Po zmianie właścicieli schronisko Samotnia reklamuje się "noclegiem za złotówkę". - Chcemy, żeby ludzie zobaczyli jak fajnie jest po remoncie - mówi pani Jola, odpowiedzialna za rezerwację. Ale niektórzy nadal chcą, aby w Samotni było jak za czasów rodziny Siemaszków, która zarządzała schroniskiem prawie 60 lat.
Nowy właściciel karkonoskiej Samotni przeniósł do niej styl ze swego tatrzańskiego Murowańca. Są meble w stylu "ikeowskim", posiłki spod lamp grzewczych, jak ze studenckiego baru i szwedzkie wzorki.
To ostatnie dni Siemaszków w kultowej Samotni w Karkonoszach. Pomimo licznych protestów już w połowie maja schronisko przejmie nowy dzierżawca z Tatr. Rodzina chce unieważnienia konkursu, ale PTTK stanowczo odmawia.
Po wyłonieniu nowego gospodarza Samotni podniosły się głosy, że zwycięskiej spółce z tatrzańskiego Murowańca brakuje kapitału i doświadczenia.
Brak doświadczenia, niski kapitał, komercjalizacja obiektu - to kilka z wielu zarzutów, jakie po konkursie PTTK mają obrońcy Samotni do nowego gospodarza schroniska z tatrzańskiego Murowańca. - Krajowy Rejestr Sądowy wskazuje, że prawdopodobnie w ogóle go nie prowadzi - twierdzą.
Ludzie gór ostro komentują wyniki konkursu PTTK na dzierżawę schroniska Samotnia w Karkonoszach. Uważają, że obiekt zamieni się w komercyjny hotel rodem z Zakopanego.
Wiadomo już, kto przejmie karkonoskie schronisko Samotnia. Przez prawie 60 lat opiekowała się nim rodzina Siemaszków, teraz przejdzie w ręce dzierżawcy z Tatr.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.