałcił. W ten sposób zgotował koszmar dwóm 13-letnim dziewczynkom. Po 9 latach zatrzymała go policja. Okazało się, ze wcześniej gwałcił w Czechach.
Na policję w Świdnicy zadzwonił w ubiegły wtorek zaniepokojony mieszkaniec. Poinformował dyżurnego, że widział kobietę w ciąży, która była w stanie upojenia. Służby sprawę potraktowały bardzo poważnie. Ciężarną odnaleziono i natychmiast odwieziono do szpitala. Życie jej dziecka było zagrożone.
Na trzy miesiące do aresztu trafił Paweł J. - mężczyzna zatrzymany ostatnio we Wrocławiu. 34-latek jest podejrzany o zabójstwo. Prawie rok ukrywał się przed policją.
Funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Kłodzku zatrzymali obywatelkę Ukrainy, której przedstawiono zarzut fałszowania oraz posługiwania się podrobionymi dokumentami w celu legalizowania pobytu cudzoziemców na terytorium naszego kraju.
W niedzielę wieczorem w Strzelinie doszło do pobicia ciężarnej. Sprawą "damskiego boksera" zajęła się prokuratura.
Romuald Ś. - jeden z najbogatszych Polaków, twórca wrocławskiego Polskiego Centrum Zdrowia, oraz sześć innych osób usłyszało zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Do sądu trafił akt oskarżenia.
Prokuratura skierowała wniosek do sądu o umorzenie postępowania przeciwko Katarzynie G. podejrzanej o zabójstwo 4-letniej córki Wiktorii. Biegli uznali, że kobieta była niepoczytalna.
Wrocławska policja i prokuratura zatrzymała kolejnych członków grupy przestępczej. Oszuści wyłudzali kredyty.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku na wniosek wrocławskich śledczych wznawia śledztwo w sprawie byłego księdza Jacka Międlara. Sprawdzi, czy nawoływał do nienawiści podczas kazania w tamtejszej katedrze.
Wcześniej to oni zostali sprzedani do prowadzonej w Niemczech agencji towarzyskiej dla gejów. Po pewnym czasie sami stali się oprawcami. Trzech mężczyzn skazano, ale sędzia ostrzega: - Grupa nadal działa. Nie mamy pewności, czy w tej chwili jakiś chłopiec nie jest werbowany.
Jerzy J. miał zostawić drużynę bez opieki w będącym w trakcie przebudowy budynku. Były tam niezabezpieczone i nieoświetlone otwory w stropie. W jeden z nich wpadła dziewczyna.
- Jerzy J. odpowiadał za bezpieczeństwo, życie i zdrowie harcerzy, tymczasem zorganizował zbiórkę w przebudowywanym muzeum. Jedna z będących pod jego opieką harcerek spadła z wysokości 2,6 metra na betonową posadzkę - informuje prokuratura w Legnicy.
Zrobionym własnoręcznie przez ojca pejczem złożonym z drewnianej rączki i sześciu przewodów elektrycznych byli bici dwaj chłopcy i jedna dziewczynka - twierdzi prokuratura w Oleśnicy. Rodzice staną przed sądem.
Udało się! Jeszcze w lipcu rozpocznie się remont gmachu prokuratury przy Podwalu. To będą pierwsze tak kompleksowe prace w dawnych koszarach kirasjerów od czasów II wojny światowej. Prokuratura ma zamiar przeznaczyć na remont prawie 36 milionów złotych.
Trzy miesiące w areszcie spędzi 43-letni Mariusz D., którego policja zatrzymała za zaatakowanie sąsiada mieczem samurajskim. Poszkodowany mężczyzna to chirurg plastyczny. Sąsiedzka kłótnia może mieć więc poważne konsekwencje.
Gdy ojciec wszedł do mieszkania z policją, zobaczył na podłodze krew. Jedna z córek była martwa, druga walczyła o życie. Prokuratura - po długiej obserwacji psychiatrycznej - zdecydowała, że ich matka, 33-letnia Natalia W., stanie przed sądem. Śledczy oskarżają ją o zbrodnię podwójnego zabójstwa.
