Nienawistne e-maile i listy pizzeria Mania Smaku otrzymuje od czasu październikowych wyborów parlamentarnych, ale po eurowyborach jest ich o wiele więcej. - To wygląda trochę jak z horroru czy kryminału - przyznaje szef Manii Smaku, pokazując "Wyborczej" wiadomości, jakie otrzymuje.
Ludzie ciągle przyjeżdżają do sławnej pizzerii Mania Smaku, z której podczas wyborów dowożono jedzenie ludziom stojącym w kolejce na Jagodnie. Ściskają ręce, rozmawiają i pytają o krzesło, gdzie siedział premier Tusk. - Ale część z nich w wyborach do Parlamentu Europejskiego udziału już nie weźmie - twierdzi Mateusz Grzęda, właściciel.
Donald Tusk w trakcie zapowiadanej wizyty na Jagodnie postanowił odwiedzić restaurację Mania Smaku, która dostarczyła pizzę czekającym w ogromnej kolejce do głosowania. Lider Platformy Obywatelskiej zjadł pizzę Burratina.
"To było zaplanowane", "zapłacił za to niemiecki rząd", "nie uwierzę, że ktoś tyrał całą noc za darmo" - tak fani teorii spiskowych piszą o akcji wrocławskiej pizzerii, która w dniu wyborów nakarmiła mieszkańców Jagodna.
"Ta pizza musiała powstać. Jagodność to najpiękniejsze słowo roku" - przekonują we wrocławskiej pizzerii Mania Smaku.
- To po prostu trzeba było zrobić - mówi właściciel pizzerii Mania Smaku, która dowiozła pizzę mieszkańcom wrocławskiego Jagodna, czekającym w długiej kolejce do głosowania. "Wyborcza" w podziękowaniu za solidarność i zaangażowanie przekazała 500 prenumerat dla gości restauracji.
Po północy w niedzielę zawieźli głosującym na Jagodnie 300 pizz. - Byliśmy już po pracy, kiedy dowiedzieliśmy się o kolejce. Pracownicy zamiast wrócić do domów, zostali i szykowali pizze - opowiada Mateusz Grzęda, właściciel pizzerii Mania Smaku z ul. Racławickiej.
Wrocławska pizzeria Pizza Pany otworzyła lokal na specjalnej platformie zbudowanej w fosie miejskiej przy ul. Podwale 29a, gdzie mieści się ponadstuletni Domek nad Fosą. To pierwsza taka inicjatywa w mieście.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.