Epidemia koronawirusa. Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 13 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Wśród nich są dwie osoby z Wrocławia i jedna z Oleśnicy.
Biskup świdnicki apeluje do wiernych, by w kościołach w każdą niedzielę w postawie klęczącej odśpiewano modlitwę błagalną. A arcybiskup wrocławski, by codziennie o godz. 21 modlili się o oddalenie zagrożenia epidemią. - Wsłuchujemy się w komunikaty służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo i jesteśmy gotowi, by służyć ludziom - mówi ks. Rafał Kowalski.
Osoba poddana kwarantannie lub izolacji z powodu epidemii koronawirusa ma prawo do zasiłku chorobowego, opiekuńczego, ale też dodatkowego zasiłku, wprowadzonego specustawą. Podstawą do ich wypłacania jest decyzja Państwowego Inspektora Sanitarnego.
Koronawirus we Wrocławiu. - Nie możemy przesadzać, nie zamkniemy całego kraju ani nie umieścimy wszystkich w szpitalach. Najważniejsze, by zachowywać się racjonalnie - mówi ordynator oddziału, do którego trafiają przypadki zarażenia. - Osoby bez objawów bedą miały kwarantannę w domu, na oddziale mamy przecież siedem rodzajów grypy - przekonuje lekarz.
Z powodu zagrożenia koronawirusem rząd podjął decyzję o zamknięciu na dwa tygodnie wszystkich placówek oświatowych: żłobków, przedszkoli, szkół i uczelni. - Najlepiej, by dzieci w ogóle nie wychodziły z domu - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
- Siedzenie w izolatce jest dość przygnębiające - mówi nam 29-letni Michał, który spędził w odosobnieniu w szpitalu przy ul. Koszarowej 42 godziny. Miał podejrzenie zachorowania na koronawirusa.
Koronawirusa we Wrocławiu stwierdzono już u czterech pacjentów. We wtorek popołudniu MZ ogłosiło, że potwierdzono kolejny przypadek na Dolnym Śląsku. To młoda kobieta spokrewniona z dwójką chorych w najcięższym stanie.
Szpital przy ul. Koszarowej we Wrocławiu jest "dedykowany" dla pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. Pozostali chorzy są przenoszeni do innych szpitali.
Koronawirus we Wrocławiu. Lekarze potwierdzili dwa przypadki zakażenia wirusem. W poniedziałek rano o sytuacji w regionie mówił wojewoda dolnośląski.
Koronawirus oraz spór, czy dwa miliardy zł powinny trafić do mediów publicznych, czy na onkologię, zwróciły uwagę na stan polskiej służby zdrowia. Czego jej brakuje? Jak powinny wyglądać nowoczesne szpitale?
Przez dwa lata po operacji Hania w ogóle nie spała, a w dzień chce, by trzymać ją cały czas na kolanach. Jej rodzice po 11 latach doczekali się opiekunki, która pomaga im przez kilka godzin w tygodniu.
Według nieoficjalnych informacji kolejne dwie osoby zostały przewiezione do wrocławskich szpitali z podejrzeniem koronawirusa. 50- i 16-latek przebywali niedawno w Niemczech.
Koronawirus w Polsce. "Na terenie województwa dolnośląskiego nie ma potwierdzonych przypadków zachorowań na wirusa SARS-CoV-2" - poinformował w czwartek rano wojewoda dolnośląski.
Pięć osób jest hospitalizowanych na Dolnym Śląsku ze względu na podejrzenie, że zostały zakażone koronawirusem 2019-nCoV, a ponad 200 objęto nadzorem.
Powiat oleśnicki oddelegował jedną z karetek pogotowia ratunkowego do obsługiwania pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. - Należy podejmować działania odpowiednio wcześniej - mówi Urszula Kozioł, dyrektor oleśnickiego sanepidu.
Zdrowie. Podczas przetaczania krwi 5-letnia Emilka musiała przez 3,5 godziny leżeć nieruchomo. - Nie mogę się ruszać. Przecież ratuję życie Milenki - mówiła.
O tym, że znaleziono ciało chorego na schizofrenię Artura prokuratura nie poinformowała jego rodziny, więc szukali go jeszcze prawie pół roku. Dotąd nie wiedzą, dlaczego umarł.
- Nie mamy żadnego potwierdzenia zakażenia koronawirusem. Jestem w kontakcie z rządem i codziennie organizujemy sztab kryzysowy. Monitorujemy sytuację - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Wrocławscy lekarze jako pierwsi w Polsce przeszczepili nerkę dorosłej pacjentce z rzadką chorobą genetyczną. Dorota Sobczak czekała na to 12 lat.
