Donald Tusk w trakcie zapowiadanej wizyty na Jagodnie postanowił odwiedzić restaurację Mania Smaku, która dostarczyła pizzę czekającym w ogromnej kolejce do głosowania. Lider Platformy Obywatelskiej zjadł pizzę Burratina.
"To było zaplanowane", "zapłacił za to niemiecki rząd", "nie uwierzę, że ktoś tyrał całą noc za darmo" - tak fani teorii spiskowych piszą o akcji wrocławskiej pizzerii, która w dniu wyborów nakarmiła mieszkańców Jagodna.
"Ta pizza musiała powstać. Jagodność to najpiękniejsze słowo roku" - przekonują we wrocławskiej pizzerii Mania Smaku.
- To po prostu trzeba było zrobić - mówi właściciel pizzerii Mania Smaku, która dowiozła pizzę mieszkańcom wrocławskiego Jagodna, czekającym w długiej kolejce do głosowania. "Wyborcza" w podziękowaniu za solidarność i zaangażowanie przekazała 500 prenumerat dla gości restauracji.
Po północy w niedzielę zawieźli głosującym na Jagodnie 300 pizz. - Byliśmy już po pracy, kiedy dowiedzieliśmy się o kolejce. Pracownicy zamiast wrócić do domów, zostali i szykowali pizze - opowiada Mateusz Grzęda, właściciel pizzerii Mania Smaku z ul. Racławickiej.
Wrocławska pizzeria Pizza Pany otworzyła lokal na specjalnej platformie zbudowanej w fosie miejskiej przy ul. Podwale 29a, gdzie mieści się ponadstuletni Domek nad Fosą. To pierwsza taka inicjatywa w mieście.
Copyright © Agora SA