Dotychczas politycy PiS trzymali się przekazów dnia z Nowogrodzkiej. Strajk kobiet nadkruszył jednomyślność w partii. Nie tylko pojawiła się jawna krytyka wyrok Trybunału Przyłębskiej, ale niektórzy podważają nawet nieomylność prezesa Kaczyńskiego.
Wśród radnych sejmiku dolnośląskiego, którzy zagłosowali za poparciem strajku kobiet, było troje radnych PiS-u, w tym wicemarszałek Grzegorz Macko.
Krzysztof Niciejewski, przewodniczący dolnośląskiego Komitetu Obrony Demokracji, otrzymał od policji wezwanie do stawiennictwa. Może być pociągnięty do odpowiedzialności za udział w protestach ws. "wyroku" Trybunału Julii Przyłębskiej.
Strajk kobiet we Wrocławiu organizuje w sobotę 31 października blokadę ulic w mieście i wspólne śpiewanie.
Strajk kobiet. W Kątach Wrocławskich odbyła się pierwsza w historii miasteczka manifestacja polityczna. Protestowano też gorąco w innych miastach regionu.
Strajk Kobiet w Warszawie z pewnością był w piątek największy, ale wrocławianki i wrocławianie również nie dali o sobie zapomnieć. I protestowali: pieszo, w samochodach i na rowerach.
Extinction Rebellion przeprowadziło szkolenie, jak zablokować ulice i protestować bezpiecznie.
Policjanci na rozkaz przewiodniej siły muszą godzinami wystawać pod biurami PiS-u. I wtedy brakuje ich na mieście, gdy młode kobiety są bite pięściami czy pałkami przez zamaskowanych bandziorów.
Rozkaz Kaczyńskiego był jasny: demonstranci "sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne", więc "dopuszczają się poważnego przestępstwa", chcą zniszczyć Polskę. "W tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia" - ocenił wódz i zarządził pospolite ruszenie.
"No to cześć, chłopaki" - powiedziała do zdezorientowanych kibiców zgromadzonych przed katedrą liderka Strajku Kobiet w Świdnicy i poszła z protestującymi na rynek.
27 października w Świdnicy odbył się spacer poparcia mężczyzn dla manifestujących kobiet. Koło katedry natrafił na oczekujących tam kiboli Górnika Wałbrzych i Polonii Świdnica. Deklarowali, że przyszli tam "bronić" kościoła. Gdy marsz się rozchodził, dwóch z nich zaatakowało młodą dziewczynę.
W czwartek kilka tysięcy wrocławian i wrocławianek wzięło udział w kolejnym pokojowym proteście przeciwko "wyrokowi" trybunału Julii Przyłębskiej. - Przemówienie pana prezesa wytrzymałam przez pół minuty, potem szlag mnie trafił. Miarka się przebrała - mówiła Marta.
Strajk kobiet również w Szwecji. To była jedna z największych demonstracji pod ambasadą w Sztokholmie w ciągu ostatnich lat. W środę wzięło w niej udział ponad tysiąc osób, w tym Dolnoślązacy.
Uczelnie ogłosiły godziny rektorskie w dniu protestu studentów przeciw zakazowi aborcji. Teraz minister Przemysław Czarnek chce, by za karę odebrać im pieniądze na dotacje.
Strajk kobiet. Z krzyżami i różańcami stanęli w poniedziałek pod wrocławską katedrą na Ostrowie Tumskim. Naprzeciw tysięcy osób, które walczyły o prawa kobiet. Musiała ich ochraniać policja.
Strajk kobiet. Na ulice Wrocławia wyszło już ponad 65 tys. osób. Zablokowane są główne ulice. W paru miejscach na młodych ludzi napadli narodowcy. Ludzie się na nich skrzykują na Fb.
Strajk kobiet we Wrocławiu. Kilka tysięcy protestujących studentów i studentek przemaszerowało w środę przez stolicę Dolnego Śląska. - Zdelegalizowanie aborcji w Polsce wcale nie oznacza, że ich nie będzie. Nie chcę żyć w kraju, w którym nie mam podstawowych praw - mówiła Anna, 22-letnia studentka.
Uczennice i uczniowie wrocławskich szkół także włączyli się do organizowanego w środę w całej Polsce strajku. Zamiast na zdalne lekcje wybrali się na "spacer" w obronie praw kobiet.
"To nie Kościół uchwala ustawy" - przekonuje archidiecezja wrocławska w odpowiedzi na protesty pod kościołami. Jakby zapominała o tym, jak jeszcze parę miesięcy temu księża wpuszczali polityków na ambony i wieszali ich plakaty wyborcze na płotach parafii.
"Przeczytałem właśnie Pański list na temat ostatnich wydarzeń. Odebrałem go jako miałki i nijaki" - pisze w odpowiedzi na oświadczenie rektora UWr. profesor Ludwik Turko, jedna z najbardziej zasłużonych postaci w historii uczelni.
"Trwające od kilku dni protesty przeciw wyrokowi TK w kwestii tzw. aborcji eugenicznej przybierają radykalną formę" - napisała dolnośląska "Solidarność". Protestujący we Wrocławiu popisali sprayem ich siedzibę - w tym samym budynku jest bowiem także siedziba PiS. Napisy pojawiły się też m.in. na Ostrowie Tumskim.
