Władysław Frasyniuk ma rację, gdy mówi, że wytoczony mu proces przypomina jego sprawy ze stanu wojennego. Dokładnie tak jest. Jak za komuny stoi za tym politbiuro.
W środę 29 listopada został wznowiony proces apelacyjny Władysława Frasyniuka, uznanego w pierwszej instancji za winnego znieważenia żołnierzy pełniących służbę na polsko-białoruskiej granicy. Sąd okręgowy zdecydował, że sprawa wróci do sądu rejonowego.
Stałych kontroli na polsko-niemieckiej granicy nie będzie, ale te obecne zostaną w najbliższych dniach zaostrzone. Ma to pomóc w walce z przemytnikami i zmniejszeniu liczby przybywających do Niemiec migrantów. Tamtejsze media jednak wątpią, że rozwiązanie przyniesie oczekiwane skutki.
Niemcy rozważają wprowadzenie kontroli na granicy z Polską i Czechami. Tymczasem w ostatnich dniach polskie i niemieckie służby zatrzymały wspólnie ponad 40 osób: przemytników i emigrantów. Są wśród nich m.in. obywatele Syrii, Egiptu, Ukrainy, Gruzji i Polski.
Jak można pomóc Ukraińcom w związku z wojną na Ukrainie? Organizacje pomocowe otrzymują teraz mnóstwo takich pytań. Fundacja Ukraina odpowiada.
Po wypowiedzi Władysława Frasyniuka prokuratura wzywała na przesłuchania żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej, żeby znaleźć takich, którzy poczuli się przez niego obrażeni. A wojsko przeprowadziło nawet wśród mundurowych badania opinii publicznej.
Praca symbolizująca zamykane granice kraju została usunięta z wystawy w Browarze Mieszczańskim we Wrocławiu, pt. "Rytuał - Granica". - Dostaliśmy sygnały, że ktoś składa zawiadomienie na policję w sprawie znieważenia symboli narodowych - tłumaczy organizator.
Grupa wrocławianek i wrocławian zbiera dary dla uchodźców przebywających w dwóch ośrodkach dla cudzoziemców. Z kolei Fundacja ADRA organizuje mikołajkową zbiórkę ciepłych, nieprzemakalnych spodni, które ochronią przed mrozem osoby na polsko-białoruskiej granicy.
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, pochwalił się na Twitterze, że na granicę polsko-białoruską w Kuźnicy zostali skierowani żołnierze-sportowcy. Wśród nich wrocławianka Alicja Tchórz, mistrzyni Europy w pływaniu.
Piłkarska drużyna Twardy Świętoszów zakończyła rundę jesienną wcześniej niż inne kluby, bo jej zawodnicy, będący równocześnie zawodowymi żołnierzami, dostali rozkaz wymarszu na polsko-białoruską granicę.
Wrocławianie wyszli protestować pod pręgierz. Domagają się natychmiastowych działań w celu rozwiązania kryzysu humanitarnego na granicy z Białorusią. "Na terenie naszego kraju zapanował stan wyjątkowo nieludzki" - mówią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.