Na ponad 168 milionów złotych wyceniono straty SKOK-u, którego były prezes miał udzielać pożyczek osobom bez zdolności kredytowej.
Policjanci, którzy przewozili bezdomnego do izby wytrzeźwień, staną przed sądem. Prokuratura zarzuca im, że nie dopełnili swoich obowiązków. Źle przeszukali 45-letniego mężczyznę. Nie zabrali mu zapałek. Gdy mężczyzna chciał odpalić papierosa, ogniem zajęła się jego odzież.
Niewiele brakowało, żeby sąsiedzki konflikt zakończył się tragedią. W Zgorzelcu sąsiad zaatakował sąsiada mieczem samurajskim. Mężczyzna ma rozległe obrażenia obu dłoni, przecięte kości, ścięgna i tętnice. Trafił do szpitala. Napastnik do aresztu.
32-letni Sebastian przez blisko miesiąc gwałcił 18-miesięcznego chłopca - twierdzi prokuratura. Był partnerem matki dziecka. Jak dodają śledczy, kobieta - mimo niepokojących sygnałów - zostawiała syna pod opieką mężczyzny. Obydwojgu postawiono zarzuty.
Chcą zohydzić Władysława Frasyniuka w oczach opinii publicznej. Zrobić z niego bandziora, który atakuje funkcjonariuszy na służbie.
Od prokuratury będzie się domagał wyjaśnień w sprawie sposobu prowadzenia śledztwa wobec byłego księdza Jacka M., oskarżonego o szerzenie nienawiści do Żydów i Ukraińców.
Śledczy znów pomagają Jackowi M., byłemu księdzu oskarżonemu o nawoływanie do nienawiści wobec Żydów. Jego sprawa ma być przeniesiona z prokuratury rejonowej do okręgowej. - To wstęp do jej umorzenia - słyszymy nieoficjalnie.
Prokuratura ma już opinię biegłych dotyczącą górników, którzy zginęli w kopalni Rudna. Alkohol, który wykryto w ciałach górników, wytworzył się po śmierci.
Artur P. ze szczególnym okrucieństwem znęcał się nad Astą. Denerwowało go, że szczeniak załatwia swoje potrzeby w domu. Świdnicki prokurator w dwa miesiące przygotował akt oskarżenia dla mężczyzny, który katował szczeniaka.
Nagrania z monitoringu, opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, przesłuchania świadków - prokuratura sprawdza, kto podpalił składowisko śmieci w Kostrzycy koło Jeleniej Góry.
Na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata skazał w grudniu 2016 r. sąd 35-letniego jeleniogórzanina Adama D., który składował śmieci pod oknami sąsiadów, na terenie objętym ochroną Parku Krajobrazowego Doliny Bobru. Mężczyzna miał posprzątać. Do dzisiaj tego nie zrobił. Prokuratura chce, by trafił do więzienia.
Podczas prac przyłączających gaz na Nowym Dworze we Wrocławiu, pracownicy firmy wykopali niewypał z czasów II wojny światowej. Właściciel firmy miał jednak zdecydować, żeby go... zakopać.
Kilkunastu minut zabrakło ojcobójcy, by ukryć zbrodnię. - To mogła być zbrodnia doskonała - nie ma wątpliwości szef świdnickiej prokuratury, która prowadzi sprawę. Ciało ofiary już jechało do kremacji.
Gdy zatrzymali go za szaloną jazdę autem w terenie zabudowanym, śledczy szybko ustalili, że Robert B. ma na koncie nieprawomocny wyrok za udział w grupie przestępczej. Wiedzieli też, że byłej żonie grozi śmiercią, a w jego domu znaleźli broń i amunicję. Mimo to prokurator zgodził się wypuścić go za niewysoką kaucją.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.