"Dziś wszyscy jesteśmy kobietami", "Nie ma naszej zgody na skazywanie kobiet na tortury. Nie ma zgody na koszmar matek, które będą zmuszane rodzić istoty niezdolne do samodzielnego życia" - napisali w oświadczeniu wójtowie, burmistrzowie i prezydenci polskich miast, a wśród nich Sutryk, Dulkiewicz, Jaśkowiak, Moskal-Słaniewska, Trzaskowski i Zdanowska. Swoje apele szykują też radni.
W poniedziałek wieczorem Wrocław ponownie protestował przeciwko tzw. wyrokowi trybunału Julii Przyłębskiej. W obronie praw i wolności kobiet na ulice wyszły tysiące wrocławian i wrocławianek. Był to wczoraj jeden z największych protestów w Polsce. Zobaczcie zdjęcia.
Na filmie, do którego dotarła "Wyborcza" widać, jak agresywny mężczyzna szarpie i tarmosi w kościele św. Doroty we Wrocławiu kobietę z transparentem. Inni wierni mu kibicują. Mimo że jest z tego nagranie, proboszcz zaprzecza zajściu.
Bezpartyjni Samorządowcy szykują uchwałę wspierającą protestujące kobiety. "Prawo i Sprawiedliwość jest po złej stronie historii" - mówi jeden z dolnośląskich działaczy.
Protesty ws. aborcji miały miejsce w poniedziałek na Dolnym Śląsku. Organizowane były nie tylko we Wrocławiu, ale też w wielu mniejszych miastach regionu.
W poniedziałek wieczorem Wrocław znów protestował przeciw "wyrokowi" Trybunału Julii Przyłębskiej. Na ulice, według nieoficjalnych informacji, wyszło ok. 60-70 tys. osób, które zablokowały skrzyżowania i główne ulice w centrum miasta.
- Odpowiecie przed sądem bożym. Przeproście wasze mamy, że was nie wydrapały! - tak w niedzielę po mszy mówił ksiądz Kazimierz Sroka przeganiając sprzed kościoła protestujących ws. prawa do aborcji.
"Jestem mężem żony, która kocha nad życie trójkę wspaniałych, nie zawsze zgadzających się z nami dzieci. Nie wyobrażam sobie, by ktoś ją do tej miłości mógł zmusić" - pisze rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Przemysław Wiszewski.
Dla pracowników prorządowych mediów wiszących na garnuszku władzy protesty po wyroku TK w sprawie aborcji to "cywilizacyjna wojna", a ich uczestnicy to "dzicz", "swołocz" i "neoPolacy". - Jeśli to potrwa, stan nadzwyczajny może być jedynym wyjściem - ogłosił Jacek Karnowski z portalu wPolityce.
"Na szczęście nikomu nic się nie stało, zgromadzenie przebiegło spokojnie" - informują policjanci, którzy pracowali wczoraj podczas wrocławskiego protestu ws. zakazu aborcji. Robert Biedroń: - Zostałem uderzony przez policjanta.
Do kliniki ginekologii we Wrocławiu wtargnął uzbrojony mężczyzna, który groził personelowi szpitala. Miał krzyczeć, że "pozabija morderców nienarodzonych dzieci" i powoływał się przy tym na banery prolajferów.
Prokuratura Krajowa nakazała wrocławskim śledczym zajęcie się sprawami działaczy antyaborcyjnych wywieszających banery z ludzkimi szczątkami. I w razie ich skazywania przez sądy, zobowiązała do walki o uniewinnienie
Urzędnicy powołali się na wykroczenie dotyczące umieszczania w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści. Uwzględnili też ogromną liczbę skarg, które w ostatnim czasie napłynęły do magistratu.
W sobotę działacze fundacji Pro - Prawo do Życia po raz kolejny ustawili się na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu. W dwóch miejscach rozwinęli plakaty z drastycznymi zdjęciami martwych płodów. Miasto zareagowało.
Działacze Fundacji Pro-Prawo do Życia ustawili się z drastycznym banerem w samym sercu Jarmarku Bożonarodzeniowego we Wrocławiu, na który codziennie przychodzą tysiące ludzi, także z małymi dziećmi. Władze miasta nie mogą nic z tym zrobić.
Partia Razem zgłosiła na policję drastyczne billboardy antyaborcyjne. - W Opolu - przypominają działacze Razem - sąd ukarał działaczy ruchu pro-life za eksponowanie plakatów przedstawiających zakrwawione ludzkie płody.
W poniedziałek we Wrocławiu będą miały miejsce aż trzy demonstracje: przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, przeciwko Ustawie 2.0 i reformie szkolnictwa wyższego, a także w obronie sędziów Sądu Najwyższego.
2 lipca sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zajmie się projektem ustawy zakazującym aborcji w przypadku nieusuwalnych wad płodu. - Będziemy pod Sejmem w czasie prac Komisji, pilnując realizacji naszego postulatu - informuje Marta Lempart ze Strajku Kobiet.
"Czarny piątek" we Wrocławiu. Około 3 tys. wrocławianek i wrocławian demonstrowało w Rynku, aby wyrazić swój sprzeciw wobec zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Na demonstrację przyszli przedstawiciele wrocławskich organizacji społecznych, aktorzy, politycy, lekarze, rodziny z dziećmi, emeryci, młodzież.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.