Chłopiec naoglądał się filmików w internecie, a potem chciał sprawdzić jak obejrzane sceny wyglądają na żywo. Zniszczył rowerek i wózek dziecięcy, podpalił boks śmietnikowy.
43-latek z Jeleniej Góry podpalił własne mieszkanie, w którym przebywała jego żona i czworo dzieci. Prokuratura zarzuca mu usiłowania zabójstwa członków rodziny.
O zabójstwo prokuratura oskarża mężczyznę, który w grudniu 2021 r. miał oblać kolegę rozpuszczalnikiem i podpalić, rzucając na niego niedopałek papierosa. Dziś w sądzie się do tego nie przyznaje. Choć do siostry pisał: "Narobiłem bałaganu i będę musiał odsiedzieć teraz duży wyrok".
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na terenie XI Liceum Ogólnokształcącego doszło do kilku podpaleń - zaalarmowała dyrekcja wrocławskiej szkoły na Biskupinie. Monitoring zarejestrował sześcioro nastolatków.
W Osiecznicy pod Bolesławcem ogień strawił aż 16 samochodów ciężarowych, które stały na placu bazy transportowej. Zaledwie kilka dni temu także doszło tam do pożaru.
Trzy osoby odpowiedzą przed sądem za nielegalne składowanie niebezpiecznych odpadów przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu. Akt oskarżenia dotyczy też łamania praw pracowniczych obywateli Ukrainy, zatrudnionych i mieszkających na terenie składowiska.
W nocy z 23 na 24 lipca na wrocławskim Oporowie doszło do pożaru, w wyniku którego niemal doszczętnie spłonęło bmw. Świadkowie twierdzą, że widzieli zatrzymanie podpalacza.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu nie miał wątpliwości, że to było morderstwo, i skazał czterech mężczyzn za spalenie żywcem czteroosobowej rodziny. Do zbrodni doszło 15 lat temu, ale dopiero w 2016 r. skruszony gangster zdradził jej szczegóły.
Odurzony narkotykami mężczyzna żywcem spłonął w samochodzie zaparkowanym przy ul. Armii Krajowej we Wrocławiu. Śledztwo wykazało, że było to morderstwo, a poszło o zepsuty telewizor.
Wrocławscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzewaną o podpalenia śmietników na Biskupinie. Łączną kwotę strat szacuje się nawet na kwotę 70 tys. złotych.
Wrocławska policja zatrzymała 31-latka podejrzanego o podłożenie ognia na terenie ogródków działkowych na Grabiszynku. Zatrzymany miał również zniszczyć monitoring.
34-letni mężczyzna wielokrotnie groził sąsiadowi, w końcu wziął kanister z benzyną i podpalił mu drzwi od mieszkania. Podejrzany usłyszał już zarzuty.
Policja w Jaworze zatrzymała mężczyznę, który próbował podpalić swoją żonę wraz z mieszkaniem. W środku było również trzyipółletnie dziecko.
Nieznani sprawcy podpalili warzywniak na wrocławskich Wojszycach. Pierwsza próba podpalenia z użyciem koktajlu Mołotowa się nie udała, podpalacze dokończyli dzieła na drugi dzień.
Alicja S., która zapaliła się, gdy dolewała paliwa do paleniska stojącego przed restauracją, zmarła w piątek.
Sebastian K., oskarżony przez prokuraturę o podpalenie biura Beaty Kempy, może wyjść ze szpitala psychiatrycznego. Zdecydował o tym wrocławski sąd. - Leczenie przebiegło pomyślnie. Sebastian K. już nie zagraża otoczeniu - przekonuje rzecznik.
Na trzy miesiące do aresztu trafiło dwóch mieszkańców Niemczy. Prokuratura oskarża ich o podpalenie drzwi mieszkania w domu wielorodzinnym.
Policja prosi o pomoc w odnalezieniu dwóch mężczyzn, którzy w sylwestrową noc podpalili drzwi mieszkania w Niemczy (woj. dolnośląskie). Publikuje nagranie, na którym są częściowo widoczni.
Kilka dni temu na parkingu przed szkołą w Legnicy podpalono samochód łemkowskiego działacza. Organizacja Łemków wydała w tej sprawie oświadczenie: "Chcemy wierzyć, iż ten zabroniony prawem incydent, o przykrych następstwach finansowych był czynem chuligańskim, a nie zamierzonym działaniem, wymierzonym w naszą społeczność".
W ubiegłym miesiącu strażacy kilka razy wyjeżdżali do pożarów na terenie miasta. Choć za każdym razem paliły się trawy, niektóre ze zdarzeń były bardzo groźne, bo płomienie mogły przenieść się na pobliskie zabudowania.
Trwa śledztwo w sprawie poniedziałkowej tragedii w Zgorzelcu. Sprawca został tymczasowo aresztowany. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu dożywocie.
Dwaj mężczyźni w płonących ubraniach wyskoczyli przez okno znajdującego się na parterze salonu gier. Prawdopodobnie były to porachunki między niezadowolonymi klientami a właścicielem klubu. Sytuacja rozegrała się w poniedziałek nad ranem w Zgorzelcu.
Wrocław. We wtorek po godz. 21 zaczął się palić wózek dziecięcy stojący przed drzwiami jednego z mieszkań na piątym piętrze wieżowca przy ul. Wesołej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.