Dwóch lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu jest winnych śmierci bliźniąt i kalectwu ich matki, która już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci - tak orzekł sąd. Mimo to jeden z lekarzy nadal pracuje przy ul. Borowskiej, a rodzice chłopców do tej pory nie usłyszeli przeprosin
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej we Wrocławiu poinformował, że dr Jakub Berezowski od czwartku, 6 kwietnia, przestał być dyrektorem. Póki co nie wiadomo, z jakich przyczyn.
- W styczniu liczba zajętych łóżek covidowych na Dolnym Śląsku malała. W ostatnim tygodniu widzimy jednak wyraźny wzrost. Coś właśnie zaczyna się dziać, jeśli chodzi o piątą falę pandemii koronawirusa - mówi lekarz Marcin Drozd ze szpitala przy ul. Borowskiej.
Pożar przy ul. Borowskiej we Wrocławiu wybuchł przed południem we wtorek, 18 stycznia. Paliło się mieszkanie. W wyniku pożaru zmarła jedna osoba.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przeprowadzono w piątek udaną transplantację serca. To już dziesiąty taki zabieg we wrocławskim szpitalu.
Wrocławscy lekarze jako pierwsi w Polsce przeszczepili nerkę dorosłej pacjentce z rzadką chorobą genetyczną. Dorota Sobczak czekała na to 12 lat.
Pacjent, któremu lekarz we Wrocławiu wyciął zdrową nerkę zamiast chorej, nie dostanie 100 tys. zł odszkodowania. Sąd Okręgowy we Wrocławiu ogłosił prawomocny wyrok w tej sprawie.
Aleksander B. - lekarz, który w maju 2015 r. w szpitalu przy Borowskiej we Wrocławiu wyciął pacjentowi zdrową nerkę, dziś usłyszał wyrok. Sąd nakazał mu m.in. zapłacić poszkodowanemu wysokie odszkodowanie.
Zamiast nerki z 9-centymetrowym guzem lekarz z ponad 30-letnim stażem wyciął pacjentowi zdrowy narząd. Prokuratura domaga się dla niego m.in. kary pozbawienia wolności i kilkuletniego zakazu wykonywania zawodu lekarza.
Po artykule wrocławskiej "Wyborczej" rzecznik praw pacjenta postanowił przyjrzeć się sprawie ciężkiego porodu, który odbierali lekarze w szpitalu przy Borowskiej we Wrocławiu.
Wirus świńskiej grypy zaatakował oddział kardiologiczny Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej.
Kosztowała ponad 7 mln zł. Można na niej wykonywać u pacjenta kilka zabiegów jednocześnie. To najnowocześniejsza kardiochirurgiczna sala hybrydowa w Polsce. Otwarto ją właśnie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.
Godzinę i 45 minut tłumaczył się lekarz Aleksander B. z tego, jak to się stało, że wyciął pacjentowi zdrową nerkę zamiast tej zaatakowanej przez nowotwór.
Siedem lat na wyrok musieli czekać rodzice bliźniąt, które zmarły w szpitalu przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. O śmierć dzieci z bliźniaczej ciąży z in vitro oskarżono trzech lekarzy. Dwóch z nich sąd uznał za winnych. Szefa kliniki uniewinnił.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi B., lekarzowi, który w maju 2015 r. wyciął pacjentowi zdrową nerkę. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Miejsce pod rozbudowę placówki przy ul. Borowskiej jest gotowe od kilku lat, ale na inwestycję nie ma pieniędzy. W ich zdobyciu ma pomóc połączenie ze szpitalem przy ul. Curie-Skłodowskiej.
Wrocławski szpital przy ul. Borowskiej czeka na oficjalne pozwolenie, by móc rozpocząć nową działalność transplantacyjną. Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego prawdopodobnie jeszcze w tym roku będą przeszczepiać kończyny górne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.