W szpitalach zamykano gości weselnych, klientów domu schadzek, słuchaczki kursu pielęgniarskiego, pasażerów linii, na której kursował tramwaj z chorym motorniczym. Do izolatoriów w mieście trafiło wtedy ponad 1700 osób
- Nie ma żadnych wątpliwości, że będą w Polsce przypadki zachorowania z powodu zakażenia nowym koronawirusem. Prawdopodobnie znajdą się wśród tych osób, które niedawno spędzały ferie zimowe we Włoszech - mówi prof. dr hab. Brygida Knysz z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. I apeluje o pozostanie w kraju, gdyż podróżowanie znacznie przyspieszy pojawienie się u nas koronawirusa.
Koronawirus w Europie. Polski rząd zdecydował się wprowadzić dodatkowe kontrole na lotniskach, również we Wrocławiu. Poddawane im będą osoby podróżujące z Włoch. Sytuację we Włoszech obserwują też uczelnie i biura podróży.
Z prywatnej karetki przejeżdżającej przez skrzyżowanie ulic Legnickiej i Nabycińskiej wypadły nosze - wprost na tory tramwajowe.
Rak to choroba przewlekła - człowiek zmaga się z nią przez długi czas, i to bez gwarancji wyzdrowienia. Dlatego tak ważne jest pozytywne nastawienie pacjenta i jego rodziny do leczenia.
Żaden poprzedni rząd nie odważył się na tak jawną bezczelność, by dać ogromne pieniądze na partyjną propagandę zamiast na leczenie Polek i Polaków.
Uczą się do matury, studiują i pracują jednocześnie, a niektórzy mają już swoje dzieci. Szaleństwo, prawda? Poznaj wolontariuszy Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci.
Ma siedem lat, trochę się wstydzi. Mama zachęca ją, by pochwaliła się wierszykiem, który dał jej jedno z trzech pierwszych miejsc na międzyszkolnym konkursie recytatorskim. Wreszcie Madzia zaczyna recytować.
Zdrowie. Jak dotąd nauka nie znalazła stuprocentowo skutecznego i bezpiecznego leku przeciwko nowotworom złośliwym.
Do szpitala w Wałbrzychu trafił pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Mężczyzna wrócił z wycieczki z Chin i źle się poczuł.
Z wrocławskich aptek "wymieciono" maseczki - bez względu na to, czy chronią przed wirusami, czy smogiem. - To nie ma sensu. Lepiej często myć ręce - tłumaczy ordynator oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala.
- W żadnej z badanych próbek nie stwierdziliśmy obecności koronawirusa - poinformował wiceminister Waldemar Kraska podczas konferencji prasowej dotyczącej 30 Polaków przywiezionych do Wrocławia z objętego epidemią koronawirusa Wuhanu.
Samolot z Wuhanu w bazie wojskowej w Istres na południu Francji opuściło 20 osób z objawami wirusa. Lekarz ze szpitala, do którego trafili Polacy ewakuowani z Wuhanu tym samym samolotem, tłumaczy, czy mogli się zarazić.
Polacy ewakuowani z Wuhanu przechodzą kwarantannę w szpitalu wojskowym przy Weigla. 30 osób poddało się jej dobrowolnie. - Pacjenci zostali już przebadani. Został przeprowadzony wywiad epidemiologiczny - mówi komendant szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Pierwsze o co zayptali, to czy w szpitalu jest wi-fi.
30 Polaków z Wuhanu doleciało do Wrocławia dwoma wojskowymi samolotami. Są wśród nich także dzieci. To w większości rodziny. Przewieziono ich już do szpitala. Lekarze od razu pobrali od nich próbki.
Dwóch pacjentów, którzy trafili do szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu z podejrzeniem koronawirusa, wkrótce wyjdzie ze szpitala. Przebadano już ich próbki.
- Rocznie nasz personel pokonuje w sumie ok. 100 tys. km, czyli dwuipółkrotnie okrąża Ziemię - mówi Magdalena Sysło z Fundacji "Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci".
"W związku z sytuacją epidemiologiczną w chińskiej prowincji Hubei zdecydowałem o ewakuowaniu stamtąd obywateli RP" - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Polacy z Wuhanu, w którym wybuchła epidemia koronawirusa, wojskowym transportem przylecą do Wrocławia.
- Ludzie zgłaszają się z urojeniami. Każdy kichający z Przedmieścia i Nadodrza uważa, że ma koronawirusa. To trzeba wyciszyć - mówił na konferencji prasowej w szpitalu przy Koszarowej prof. Krzysztof Simon, specjalista wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.
Epidemia koronawirusa. Do szpitala przy Koszarowej we Wrocławiu trafił drugi pacjent z podejrzeniem koronawirusa. W szpitalu wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin na oddziale chorób zakaźnych.
Trzyletni Sebastian lot z Irlandii do Polski spędził na podłodze samolotu. Wszyscy myśleli, że się tak bawi. Później lekarze stwierdzili, że prawdopodobnie tam było mu łatwiej oddychać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.